Forum Ogrodnicze Oaza

I na fotkach i na żywo pięknie
Padało?

Gosiu soczysta zieleń trawnika boska . Jakie tam wszystko dopieszczone .

Pięknie ta hortensja wygląda - czy to miejsce, w którym rośnie, jest w cieniu?


Dyplom rewelacja .

Padało... pada... i taki stan trwa mać... mać trwa... no żesz... ogólnie... mać!
Wprawdzie wielokątom zalanie nie grozi, ale miło byłoby poogrodować troszkę... opanować (tiaaaa ) grzybową zarazę na różach... no i posadzić przywiezione rośliny, które póki co na pewno nie wyschną w pojemnikach...
A propos roślin: jedna musi poczekać... chwilę ... ponieważ w przypadku mojego M, Dorota okazała się bardziej sugestywna, niż w przypadku Grzesia i 'Jantar' wyląduje przy drewniaku... w kąciku grillowym...
A ponieważ tak zacnemu iglakowi należy się godne otoczenie, padł pomysł rozebrania grilla, który ostatnio rozpalany był... dwa sezony temu
Wprawdzie godnie służył jako stół zalewowy do rozsad oraz zacieniony, acz przewiewny schowek na nie... ale gdzie ja bym potem wcisnąła te sadzonki, skoro już i tak nie mam miejsca w ogrodzie?
Zatem grill idzie precz (wymaga to, nie ukrywam, męskiej ręki), wymieniamy w tym miejscu ziemię... i sadzimy!
Pan doceni, panie G!

Co do zieleni trawnika... bez deszczów nie byłby taki piękny... ale Tobie, Dorciu, nie będę mówić o deszczu w najbliższym czasie
Hortensja rośnie na ściance o ekspozycji północno - wschodniej... słońce ma w zasadzie tylko rano, za wyjątkiem szczytowych partii, które sa narażone na przypalanie, z tego, co odnotowałam w ostatnich latach...

Czy ja Grzesia usiłowałam do czegoś przekonać?? Nie pamiętam.... Chyżby nadmiar tabletek?....
Jantar będzie się prezentował bardzo zacnie, mimo, ze żółty, no złoty może

Zimozielony! Tylko to go ratuje!
Co do przekonywania - patrz: wątek zlotowy

To nie do wiary, że domek dopiero był stawiany , wygląda w otoczeniu roślinności, jakby się z nią zrastał latami
A te róże na płocie

Aaaa, wtedy to już tabletki wywietrzały Uspokoiłam się

Siberia wrote: Wybacz Siberko, ale po przeczytaniu Twojego pytania wróciłam do zdjęć Gorzatki w poszukiwaniu czerwonej rury A tak na marginesie dodam, że i ja często robię błędy, niestety

Jak rura czerwona i coś jej zaszkodziło, to, ani chybi, mamy do czynienia ze zjawiskiem zwanym fachowo korozją!
Ja staram się błędów nie robić... literówki wyłapywać... ale zdarzyć się może... że mnie pokarze!

Gosia róże rewelacyjnie się zapowiadają niech już kwitną, bo doczekać się nie mogę
Aaaa hostowisko z a r a s t a no skad ja to znam

Cudnie u Ciebie Gorzatko, naprawdę cudnie! A hostowy busz wręcz rewelacyjny

W przypadku ogrodów mówimy nie mniej fachowo o ... rdzy

Jantar w natarciu No, trudno.

Ale jakie piwonie i różane pączuszki Pyszności, skrzydełko Ty moje :hug2:

Alebciu... Jantar natarł na mnie... nieodparcie ale na szczęście nie jestem sama w tym nieszczęściu
Podejrzewam, że darczyńca chce, abyśmy za jakiś czas wystrugały z niego miotły...
Z Jantara, oczywiście!
Kasiu... trudno zauważyć, ale pod tym wielkimi hościorami ukryło się trochę mniejszych... konieczna jest eksploracja... i ekspedycja ratunkowa
Jola... ja też czekam na róże (nie siedząc na rurze )... podobno od jutra ustaną opady... buchnie kwieciem ... i grzybem

U Ciebie dziś też padało? - współczuję. Ja miałam pierwszy od dłuższego czasu bezdeszczowy dzień . I dobrze, bo więcej deszczu w najbliższym czasie nie zniosę .

To niewiarygodne, że w pobliżu Frankfurtu jeszcze róże nie kwitną?

jaka ładna koszulka
Ech, nie ma to jak adekwatni i elokwentni

Ps.
Rabata, ta ostatnia, co to ciągnie się po horyzont uwodzi nieskończenie. A może nieskończonością. Ależ urokliwe rozwiązanie

Marysiu, zamieszane ortograficzne było zamierzone
Żart ortograficzny mi się udał jednem słowem

Żurawkawowa rabatka piękna
a piwonie i kwiatem żurawki ślicznie wyglądają