Dorotka, myślę, że jest Wciągnęło mnie trochę, myślisz, że wiosna wybawienie przyniesie? Wątpię! Ale niech przychodzi i próbuje! Gosiulu, a wcale takie drobne to one nie są... Reginae mogą do 80 cm dorastać... Ale co ja będę mówić, może taki filmik poglądowy wstawię... Mogę? Chyba mogę...
Jola, no właśnie, dlaczego? Co do lewizji, to być może słyszałaś ode mnie, że one kiepsko zimują, ale nie u mnie, u mnie doskonale... Po trzech latach testów mogę śmiało dokupić, uważam Ja już nazamawiałam, na razie koniec, i tak nie ma czego zamawiać, to, co było potrzebne i niezbędne , już zamówiłam..
Dobrze, że trytomki zamówiłaś, pewnie to zasługa ich urody! Marta, ja nie wiem, w co wchodzi moje ogrodniczenie, mam tylko nadzieję, że mnie do zguby nie doprowadzi! Ale od czego mamy zdrowy rozsądek? Rozumiem, że trzymasz kciuki? Elu, otóż to! Akurat obuwików za dużo nie ma, a ceny takie, że powoli, powoli za tym króliczkiem będę kuśtykać... Dorciu, najważniejsze, że Twoje zamówienia w postępie arytmetycznym rosną... Zwłaszcza, że ta zima krótsza...
Protestuję po raz kolejny przeciwko stwierdzeniu, że obuwiki małe... Małe są na początku, ale potem nie da się ich nie zauważyć Nie chcę zapeszać, ale nie wiem, czy coś w tym roku zakwitnie... Marysiu, bardzo oryginalne kryterium doboru roślin No ale przynajmniej się potem nie denerwujesz... No ja się denerwuję... Mój śliczny piesek nie jest na tyle rozumny, by zrozumieć, co w ogrodzie najważniejsze... Wydaje mu się, że on i jego kłótnie z innymi psami... Ewa, no to gratulacje, szybko Ci poszło! Z tą mikoryzą to sama nie wiem, Kasia doczytała, że tam inny rodzaj grzybów.... A Ty masz już obuwiki, to możesz im trochę tej ziemi z odpowiednimi grzybami zabrać dla nowych, bo tam już tych właściwych masz już pełno! Kasiu, ciesz się, póki nie chwytają, bo jak chwycą, to mikserów już nie będzie! Małgoś, no trudno ocenić, jak z tym miejscem jest, bo wątku jak nie było, tak nie ma... Rozumiem, że ten podziw będzie się odnosić do tego, co kupuję do ogrodu? Ewa, jakim nudnym ogrodzie! Nieustannie zaskakującym, pięknym! No!
Co do obserwatorów z ramienia , zaczynam mieć tremę...Będę jednak dokumentować to odważne przedsięwzięcie z nadzieją, że wszyscy powodzenia mi życzą... Majowa Ewo, tak też do tego podchodzę... Poważnie! Skoro już się poważnie zrujnowałam... Zdobyć je jest bardzo łatwo, sklepów oferujących obuwiki mnóstwo, tylko...wiadomo... Siberko, a te życzenia podyktowane troską o moje dobro? Czy moim obuwikom źle życzysz? Tego już kupiłam za 7 euro Aniu, u nas sklepów obuwiczych niestety nie ma, więc szkółki nie mogą zacząć czuć się bezpieczne
A dziękuję! Ewa, no ja też mam nadzieję, że po głębokim zastanowieniu! Ale wiesz, musiałam syna mego Igora jakoś odciążyć choć trochę, żeby się zaczął do tej matury uczyć! Gosiulu, Kasiulu i Izulu, ja nie ukrywam, że nie wszystkie byliny są bliskie sercu memu , ale postaram się wszystkie jednakowo traktować, nawet posty o nawłoci przywitam radośnie! Zwłaszcza jeśli będą krytyczne! Jolu, uważam, że powinnaś się z tym kolegą bardziej zaprzyjaźnić! I dowiedzieć się, po ile!
Myślisz, że u mnie tak będzie? Dorciu , początkowe myśli tego rodzaju już mi minęły Dam radę chyba... Nic nie stoi na przeszkodzie, by umieszczać nowe wątki! Ja za pomocą tajemnego szyfru potrafię je umieścić w bazie! Jolu Kto wie, kto wie! Dorcia, ja lubię mocno gazowaną! Iwa, dołączasz z kciukami, mam nadzieję? Nie trzeba cały czas!
