Forum Ogrodnicze Oaza

Martusiu hostowe widoczki miodzio , a klon jeszcze takiego nie widziałam jest cudny

A kiedy najlepiej tym wapnem sypać, jesienią?
Między irysami rosną liliowce (też od Ciebie ), to im nie szkodzi?

No fajnie, fajnie... ale dlaczego tak... ogniście... Wiewióreczko?
Hostowe widoczki jakoś bardziej mnie... ten tego... i dlatego życzę pochmurnego lata
Hostom... i Wiewiórce

No niesamowite zakwitła Ci przezimowała Lwia paszcza u mnie też one tak mają ...nie tyle przezimowała ile się wysiała i wyrosła

Zaczyna mnie zżerac zazdrośc... gdzie nie wejdę - róże - a u Ciebie Martusiu i piękne i na dodatek podpisane, więc wiadomo czego można chciec...

O tak 'Polka' urodziwa, na takie widoki mogę patrzeć spokojnie, bo to nie dla mnie ale i hosteczki w pięknej gęstwinie

Jolu, Geisha z podporą kupiona, to ją ma... Ale niewiele moich róż potrzebuje podpory... Pani widoki różane bardziej cieszą... Gentsch White w cieniu i ma się dobrze, a Eisberg w takim samym cieniu, a wygląda fatalnie... Bo to chyba zła odmiana jest
Siberko, ale Ty chyba odporna jesteś na liliowce i irysy, to czemu niebezpieczne? To hostowe chyba bardziej niebezpieczne? Temat host będę przybliżać!
Marysiu, Siberka już Ci odpowiedziała...Drzew mocarnych chcieć! Najbardziej, ale mogłabym długo wymieniać, czego jeszcze... Na piwonie mnie okrutnie wzięło!
Siberko, 2 metry to mało, takich dwumetrowych to może już z 10 mam...
Małgosiu, bo go jeszcze w internecie nie ma! Tym samym zadaje kłam twierdzeniu, że jak czegoś nie ma w internecie, to tego nie ma! Bo jest!
Marta, nie wiem, kiedy, myślę, że to bez różnicy... A liliowcom na pewno nie zaszkodzi, im nic nie szkodzi... U mnie jest tak samo, irysy wśród liliowców...
Gosiulu, a dlatego tak ogniście, że pomarańczowe róże najpiękniejsze są! Oby Twoje życzenie się spełniło, bo jak nie, to ja nic nie zrobię... A takie mam plany bogate!
Ewa, dziękuję Ci, że doceniłaś to niezwykłe zjawisko! Podkreślam raz jeszcze, ona wyrosła z zeszłorocznej łodygi, nie tylko ona, jest ich więcej! natomiast siewek nie widzę... A miały być...
Kasiu, no przecież u Ciebie też róże! I to niektóre unikatowe!
Wiesiu, a dlaczego nie dla Ciebie? Że za daleko? Fakt, róże wymagają czasem szybkiego reagowania... A hosty pozostawione samym sobie dadzą radę...

Wykosiłam! Nie było to takie proste... Musiałam po olej pojechać, bo czemuś założyłam, że jak w tamtym roku niewiele kosiłam, to nie trzeba go wymieniać...Otóż trzeba... To jednak nie koniec, świeca, czarny dym, a wszystko przez to, jak okazało się na koniec, że kupiłam benzynę na stacji, gdzie nikt benzyny nie kupuje...bo taka wodnista jest... Wszyscy wiedzą, tylko nie ja!
A dziś planowałam schować się za tujki i odtrawniczać pod białą rabatę...ale...Ale zadzwoniła vita i nastąpiła zmiana planów. Dzień otwartych drzwi w Daglezji w Rykach... Co prawda, dla mnie one zamknięte nie są i w inne dni , ale pojechałyśmy! O takiego cudaka przywiozłam....

Metasequoia glyptostroboides 'Schirrmann's Nordlicht'



W Daglezji pięknie... A u mnie... Kolejne sybiraczki...

'Ruffled Velvet'



'Blaue Milchstrasse'



'Berliner Purple Wine' Najpiękniejszy...



Ostatni z TB
'Ring Around Rosie'



I róże...
'Chippendale'



'Goldelse'



'Honore de Balzac'



Widoczki...

