Jadziu, mam wielką nadzieję i wiarę, że mój lekarz szybko postawi mnie na nogi, bo nie cierpię tego uczucia bezsilności, gdy nie mogę pracować w ogrodzie
Na szczęście pogoda jest jaka jest i tak czy siak siedzę w domku, pod kocykiem
Wczoraj na kilka godzin poprawiła się pogoda, kawki nie zdążyłam wypić, ale wystawiłam moją pelargonię na słoneczko, żeby ją wysuszyć:
Marysiu, jestem zła na tę pogodę
Najpierw zima była długa i męcząca, a teraz wiosna zimna i deszczowa. Za chwilę lipiec, św. Hanki i ...zimne wieczory i poranki. Kurcze, co za klimat! Tym bardziej cieszę się więc, że niebawem wyjeżdżam na urlop do słonecznych (oby!) Włoch, bo chyba w tym roku słonecznym ogrodem się nie nacieszę...
Ławeczka w kąciku cienistym smutna i samotna; już nie pamiętam, kiedy na niej ktoś siedział
TYlko hortensja dębolistna się cieszy z wilgoci, rośnie jak szalona i jest cała obsypana pąkami:
Grażynko, fakt, ból jest paskudny, łzy same lecą z oczu
Większość ziółek mam w gruncie, a do donicy w tym roku posadziłam rozmaryn, stewię i werbenę cytrynową. Na razie rosną tak sobie, ale dla ziół jest stanowczo za zimno i za mało słońca...
Magdo, no, pogoda masakryczna
Ale żałuję bardzo, że nie dotarłyście do mnie
Może jeszcze w czerwcu?
Z tej pogody najbardziej cieszą się hosty. Rabata hostowo-liliowcowa wokół jabłoni:
Bożenko, i dobrze! Chociaż jeden pożytek z deszczu
Waldku, dziękuję za dobre słowo
I oby Twoja prognoza się sprawdziła, bo jeśli dłużej popada to owoców w ogóle nie będzie w tym roku
Morele opadają z drzewa, a wczesne czereśnie nie dojrzewają, tylko gniją na drzewie:
Iwonko, masz rację - korzonki lubią ciepło! I to zarówno te nerwowe, jak i te roślinek
Martusiu, oprócz Chanel pięknie pachnie jeszcze Sunte Nectarine
Aniu i Dorotko, dla Was wyjątkowo wielkie w tym roku hosty przy ścieżce raz jeszcze:
I pierwszy w tym roku liliowiec: