Forum Ogrodnicze Oaza

Aaaa i juz wiem dlaczego Pani taka zmęczona
Kawal dobrej rboty, ale że w takim upale się za nią wzięłaś
Kto nie wie, nie zrozumie, ze to praca heroiczna była
Leonerdo zaszalał
Mogłam wziąć tego Bobbie'ego, jak dawali piękna rożyczka.

Biała? Biała? A biała ci ona
Zapomniałam ,że mam kłopoty z odróżnianiem kolorów
W ogóle planujesz na niej jakieś kwiaty ,choć w symbolicznej ilości
Niemniej jednak brawa za zdarcie tego zielonego koca ,w takie upały ...podziwiam!

Nowa rabatka zapowiada się ślicznie , już mi się podoba.

marzenaF wrote: W upały zazwyczaj zdziera się koc!

Chylę czoła przed pracą! Tak coś czułem czytając o BIAŁEJ rabacie, że zaraz odezwą się głosy wątpiące w jej 'białość'
A co to za węże z lewej strony?

Zawsze czułem, że Marta ma malarską duszę. Malarze często nazwę obrazu nadają od jakiegoś małego, schowanego gdzieś na płótnie z boku małego szczegółu. Czyżby u Marty z nową rabatą było podobnie?
Marto, to taki mały żarcik.
Następne nasadzenia na tej rabacie będą już zapewne zdecydowanie w bieli.
W taki upał to nie chciałoby mi się nawet do ogrodu wychodzić, a nie jeszcze ciężko pracować. Nie mam teraz jednak wolnej chwili na ogród i nie przyjdzie mi sprawdzić czy wytrwałbym w tym ogrodowym nieróbstwie.

Leonardo śliczny. U mnie też ma pierwsze kwiaty.

rispetto wrote: Tańczące kobry?

Marta nie słuchaj prześmiewców. Biała będzie biała i koniec
A za zdzieranie trawska przy tuch temperaturach i ja szczerze cię podziwiam Mnie sie nawet plewić nie chciało.

Biała będzie z pewnością... koło grudnia... stycznia!

Marto, tylko się na nas nie obraź. :hug2:

rispetto wrote: Też tak czułam! To ja zrobię tak i zamknę usta prześmiewcom... Zrobię, zrobię z niej "prawie" białą rabatę!
Zmykam do pracy, do wieczora!

Bo jak się obrazisz, to przyjedziemy przepraszać... gremialnie!
A wtedy Marta zagna nas do roboty!

artam wrote: Głównie z powodu wszechobecnej mocno kwaśnej gliny i wymagające wielu zabiegów. Kolejne próby zakończone fiaskiem dały mi do zrozumienia że jest wiele roślin preferujących takie warunki, więc nie będą to róże. Choć mimo wszystko testuję kolejne na razie w donicach

A biała, no prawie biała rabata zapowiada się u Ciebie ciekawie , lubię kolor prawie biały na równi z pomarańczem

