Forum Ogrodnicze Oaza

Nie rozśmieszaj mnie...ale pewnie napisałaś to z ironią gdzie się dowiesz czegoś u mnie w szkole

Paweł, trzeba koniecznie jakieś nakrycie głowy! Masz jeszcze ten kapelusz?
Jolu, też zalecam nakrycie głowy! A z tymi sosnami to nie wiem, może nazwijmy to przebarwieniami...
Grześ, a dziękuję za dobrą radę, nie skorzystam! Właśnie, ponoć u nas było najmniej dni słonecznych w zimie... Śniegu za to było dużo... Od śniegu? Ale od północnej strony tych przebarwień nie ma...Czyli jednak słońce...
Shiralciu i Ty też bez czapki...
Małgoś, to prawda! Jestem przekonana, że te odmiany już się produkują... No mało kupiłam, ale to nie z braku chęci, z braku towaru... Nie moja wina... Polityka ogrodniczych marketów różna widać...
Gosiulu, ja miałam, co prawda, na myśli solidny popas w ulubionym miejscu... Ale z portfelem też racja! Niech się chwieje Twoja wstrzemięźliwość!
Ula, no właśnie tego się trzymajmy, choć dla mnie ta wersja nie jest zbyt korzystna, bo moje młode, a Twoja już ma większe szanse na to długie kwitnienie... Jeszcze wyczytałam, że nie można nawozić, dużo azotu równa się dużo liści,, mało kwiatów...
Danusiu, nie dziwię się, zwłaszcza po ostatnich zakupach!
Piotrze, no moja trochę kazała mi poczekać, a teraz jak zakwitnie, to może i siewki będą! Takie siewki nawet w rozmiarze XS na pewno zauważę Ten kolor! A moja diphylla dziś dopiero wyszła z ziemi, już mnie poważnie zaniepokoiła! Mam ją też trzy lata i jeszcze mi nie kwitła... Ale jeffersonie mają fajne listki, więc...
Paweł, jestem zainteresowana, ale jeszcze nie teraz, najpierw muszę te konstrukcje zbudować, ziemię przygotować, a to może potrwać! W odpowiednim momencie się do Ciebie w tej sprawie zwrócę Dzięki!
Aniu, na razie piękne obrazki... Ale mam zamiar zadbać i ma być wkrótce pięknie namacalnie Już w zasadzie nawet miejsca znalazłam, no drobne roszady tylko muszę wykonać... Nasze przeceny też mogłyby być bardziej śmiałe!
Ewa, a u nas od zimy nie padało! I już robi się sucho...zwłaszcza tam, gdzie śnieg najszybciej zszedł... Trzeba zacząć z ziemi podlewać, skoro z nieba nic nie pada...
Igor, no popatrz, wydawało mi się, że szkoła to takie miejsce, gdzie można się czegoś dowiedzieć... Nie?

Dziś pojechałam posadzić piwonie głównie... No i zapomniałam wstąpić po ziemię... Zajęłam się zatem plewieniem... Walka z perzem z góry skazana na niepowodzenie nie szła za dobrze, bo sucho już się robi...
Zajęłam się też nieco trawnikiem tak zwanym... Dla zobrazowania rozmiaru pewnego zjawiska powiem, że wywiozłam 8 taczek ziemi z kretowisk...
I nabawiłam się chyba obsesji na punkcie nornic... Obwiniam je o wszystko! I mord mam w oczach... Wpatruję się w ziemię w poszukiwaniu kiełkujących roślin... Nie ma, nornice winne! Dziś na szczęście zauważyłam kilka wychodzących wyczekiwanych bylin, ale jeszcze jest kilka niewiadomych...
No to teraz niech przemówią obrazki...
Wczoraj kupiłam sobie zielonego ( w sensie kwiatów ) hiacynta...



Który to dziś okazał się żółtym hiacyntem! Ale to chyba nie najgorzej, bo żółte hiacynty to też chyba rzadkość...



Ornithogalum balansae



Muscari latifolium



Anemone ranunculoides



Isopyrum thalictroides



Mój jedyny ciemiernik...nie rozszalał się zbytnio...



I dzisiejsze drobne zakupki... Jakie teraz ładne stokrotki robią!

A jakie ostre zdjęcia z nieostrym tłem

artam wrote: Ja nie wiem, czemu tak chcesz rozpieszczać te piwonie, skoro kret za Ciebie czarną robotę odwalił?

A za siatką fabryka obornika???

Martuś, osiem taczek ziemi wywiozłaś to nie kret, to chyba jakiś zagubiony budowniczy metra

Oj, współczuję, ciężka robota.

U mnie zawilce nie chcą rosnąc. Czy one lubią jakieś specjalne warunki?7

A siewki werbeny patagońskiej wyszły już???

Znowu zakupy? A ten hiacynt wciąż na balkonie rośnie
Ziemia z kretowisk bardzo dobrą jest, zajrzę i zabiorę ze dwe taczki na mój margiel

Zatem o której kończysz w piątek

O! To ja mam chyba takie same zawilce Te żółte -dostałam je od pewnej forumowiczki.
Ale masz tych rzadkości ! Hiacynt piękny.

O proszę, i na pustyni coś zakwitło

Odnośnie winorośli, to się spieszyć nie musisz. Wygląda to tak, że zamawiasz z rocznym wyprzedzeniem Zamówiłem jesienią i dostanę na jesień. Oczywiście nic nie zapłaciłem, to taka rezerwacja, by facet wiedział ile ma robić sadzonek. Zapłacę jak będzie je miał gotowe.

