Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie sasanka papageno z samosiewu powtórzyła strzępiastość płatków, tylko zakwitła w troszkę innym kolorze. Ładniejszym

Firletko ,Markito ,Ewo
W sprawie sasanek to ja wiem niewiele
Mam je od zeszłej wiosny ,wcześniej nie udawały mi się nawet te zwyczajne (ciężka
ziemia na poprzedniej działce).
Jeszcze nigdy ich nie siałam . Oczywiście podzielę się nasionami
Zapiszę i w odpowiednim czasie przypomnę się

A kiedy właściwie będzie odpowiedni czas?

Firletko -takie sasanki bierze się (i to wielkie kępy) od p. Eweliny Wajgert ,na allegro waja12 . Nawet ostatnio miała w ofercie te strzępiaste , można do niej napisać.

Beatko
W końcu opuchlaków nie znalazłam pod różanecznikami ,ale liście są pogryzione...

Marta-Shirall ,Dorcia
Cieszę się z poprawy różaneczników ,podlewam je ,ile wlezie

Dorciu -tak właśnie zaczyna sadziec -na czerwono .

---

Dzisiaj dziecko wyciągnęło mnie do ogródka
Prosto z pracy . Ale było cudownie!
Istne lato .

Śmieję się ,że to taka zabawa w dom . Jechałyśmy -ja po pracy ,ona prosto ze szkoły,
jak wjedzie się do naszej miejscowości ,to od razu czuje się jak na wakacjach
Zamówiłyśmy sobie dwie porcje ruskich w naszej wiejskiej knajpce ,zajechałyśmy do wiejskiego sklepiku ,a potem w leżaczkach w ogrodzie zajadałyśmy nasze frykasy

Córka pieliła i podlewała ,a ja zajmowałam się "śródziemnomorską", która coraz mniej
jest takowa, bo otrzymała właśnie korę ... I straciła południowy charakter.
Ale zyskała czystą ,odchwaszczoną glebę.

Niestety nie mam żadnych zdjęć z naszej sielanki.
A szkoda ,bo byłoby co fotografować.
Wszystko tak pięknie rośnie ,wiele roślin obficie zakwitnie ,cóż chcieć więcej ?

Wiąz Camperdownii wreszcie otwiera pąki liściowe, zakwitną mi wszystkie kaliny,
nawet Roseum ,która mam z patyczka.

I wiecie co , nie chcę zapeszać ,ale dzisiaj zobaczyłam ,że to ,co brałam za pąki liściowe na dereniu kousa (odmiana chińska) ,to są pąki kwiatowe!!
I jest ich całe mnóstwo

Róże -tak ,jak czytam w wielu wątkach: wielkie zaskoczenie .
Cięcie do samej ziemi. a taka niby zima łagodna była.

Podagrycznika nie cierpię po stokroć! Dzisiaj tak się zawzięłam na niego ,że złamałam
cały pęd nowej lilii...

Nie mam zdjęć z dzisiaj ,ale mam sobotnie...

Hortensja pnąca


Floks Sherbet Cocktail -chyba go polubiłam

Dopóki nie zakwitnie

Czekaj, czekaj... aż tak źle z różami? No to przynajmniej ładnie się rozkrzewią

Marta - muszę przyznać ,że jest fotogeniczny i to właśnie na zdjęciach przekonał mnie do siebie
No i tak zdrowo rośnie ,że chyba zostanie na swoim miejscu.

Gosia
Pierwsze cięcie róż robiłam z ogromną dozą optymizmu - taka np. Nostalgie została przycięta
na wysokości mojego pasa...Teraz jest na poziomie gruntu.
Jedynie Leonardo jest wysoki , Kardynał też .
Pastelle jako tako .

Jabłoniowy parasol




Wiśnia Amanogawa


Przekwitający hiacynt

Widzisz, widzisz, jak to fajnie jest mieszkać w mieście i jeździć do ogrodu na wieś? Czujesz się jak na wakacjach czy wycieczce! A co będzie, jak tam zamieszkasz? Ciągłe wakacje? Nie...
Gratuluję pączków na dereniu, zwłaszcza że, jak się okazało, ja mam odmianę niekwitnącą....