Gosiulu, no niestety tło z tej strony pozostanie żółte, bo ono z drugiej strony rzuca cień na hostki... Ale jest uzasadnienie dla niego i na białej rabacie... Ma korespondować z żółtymi środkami białych kwiatków!
Moja Jubilee trochę się wzniosła ku górze, jest postęp!
Marta, ano jak ciocia się wzięła, to i mi wypadało Zwracam uwagę, że to są pierwsze nasadzenia motywacyjne Więcej bieli może będzie... To jednak będzie rabata trawowo-hostowo-kulkowa przede wszystkim, więc biel będzie podkreślać zieleń...
Jolu, praca heroiczna, ale sposób znalazłam, jak Ci wspominałam... Polewanie się zimną wodą ze żmii i jakoś dawałam radę, choć pot i tak mnie zalewał.. Leonardo jest w tym roku taki, jaki być powinien, a Bobbie miał być za duży dla Ciebie, coś się zmieniło?
Marzenko, a planuję... Na razie mam jedną piwonię, parę irysów i takie tam niziołki, może być? I jeszcze pragnę wszystkim ogrodnikom oznajmić, że białe bez zielonego nie występuje! Białe kwiatki muszą mieć zielone listki i łodyżki, tak czy nie? Zielony koc trzymał się mocno, ale ustąpił wobec naporu...
Małgosiu, a dziękuję za słowa otuchy! Mi też się już podoba!
Gosiulu albo zdziera odzienie, a koc rozkłada...
Paweł, te węże to mój eksperyment! To jest taka stara kosodrzewina, która tam sobie rosła... Przystrzygłam boczne gałązki, poskracałam przyrosty i podwiązałam coby tak w górę bardziej szła... I nie wiem, co dalej z nią będzie... W każdym razie kompost niedaleko!
Romek, ja dotąd tego nie czułam, ale skoro tak mówisz... Ja się na malarską duszę zgadzam! I Twoja teoria też by się zgadzała, widzimy małą, białą szałwię? To na pewno od niej wzięła się ta nazwa! Skoro mamy już ten biały szczegół, następne nasadzenia nie muszą już być w zdecydowanej bieli! Trzymam się Twojej teorii!
Romek, ale teraz to mogą już do jesieni być upały, bardzo mi się to nie podoba, ale u nas lata takie są, nie do wytrzymania... A coś w ogrodzie robić trzeba...
Gosiulu, kobry na białej rabacie?
Dorotka, widzisz, widzisz? To wszystko z zazdrości! Wszyscy chcieliby mieć tyle ziemi do obsadzenia, a to, co pokazałam, to jest jakaś jedna piąta tego, co będzie! I będzie biała, choćbym miała wapna nasypać!
Gosiulu, nie o taką biel nam chodzi!
Romek, a skądże znowu!
Gosiulu, to może się jednak obrażę! Zapraszam!
Wiesiu, rozumiem i podziwiam Twoje podejście... Godzenie się z warunkami zastanymi i dobór roślin wedle ich upodobań... Ja tak nie potrafię... U mnie warunki mają się dostosować do roślin, które chcę mieć! Albo rośliny do warunków! I tak męczę te hostki... Prawie biała powstaje, a prawie pomarańczowa nawet jest...różana

Czy ja już wszystko wyjaśniłam w kwestii prawie białej? Jak tylko skończę, biorę się za przesadzania! Zastanawiam się tylko, czy taka sosna himalajska metr na metr to zniesie... Doświadczenie w przesadzaniu niby mam...

Kupiłam w tamtym roku dwie historyczne Jacques Cartier i Konigin von Danemark...Która jest która?





Moje brzydkie piwonie... Zanim wylecą...







Rooguchi, który otwarcie odmawia współpracy z cyprysikiem i spada... Ale wyrósł bardzo ładnie...



I jeszcze róże...
Moja pierwsza! Lubiło się wtedy kolorki!
Prawdopodobnie 'Caramba'



I niezawodna 'Ashamed'

artam wrote: Ale chyba jesienią

Się nagadała!
A ja się pytam, co się Pani nie podoba w tych piwoniach, Pani Marto? Że różowe... i takie zwykłe?
No cóż... nie każdy może być tak wyjątkowy, jak Pani!

Ja się wstawiam w obronie tych piwonii, akurat dla mnie są piękne!
Ja taką sierotę, co ma wielka kępę liści hołubię od kilku lat, nawożę, okrywam na zimę i mnie zaszczyca jednym kwiatkiem w sezonie, a nie wywalam. A w zasadzie czemu?! Oj postraszę ją, małpę jedną.
Dobrze, że kupiłam już inne odmiany, to może coś z nowych w przyszłości będzie.
Róże nawet gdy pomieszane nazwy mają - to rasowe.

A gdzie piwonie wylatują , bo jak na kompost, to wiesz , ja chętnie. Co prawda pastelowa od Ciebie nie zakwitła w tym roku, ale w przyszłym na pewno zakwitnie

Też dziś wywalałam trawę między innymi przez Ciebie , ale nie wpadłam na to, żeby polewać się wodą ze żmii , a pot też zalewał