No to pierwsze obuwiki przyszły... I zaraz potem zostały poddane masakrze za pomocą widelca... Dokonała tego Kasia, która wprawnym ruchem tegoż z jednego obuwika zrobiła trzy...
O tak to wyglądało...
Tymczasem wiosenne szaleństwo zamówień dotknęło nie tylko mnie... Pierwszy wiosenny powiew wiatru w połączeniu z nadejściem emerytury cioci spowodował, że mamy ( no będziemy miały) nie wiedzieć po co...120 truskawek! Po co, po co?
Mało tego, w Obi była świeża dostawa nasionek i ciocia na nią trafiła...Jakie to szczęście! Z pół kilo nasion też mamy...
No to teraz małe kuszenie wiosny obrazkami z ubiegłej wiosny...
Wstrząśnięta, nie mieszana, mocno gazowana i w obuwiku . Ja tam trzymam kciuki i za obuwiki i za nową fuchę .
Swego czasu nie takie rzeczy się umiało robić w panelu moderatorskim, a cóż dopiero w administracyjnym ... nawet Romę w Wydrę kiedyś zmieniłam . Ale nie lubię wracać do tamtych czasów, bo mam traumatyczne wspomnienia i uczulenie na melisę .
Marta - w takim razie ciocia zwiastuje, że i u mnie poruszenie nastąpi. Mama z sanatorium wróciła, emeryturkę ma, jak nic będę miała zaraz listę zakupów zrobioną . Swoją drogą Ty masz lepiej, bo Twoja ciocia sama kupuje - ja dostaję zlecenie zakupu .
Dzielenie drastyczne,przypomniało mi jak moja Sonia podzieliła trawkę nowozelandzką......Z 1 sadzonki wyszło 9 może gdyby miała widelec zamiast ogromnych zębów......... musiałam kupić nowe sadzonki
co do obuwików to są przesliczne,sama kiedys kupiłam sadzonkę w okresie chaosu ogrodowego będę podziwiać Twoje,życzę Ci jak najlepiej
Martuś ja swoje wczoraj przesadziłam większych doniczek z odpowiednią ziemią a zrobiłam to w sumie z ciekawości co tam się kryje w tych doniczusiach i powiej szczerze że jestem mile zaskoczona ...sadzonki na pradę bardzo ładne i mają szansę zakwitnąć w tym roku a mikoryzę i tak zastosuję ...chcę zobaczyć jak będą rosły z takim dodatkiem . A ten twój to pokaźna sadzonka ...warto było .
Martuś ,jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich kolekcji roślinnych Masz dużo miejsca, możesz jeszcze się długo leczyć z kolejnych choróbsk pamiętaj, w razie jak Ci go zabraknie bo wcześniej czy później to nastąpi to zapraszam do siebie
Trzymam kciuki za tego zmaltretowanego obuwnika co by przetrwał i się mnożył wbrew wszelkim prawidłom
Dorciu, nie na darmo ten kielich w obuwiku się warżka nazywa! Ale spokojnie, aż tak ich nie kocham, żeby się z nimi całować! Dzięki za trzymanie kciuków!
Zaintrygowałaś mnie tą Romą w wydrę przemienioną... Może słówko wyjaśnienia?
Myślę, że niechybnie będziesz miała okazję realizować plany Twojej mamy, ale to przecież przyjemność!
My z ciocią mamy podzielone obowiązki, ciocia odpowiada za Resort Warzywniczo-Sadowniczy, ja za Wydział Roślin Ozdobnych i tak popełniłam wyłom w tamtym roku, kupując trzy czereśnie.... Kasiu, po krwiściąg warto, to fajne i bardzo jakoś u nas niedoceniane rośliny... Ja wysiałam nasionka. Też sobie obiecuję, że kapersów nie, ale o tej porze roku trudno o rośliny w doniczkach, no to cóż pozostaje... Małgoś, oj tam krucho z czasem... Zakładaj! Ja też chciałabym móc podziwiać nowe roślinki, zwłaszcza wiadomo co... Ale czy w tym roku dane będzie... Ewa, czyli Sonia się do dzielenia roślin nie nadaje? Ale chęci też się liczą! Mój też lubi zębami chwytać rośliny, które się niesie w ręku, trzeba uważać... Ale mój ma jeszcze inne ogrodnicze skłonności... Czasem lubi coś posadzić W tamtym roku uparcie sadził pomidory takie, które spadły, roznosił po całej działce i zagrzebywał w ziemi... Ciekawe, gdzie mi pomidory wyrosną...
