Cześć
Haniu znad morza
Bywałam i ja u Ciebie ,ale po cichu ...
Miejsca mam sporo ,to fakt, ale dzisiaj właśnie rozmyślałam nad tym ,
kiedy my to wszystko "obrobimy"
Pogrzebałam trochę przy jednej grządce
i już mnie plecy bolały..
Kontynuowałam prace na rabacie pod sosnami ,która ma być rabatą różanecznikową ,
ale tam sucho....
Różaneczniki ,co prawda ,powoli podnoszą liście po wszystkich zabiegach (chelatowanie,
podlewanie ,wymiana ziemi na kwaśną ,podsypanie obornikiem), ale zachodu z nimi jest sporo.
Marta
To jednak czysta woda deszczowa ,nie wełnowce ,bądź spokojna
Na cebulowe pewnie mam ochotę jesienią ,ale przez tę budowę domu ,jestem skąpa
w każdym temacie i to jest okropne w budowaniu
Dorota ,Wiesia
Lawendy nadal wyglądają nieciekawie ,ale tak samo brzydko wygląda perowskia,
pewnie te rośliny tak mają.
Pamiętam jak długo okropnie wyglądała szałwia o ozdobnych bordowych liściach -miałam
ją na starej działce .
Paweł
Od Twojego wpisu minęło parę dni ,mam nadzieję ,że przymrozki są już kompletnie nieaktualne
Chociaż mam wrażenie ,że pączki liściowe derenia kousa trochę się przyczerniły
na czubkach (własnie wtedy ,kiedy napisałeś o tej temperaturze..)
Dzisiaj było pięknie . Prosto z pracy (mimo ,że wstałam o 5) pojechałam do ogrodu ,
żeby pooddychać tym letnim powietrzem ..bez komarów .
Jakie życie byłoby piękne bez nich
Szachownica perska.
Cieszę się ,że zakwitnie, choć w porównaniu z jej pierwszym kwitnieniem (2012),
to jest dość marne..