Gosiulu, ja nie wiem, czy potrafiłabym się jeszcze cieszyć na zakupy różane, chyba mi przeszło... I to nawet nie z powodu dziury budżetowej!
Marta, ano na obuwiki... Nie da się kupić obuwików bez zrujnowania się... Ja kupiłam i tak tanio...
Wszystko zaczęło się od tego niepozornego kwitnienia...
Potem jesienią pojawiły się pewne widoki na obuwiki, widoki się jednak na wiosnę przeniosły
, a tymczasem w zimie wzięło mnie strasznie. Naoglądałam się różnych stron i poległam... To są najpiękniejsze rośliny!
No śniegu chyba wystarczyło!
Nawet o pewnym nadmiarze można mówić...
Dorciu, ja nieustająco myślę pozytywnie! Nawet o mojej dziurze budżetowej się staram tak myśleć
A o różach to już bez żadnego problemu!
Podziwiam Twoją wstrzemięźliwość zakupową... U mnie w tym roku straszne rozpasanie, ale same najpotrzebniejsze rośliny kupuję!
Ewa, no właśnie!
Takie objawienie to nie byle co, nie na co dzień się trafia, toteż musiałam je uszanować!
No obuwiki, przyznaję się! W ślad za objawieniem poszło rozczytywanie się, no tylko to objawienie w kwestii finansowania nie przyszło, ale nie tracę nadziei!
W kwestii śniegu, to chyba się zmieniło od czasu, kiedy to pisałaś?
Ewa, obuwiki! Sprzedaż hojek to nie groźba, to wybawienie!
Ja jednak nie jestem stworzona do ogrodnictwa parapetowego... Do uprawy róż też chyba nie jestem stworzona
Mam nadzieję, że do obuwików tak!
Kasiu, ja nie muszę, ja chcę!
Małgoś, śnieg mnie chyba nie zasypał, choć łatwo nie jest... Z dorobieniem też...
Ja nie szukam pracy, to i praca mnie nie szuka...
Romek, teraz to ja mam wszystkie rabaty białe zapewne, ale jako że drogi niepewne, to się na razie nie wybieram, biała otulina
musi trochę stopnieć, żebym mogła chociaż bramę otworzyć...
Ewa, bo to poważne otwarcie!
Ja już też wielokrotnie kupowałam za granicą, ale jakoś tak coraz dalej i dalej brnę
z tymi zakupami..
Henryku, bardzo miło mi Cię gościć! Faktycznie to kolekcjonerstwo jak dopadnie, to trzyma... W kwestii tulipanów i hiacyntów powiem tak... Gdyby to na tym polu mnie kolekcjonerstwo dopadło, to z pewnością bym tak robiła, wykopywała, przesuszała, wszystko jak trzeba
Ale ja tulipany traktuję jako takie czasoumilacze
w oczekiwaniu na rośliny, które lubię naprawdę
A skoro tego nie robię, to i staram się nie narzekać, bo doskonale wiem, że to moje zaniedbanie, ale pewnie tak już zostanie...
Ewo, również dziękuję, że do mnie wpadłaś!
Stronę Pana Rehacka oczywiście znam, podziwiam autora, no może nie za samą stronę
, ale za to, co robi w ogrodzie... Dziękuję za poradę w sprawie żwirku i za ten link, choć nieźle się nagłówkowałam, co te wszystkie symbole oznaczają, zanim odkryłam ścieżkę
do objaśnień..
Już nie pamiętam, gdzie ja wyczytałam o tym reginae, że potrzebuje kwaśnego podłoża...
Paweł O, już się Ciebie nie boję!
Ale jakiś taki niespokojny teraz jesteś...
Odpowiadam... Nic mnie nie zasypało i nic mnie nie sfilmowało...
Gosiulu, ja się nigdzie nie wybieram
Dorota, naprawdę chcesz wskazówki?
Kulki!
Paweł, transferom myśli i idei mówimy zdecydowane tak!
Grześ, dziękujemy za komplement, prawda
Gosiulu?
Ewa, Ty wiesz, co robiłam tego dnia... Włosy z głowy rwałam!
Na szczęście niepotrzebnie...
No to obuwiki pierwsze już są w drodze...
I wszystkim obuwicznym
sceptykom powiem, że wszystko jest już zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach, wbrew pozorom
miejsce mam dla nich znakomite, kompost bukowy się robi, ale on się dla tych dwóch zaplanowanych wcześniej robi, nic to, las bukowy już się zgodził na pozyskanie paru worków ziemi
, czesiek niewysprzątany jeszcze w środku po sezonie jakby wiedział, ze mu przyjdzie wory ziemi targać
Tylko brać się do roboty...
Ale jeszcze taka mnie myśl naszła, jak to dobrze czasem rośliny na wszelki wypadek kupować
Naoglądałam się ostatnio w wątkach różnych na przykład takich lewizji i ja się pytam, czemu mam tak mało...
A przecież mogłam kupić więcej... Jak na przykład tych cudnych astrów Christine...
Od razu lepiej, prawda?
Bożykwiatów też mam za mało, a mogłam kupić więcej... No i tak mnie to męczyło
, że w środku zimy zadzwoniłam do pewnego szkółkarza zapytać, czy będą... Tak więc, jeśli ktoś też ma takie wrazenie, ze ma za mało lewizji i bozykwiatów, proszę mówić, mogę do Sulejowa dostarczyć