I co się stało z obuwikiem, jest nadal? Dziękuję! Magda, prawda? Aż się chce coś jeszcze zmasakrować! Ewa, to bardzo dobre wiadomości, ja do swoich nie zaglądałam, trochę się ich boję chyba...
A skąd wzięłaś odpowiednią ziemię? Ja się dopiero wybieram na wielką wyprawę po ziemię na gościnną Zamojszczyznę... Mam nadzieję, że tam te wielkie śniegi stopniały już... Oj, warto, warto było! Jak ja bym chciała, żeby zakwitły! Oj, Jola, mogłaś chociaż napisać, że ładne kwiatki! Wyjazd się odbył... Tomku, no szkoda... Ale cóż było robić, współudziałowcy się domagali swoich udziałów! Konieczność, konieczność... Witaj, Elu! Jakże miło mi Cię "widzieć" na Oazie! Ano widzisz, u mnie nic się nie zmienia, ciągle te kwiatki i kwiatki! Nawet nie masz pojęcia, jak ja się cieszę z tego, że tego miejsca jeszcze wciąż mam dużo, jakbym jeszcze miała lepszą wydajność z osobogodziny roboczej , to już byłaby pełnia szczęścia, a tak jest prawie szczęście... Mam nadzieję, że obuwikowi uraz nie pozostanie i nie pomyśli sobie, że jak się będzie za bardzo mnożył, to go znów potną!
Króciutki raport! Nasionka różne śliczne wysiane, czekamy... Tak ładnie je posiałam, przysypałam piaseczkiem, żeby im było łatwo kiełkować, podlałam i piaseczek gdzieś spłynął na boki, a tak się starałam
Drugie obuwiki też przyszły i są jeszcze piękniejsze od pierwszych!
Na działce byłam, niezbędne pierwsze prace wykonałam, jakieś pierwsze kwitnienia "zdjęłam"
Oto one...
A tu jest prawdziwy dramat... Ale ja kocham trawy!
Ja się pytam jakim prawem na wschodzie jest cieplej ... bo musi być cieplej skoro Wam tak wszystko już kwitnąć zaczyna . Nie ma sprawiedliwości ... nawet w przyrodzie .
Marta moja mama to ma swój ogródek, w moim to co najwyżej z chłopcami pogra w piłkę. Ja to tylko za tanią siłę roboczo-dostawczą robię . Teraz od Bożenki wycyganiłam dla niej hortensje, bo mnie nimi już cały sezon zanudzała . W związku z tymi hortensjami to jeszcze będę musiała robić za "ciało" doradcze ... zapowiada się ciekawie .
Uwaga uchylam rąbek... jako administrator zmieniałam nick z Roma na Wydra - dwoma kliknięciami .
Oczary przesliczne,mój obuwik zszedł był wiele lat temu co do sadzenia to Sonia tez sadzi........kosci, najgorzej, że w roslinach, które i tak ledwo zipią, może to jakas forma dokarmiania,skoro wióry rogowe sa cenne.........,potrafiła tez wydrzeć powojnik razem z kratką
Ale będziesz miała sprzątania w tych trawach Czasem się ciesze, że u mnie taka ich ilość ograniczona. Chociaż królowe jesieni, coś za coś
Czuje się jakbym mieszkała na jakimś za**piu, wszystkim coś kwitnie a u mnie łaskawie dopiero wychodzą. A ja już się tak doczekać nie mogę.
W Twoim wpisie jakoś tego oczekiwania tak nie widać? Po macoszemu pierwsze kwiatki zostały potraktowane. Czyżby zmiana taktyki? Nie chucham, nie dmucham, macie rosnąc to rośnijcie?
Martowy prawie ogród 2013
24 Lut 2014 21:59 #228154
Daniela
A u mnie trawy były powiązane w kucyki. Wszystkie w miarę się trzymały do samego ścięcia, tak nie naśmieciły.
No ale m. olbrzymi, to był wieśniak jeden , wiązany dwa razy: raz w jedną kitkę-wigwam, potem chyba w cztery, a i tak się paskud jeden oswobodził i zdążył naśmiecić. Jedyne co go ratuje, że lubimy to okropne trawiszcze i jeszcze ciągle go trzymamy.
Temat został zablokowany.
Martowy prawie ogród 2013
24 Lut 2014 22:00 #228155
Ale jak to już niezbędne prace wykonałaś , tak za jednym pobytem, szast prast . Myślę, że Twoja wydajność osobogodziny roboczej jest więcej niż zadowalająca
Jakie masz oczary , mój się zbiesił w tym roku , a podobno miał być już coraz ładniejszy i coraz obficiej kwitnąć