Oczywiście można kupić tak jak ja rok temu, z allegro i już się ma od razu...tylko jest jeden szkopuł...te winorośle mimo iż teraz jest ich drugi rok...wyglądają słabiej niż to co tamten kolo wysyła. Krótko mówiąc, nie jestem nic a nic do przodu, większą roślinę bym dostał od niego. Cały szkopuł tkwi w grubości łozy, ci co sprzedają masowo, w marketach itp. to jest to cieniutkie, i zanim urośnie nam w ziemi trzeba czekać. A samemu ukorzeniając, można ukorzenić gruby pęd, który od razu rośnie silnie i w drugim roku daje pierwszy owoc Są sprzedawcy z grubymi łozami, ale są to nieliczni i często sprzedają aby w hurcie, jak ktoś za mało bierze, to jest olany Stąd pozostają pasjonaci co sami ukorzeniają, i dorabiają Te zamówione rośliny, cały sezon będą rosły u niego w szklarni, a na jesień przytnie i wysyła. Czyli dostajesz grubą dobrze ukorzenioną sadzonkę.

Ponieważ Ty nie szukasz jakiś super rzadkich odmian. To mogłabyś spróbować zagadać czy już na tą jesień by się coś nie znalazło

Marta, mord masz w oczach? O rany, strach tu zaglądac, bo jeszcze te chęci z nornic na forumowiczów się przeniosą

hiacynty ,przylaszczki sliczne A te stokrotki pomponikowe bardzo je lubię
Fajnie,że mamy w końcu tą wiosnę i mamy co fotografować

Siberko, a kiedykolwiek były nieostre?
Gosiulu, ziemia z kretowisk jest ponoć żyzna, ale nie u mnie... Ja muszę workową...
Siberko, nic podobnego! Za jedną i drugą siatką sam drób, żadnego grubego zwierza! Nieco dalej jeden pan ma konie, ale obornik zużywa na swoje jakieś zasiewy... Dwa lata temu taczkę obornika dostałam pod róże... Prędzej w mieście granulowany kupię, niż na wioseczce mojej zdobędę! A zresztą pod piwonie nie można obornika...
Aniu, zgadza się, to nie kret, to cała armia kretów! Mój oddział szturmowy, moja podziemna straż!
Małgoś, nie wiem, czemu nie chcą rosnąć, one rosną wszędzie, nie mają specjalnych wymagań... Mile widziana odrobina próchnicy, bo to roślina runa leśnego w zasadzie... To i zasadowe podłoże lubi...
Markitko, dziś sprawdzałam, nie ma... Będę obserwować...
Jolu, w innych warunkach glebowych tak... U mnie jeszcze bardziej piaszczyste te kopce niż to, co w górnej warstwie... Nie polecam, ale zapraszam!
Magda, zwłaszcza drzewa mam rzadkie! A serio, to już mnie plecy bolą od wypatrywania tych rzadkości! No nie tylko od tego po dzisiejszym dniu...
Paweł, zaraz Ci dam pustynię! O piasek bardziej Ci chodzi czy o słońce? Jeszcze niejedno zakwitnie!
To dobra wiadomość, że mam tyle czasu... Jakkolwiek by to zabrzmiało, wolę oczywiście sprzedawców z grubymi łozami... Nie szukam super rzadkich odmian? Nie podoba mi się to! No dobra, niech będą pospolitusy... Paweł, to prześlij mi jakieś namiary na tego pana od grubych sadzonek, proszę...
Kasiu, spokojnie, wszyscy, który nie są nornicami, mogą się czuć u mnie całkowicie bezpiecznie!
Aniu, jakie przylaszczki? Ja jakoś wcześniej nie zauważałam w ogóle stokrotek... Jakoś w tym roku mi się wzrok wyostrzył! Choć zapewne znajdą się tacy, co w to powątpiewają...

Dziś posadziłam te piwonie... Łatwo nie było... Bo porządne doły kopałam, a w dwóch miejscach natknęłam się na pewne trudności... U mnie z jednej strony działki na głębokości pół metra mniej więcej (chyba jednak mniej...)zaczyna się taka warstwa kamieni małych i dużych wymieszanych z takim pomarańczowym piaskiem... Ale takim gliniastym piaskiem... Oksymoron... Nie jestem gleboznawcą, ale to nie jest dobre do kopania... Umęczyłam się okrutnie, ale trochę surowca na ścieżki przy okazji pozyskałam... Piwonie posadzona! Kwiatki sfocone!

Moje z roku na rok coraz bardziej chuderlawe hiacynty... Żenada...



Miłki!





Pierwsze żonkile...





Magnolia gwiaździsta...



I kolejne pierwiosnki...



Dziękuję, Aniu, śliczny!

I znów dziura za pierwiosnkiem!
Też podziemna straż? Jakieś zróżnicowanie gatunkowe podejrzewam...
No tak... to te Twoje zapędy kolekcjonerskie

No właśnie...póki pamiętam...bo wczoraj odwaliłem taki numer, niczym dziadek 90-letni z alzheimerem
No to póki pamiętam....werbena jeśli wykiełkuje w nadmiernej ilości to ja poproszę taką doniczkę jak rok temu

U mnie takie bidne hiacynty a sadzone w tamtym roku jesienią i podobno takie miały być piękne...jeszcze kilka zakwitnie, zobaczymy. Ja dzisiaj kopałem to w pewnym momencie glina, jak nie wiem, a to było poletko na irysy...
Miłek piękny. Donoszę także, że wszystkie żurawki pięknie się ukorzeniły w szklarni, w tym Big Top i Snow Angel

Marta NARCYZY tak się nazywaja te kwiaty i taka pomyłka w Twoich ustach to jest dopiero żenada , a nie drobne hiacynty , których sie nie wykopało , nie zapewniło przyzwoitego okresu spoczynku , nie posadziło później w przyzwoicie przygotowaną glebę , a teraz sie narzeka , że mikre ( moje takie same i też narzekam )