Ta ostatnia róża jakoś nie bardzo w Twoim typie , za to w moim jak najbardziej
I te irysy syberyjskie , piękne , czy na kwitnienie syberyjskich też się tyle czeka? Bo ja coś czuję, że mnie się jednak najbardziej sybiraczki podobają

Edit: po Twojej edycji muszę sprostować, że w pierwszym zdaniu chodzi mi o różyczkę Honore de Balzac
i nie sępię tylko podziwiam

Honoriusz zacny... zacny... bladawiec prima sort!
A biała rabata powoli staje się mityczna, można by rzec

Znów zachwycę się różami, piękne są! Marto, moje unikatowe róże tak jak było do przewidzenia zaczynają byc niepodobne do obrazka na kartoniku... Na szczęście to co już zakwitło też jest piękne, tyle, że trzebaby je jakoś nazwac

Iryski słodkie.

A mi sie widoczki podobają, więcej poproszę.
Mam jeszcze w pamięci rabaty
Jak ma sie Jacqueline du Pre?

O matuchno , tego Berlinera to sobie wpisze na listę chciejstw śliczności .............'Ring Around Rosie' znowu mnie nie zaszczycił kwiatkiem a mógłby w końcu ............... widoczki też lubię , o rózach się nie wypowiem , bo mało , że się nie znam , to oględnie mówiąc dalej do mnie nie przemawiają ( i raczej niech tak zostanie )

Widoczki w moim guście
Iryski ,różyczki piękne
Chippendale' cudna jak ja widzę,to aż mnie rusza sumienie ,że jeszcze jej nie kupiłam,
zbierałam się z kupnem jej jak sójka za morze

Miałam na myśli to, że irysy i liliowce niebezpieczne dla oczu są ze względu na kontrowersyjną kolorystykę. Tylko niektóre oglądam powoli i z uwagą
Markita ewidentnie sępi od Ciebie różę Nie daj się podejść

Jeśli chodzi o drzewa, zaczynam kumać o co chodzi

Marta, to, że preferuję pomarańczowe, nie oznacza, iż nie zauważam innych... A ta w typie Eden Rose, Pink Lady, które też mam... Ta róża to prezent , trafiony zresztą bardzo... Z sybiraczkami jest u mnie zdecydowanie lepiej, wszystkie właściwie zakwitły mi w pierwszym roku po posadzeniu... A niektóre nawet rozrastają się nadspodziewanie dobrze
Wiem, że podziwiasz, Siberka jakieś insynuacje czyni
Gosiulu, a tak zacytuję część Twojego posta..."Biała rabata powoli staje się"!!!!
Kasiu, a nazwać różą nie wystarczy? Nie można natomiast stwierdzić, czy są podobne do róż o tej nazwie, bo ich nie ma?
Danusiu, no i potrafią zacienić ze dwie hostki!
Jolu, Jacqueline się stara, tak bym powiedziała oględnie A niebawem będą nowe widoczki!
Mireczko, wpisuj, bo jest niesamowity, numer jeden bezsprzecznie! Ciebie też irysy uczą cierpliwości... A takie róże to całkiem inaczej , kwitną od razu niemal, no jeśli nie wymarzną!
Aniu, Chippendale na pewno warto mieć, to róża o przepięknej kolorystyce w każdej fazie kwitnienia... Nie zwlekaj...
Siberko, Twój gust liliowcowy znam, nie podzielam , ale rozumiem! Wiem, o czym mówisz, ale ja niedowidzę , to mnie tak ta kolorystyka nie razi... Wiedziałam, że jak pokochasz hostki, to inaczej spojrzysz na kwestię drzew w ogrodzie! A z Markitą się dogadamy, mam wrażenie

No to może róże?
Leonardo da Vinci zasłużył na dwie fotki...





Pozostałe na jedną...

Rosenfee



Burgundy Iceberg



Jubilee Celebration



Lady Emma Hammilton



A teraz, proszę Państwa, uwaga...Mityczna biała rabata powstaje! W upale, pocie i trudzie! To mój "urobek", a jest jeszcze cioci! Jak tylko odtrawniczyłam trochę, musiałam coś posadzić, żeby wiedzieć, po co się tak męczę!
No to posadziłam taką skupinę Abies veitchii...



A potem jeszcze dosadziłam coś...



A tam z tyłu rośnie róża Bobbie James, która jest potworem i będzie się piąć po wszystkim... O taka jest...



To jeszcze 'Belvedere'



I jeszcze widoczki o zachodzie słońca... Dzwoneczkowo...

Tylko dlaczego ta biała rabata ma takie żółte tło?
I w ogóle... ta biel jakaś symboliczna!
Wiesz, że moja/Twoja Jubilee znów snuje się kwiatami tuż nad ziemią, niewdzięcznica jedna?!

Odtrawniczałaś w tym upale , chylę czoła
Chociaż jakbym miała taką ciocię, to może też bym się zmobilizowała

Ale powtórzę za Gorzatką , bieli jak na lekarstwo