A cóż to za Jabłoniowy parasol taki ładny??
A ten kolorek tak intensywny,śliczy

Marta
Ciągłe wakacje też byłyby nudne ,chociaż ,jakby tak się dobrze zorganizować ...
Bardzo ucieszyłam się z derenia , zobaczymy co będzie dalej.
Mówię Ci jak te Twoje hosty pięknie startują ,muszę im porobić zdjęć

Aniu
Jabłonka to szczepiona na pniu Royal Beauty -odmiana ozdobna z malutkimi jabłuszkami.
Szczerze mówiąc trochę mnie denerwuje ,że kwiatki zwisają w dół ,bo
nie do końca je widać.
Jednak mistrzynią kwitnienia wśród jabłonek ozdobnych jest Ola

Madzia, a u mnie Pastelka ciutkę powyżej ziemi
Ja nie wiem co się z tymi różyczkami porobiło

Fajnie tak mieszkać na wsi, co?
Życie się leniwie toczy, cisza, spokój, ptaszki można pooglądać.
Uciekaj z tego miasta

Ja też dziś przycinałam zbyt optymistycznie zostawione pędy na Pirouette i Jasminie
A najwyższa tradycyjnie Louise Odier, zieleni się wysoko na dwóch metrach, bo zapomniałam zakulkować

"Nie przeprowadzałam się jeszcze nigdy w życiu" - niektórzy to mają szczęście ja przeprowadzałam się w swoim życiu 6 razy, z czego 4 razy jako mężatka. A wracając do twojego dylematu - to mówię ci nie ma to jak mieszkać na wsi. Co ja bym dała, żeby móc być tu już stale. Zatęskni ci się za miastem, sklepami, kinem itp. to wsiadasz w samochód i jedziesz do miasta. A jak cię już zmęczy to wracasz do swojej sielanki

Pięknie zregenerowałaś rodka - co mu podajesz?

A ja mam dwa w jednym sielski ogródek w centrum miasta...
Tyle, że tej sielskości powinien być z... hektar

Jak widać są różne rozwiązania, ja mam akurat dwa ogródki i choć pracy jest więcej, to cały czas mam kontakt z roślinnością, co akurat dla mnie jest ważne. Zdecydowanie ogródek przydomowy nie jest tak pracochłonny jak działka, bo też w tygodniu, po pracy nie mam za wiele czasu (do zmroku). Jednak potencjał rekreacyjny biorący się z odległości od miasta (w przypadku działki), wprost proporcjonalny do kwadratu odległości , jest nie do przecenienia. Tam zapomina się o cywilizacji.

Dziewczyny
Fajnie ,jak tak zachwalacie mieszkanie na wsi

Śmieszne ,bo już kilka osób gdzieś pisało ,że przeprowadzało się 6 razy , jakaś magiczna
liczba przeprowadzek ...

No ,ja zasiedziała jestem.
Całe życie w jednym miejscu , może to stąd moje strachy..?

Iwona - różaneczniki posadziłam na nowo ,w torf zmieszany z korą i dobrą ziemią.
Bardzo obficie je podlewamy ,a już dwa razy pryskałam chelatem żelaza, niedługo muszę
znów powtórzyć.

Markita - mnie róże bardzo zaskoczyły ,miałam zrobione wysokie kopce,zima
była łagodna ,a tu ....muszę jeszcze podocinać niektóre niżej..

Azalia wielkokwiatowa Cecile :


A tak ładnie rozrastają mi się kępy bodziszka korzeniastego (dostałam od Klarysy ). Ma on za zadanie zadarnić całą rabatę pod tym cyprysem i dalej w głębi.

Ale straszą tym ochłodzeniem ...
Przed nami kilka wolnych dni (w piątek niestety pracuję ), a ma
się zrobić zimno.
Jak już pisałam w wątku pogodowym , wczoraj widziałam kobitki opalające się
na plaży w strojach kąpielowych ,więc bardzo trudno uwierzyć mi w te przymrozki,
ale nieznane są wyroki ...

Magdo, witam serdecznie!
Z przyjemnością przeglądam wątek - dużo się dzieje, mnóstwo kwiecia kwitnie.
Cudna odmiana jabłoni Royalty - ja mam tę tradycyjną, a Twój parasol jednak mocniej przyciąga wzrok.
Z różami i ja mam podobne obserwacje... po euforii wczesnowiosennej, teraz trzeba niektóre zdecydowanie przyciąć przy ziemi. Lekko to frustrujące, zwłaszcza że na dodatek, szkodniki atakują.
Miłej majówki życzę!

no straszą tym ochłodzeniem ale to ma być tylko jeden dzień to aż tak źle wcale nie jest.....tylko czemu akurat jak ja mam kilka dni wolnego

magdala wrote:

Oświeć mnie proszę, bo nigdy nie pryskałam jakimś tam chelatem, cóż to takiego i jakie działanie ma??????