Gorzatko prawda, że kapusta mi się udała
, w przyszłym roku znów zamierzam posiać
W związku z wczorajszymi zakupami i ogromem pracy, który mnie od jutra czeka marnie widzę to odchwaszczanie
Marysiu kopałam, bo mi Marta kazała
, w dodatku Dorcia wjeżdżała na ambicję, bo już wszystkie 18 miała wykopane 2 tygodnie temu
Ten jasno lawendowy marcinek rzeczywiście najniższy jaki mam 30-40 cm
, piękna, zwarta kępka
Gorzatko nie w dole, ale też źle, bo z tyłu
i trzeba go na przód przesadzić
Ula dzięki Ci dobra kobieto
Romciu grunt to przekabacić "kupę wstydu" w "kupę śmiechu"
i już można swoje nieudane kapusty pokazywać
Dołków chwilowo brak, jutro mam nadzieję powstaną nowe
Cały czas byłaś z nami duchem
i choć szkoda, że się nie udało spotkać, to mam nadzieję, że jak się już pomysł urodził, to kiedyś uda się go zrealizować
Wiesiu bo u mnie owoce i liście nie podlegają dyskryminacji kolorystycznej
, a jabłonka kwitła na biało bez szału
Dorcia w tym momencie zdaje się gościsz w kolejnym ogrodzie
, ale mam nadzieję, że krótki pobyt na lubelszczyźnie wywarł na Tobie niezatarte wrażenie
i ciężko będzie je przebić
Szkoda, że tak zimno było
, bo zbyt długo w ogrodzie nie pospacerowałyśmy
Dzięki za wczorajsze towarzystwo
, zawsze zapraszam
Elu ode mnie masz Christę i Royal Candless i chyba jeszcze niebieski Siberkowy
Niemożliwe, że wszyscy mają gorszą kapustę niż moja
, udowodnijcie to
Elu, dzięki wielkie za wczoraj
, jak zawsze byłyście fantastycznymi kompankami szkółkingowymi
Marto ja się tak łatwo nie poddaję, wiosną znowu się zmierzę z kapustą ozdobną
Dorcia dołów u mnie nie kopała
, czasu starczyło ledwie na krótki spacer
Ja spróbuję jednak ciąć te chryzantemki
, jak przezimują oczywiście
Twoje wczorajsze porady w temacie sadzenia miskantów w październiku - bezcenne
Dzięki za wczoraj
Ewelinko Ty mnie czegoś zazdościć?
, przecież u Ciebie wymarzone warunki dla wrzosów, ja się trzy lata zmagam, żeby cokolwiek chciało rosnąć
Jadziu te mam różową Christę na oku
Miło mi, że Ci się podoba
Czas na relację
. Wczoraj odbył się długo oczekiwany i od lata planowany szkółking
. Głównie różany, ale nie tylko
. Wzięły w nim udział następujące osoby
: ja,
Dorcia, Ela
Elsi, Ula
Lawenda, Jola
Pamelka i Marta
Artam. Miała być jeszcze
Romcia , ale niestety nie wyszło
, może następnym razem
Zaczęłyśmy tradycyjnie od Floribundy, która wyrasta na sztandarową szkółkę Oazy
. Zakupy w fantastycznej atmosferze
, miłym towarzystwie i zakończone prezentami, to jest to
A potem to już tradycyjny rajd
, Puławy, Kurowscy, Dębscy, Nałęczów i parę sklepów ogrodniczych po drodze
. Na koniec tradycyjny obiadek i pogawędki w towarzystwie ... cudzych gości weselnych
.
Noc nas zastała na tych rozlicznych rozrywkach
i trzeba się było pożegnać
do następnego razu. Oprócz Dorotki, którą miałam zaszczyt gościć
, ale dziś już jestem znowu sama
Dlaczego miłe rzeczy zawsze tak krótko trwają
?
Z wczorajszego dnia niestety nie mam ani jednego zdjęcia
, co gorsza, chyba nikt z nas nie miał aparatu
, dopiero dziś zrobiłam zakupy
18 róż
, miskant 'Purple Fall', marcinek 'Ronald' i ? nie pamiętam drugiego
, pierwiosnek 'Elizabeth Kilarney', floks ciapaty odmiany nieznanej nawet wujkowi Google
, berberys 'Kobold', jarząbek o trudnej nazwie
i białych owockach
(chciałam czerwonego klona, ale trafił się czerwony jarząbek
). Białe zawiniątko to piwonia od Elsi
Pozostając w temacie różanym, moje jesienne róże