Forum Ogrodnicze Oaza

Teraz jest niebezpieczny czas, jeśli chodzi o kuszenie jabłonkami... Ostatnio poszłam do sąsiada, u którego przetrzymuję kosiarkę, patrzę, jakie piękne drzewko! I przypomniałam sobie, że oddałam mu swoją jabłonkę ze dwa lata temu, było to jesienią, to wiele tłumaczy Ale jak się widuje wszędzie teraz te kwitnące, to naprawdę trzeba zdrowy rozsądek natychnmiast uruchomić i tłumaczyć sobie, że to tydzień trwa ten spektakl... Tzw. pożytki mnie nie przekonują Ale pendulowata jabłonka to jest jednak coś!

Magdo, Golden Hornet polecam, ślicznie kwitnie, a owocki są dobre nawet na surowo . Ponieważ jakoś zimą ptaszki nie są nimi zainteresowane , jesienią zamierzam je jakoś spożytkować kulinarnie

Gorzatko, dzięki za linka z bardzo ciekawym przepisem . Za tydzień mam gości, których goszczę już ze dwadzieścia lat regularnie , ciężko coś oryginalnego wymyśleć . Ale będą mieli miny

Pokazałam zdjątko zielonego ciacha mojemu M, ale zrobił minę
...
Koniecznie muszę je wypróbować

Jabłoneczka zachwycająca Ileż ona ma kwiatów...

Magdo,
pytałaś o Cecile. Akurat dzisiaj robiłam rekonesans budowlany - niedługo kończą budowanie bloku, w którym syn ma mieszkać - byliśmy przy Grunwaldzkiej w L, no i były klematisy po 19,50. Był podobny kształtem do Cecile, ale różowo-beżowy, no i inne wielkokwiatowe, i "Sweet Summer Love' (nawet o nim myślałam). Inna sprawa, że mam zamówione jeszcze jakieś dwa, a miejsc już raczej nie mam. Kupiłam w L hortensję bukietową 'Kyushu' (19 zł).

Marta Artam

A piwoniowy spektakl ile trwa? A epimediowy ?
A wszystkie inne (oprócz róż...)?

W zasadzie jabłonki kwitną dosyć długo ,no i owoce ozdobne mają

Marta Markita
Golden Hornet widziałam w ogrodnictwie właśnie z jabłkami ,cała obsypana!
Wyglądała bardzo ładnie.
Zapomniałam napisać ,że gorzatkowy przepis na zielone ciasto z mchu zrobił na
mnie wielkie wrażenie

Beata
Ciekawe czy to ciasto ma rzeczywiście tak zielony kolor..

Moniko
Jabłonka chyba dużo zyskuje przez ten swój parasolowaty pokrój
Kwiatki pachną i przyciągają do siebie wiele pszczół.

Danielo
Dziękuję Ci za cynk
Dawno już nie byłam w ogrodniczym ,trzeba chociaż się napatrzeć, może nawet też skoczę sobie jutro do Kowal ?
Chociaż obiecałam sobie tej wiosny nie inwestować w krzaczki lecz w ..korę
Której kiedyś tak nie lubiłam.
Chciałabym powykańczać te rabaty ,które mam ,potem robić następne.

---

Wiecie co ...
Dzisiaj byliśmy na działce i z przerażeniem zobaczyłam lekko pożółkłe końcóweczki
takich zielonych wypustek wokół pąków kwiatowych na dereniu kousa...
Mróz???
Kurczę, to jedyna roślina ,która prawdopodobnie ucierpiała w nocy.

Magda, wiele bym dała, żeby przymrozek załatwił mi derenia, zamiast kwiatów na azaliach . Mam tylko nadzieję, że te które się nie rozwinęły przeżyją .
Dziś w nocy była powtórka, bo rano ogród znów oszroniony , boje się iść sprawdzić .

dorciaj wrote: Nie, nie
Dorciu , to pąki na dereniu kousa , podobno nie tak zawsze one kwitną ,a mój cały jest
obsypany pąkami, więc byłoby mi bardzo żal nie zobaczyć kwiatków.
Azalie jednak regularnie kwitną ,
oczywiście życzę wszystkim roślinom przetrwania
tych przymrozków.
Kolega mówi ,że dzisiaj rano skrobał szyby w samochodzie
A on mieszka blisko mojej działki ,aż strach jechać ...

A kuku !!




Jaszczurka ma domek w naszym ogrodzie ,grubaśna coś jest...


Takie egzotyczne widoki napotkaliśmy wczoraj w naszej wsi...
Co to za palmy ?

Magda jak takie palmy rosną to nie może być zimno na Twojej 'wsi' Spokojnie
Zwinkowe fotki wielce zajmujące
Jakże Ci się udało cyknąć stworzenie w norce Ja się zawsze skradam na paluszkach i klapa

Magdo,
te palmy to Trachycarpus fortunei, który ma zdolność zimowania w zachodniej Polsce. Jej mrozodporność określa się do -17 st. C i w gruncie wymagają osłaniania. Nie wiadomo od kiedy tam rosną, ta zima nie była zresztą ciężka, zresztą pewnie były osłonięte dlatego przetrwały. Wyglądają egzotycznie.

Madziu wygląda na to, że babcią zostaniesz

Moniko
Ty mnie nie strasz Mam dwie córki

Danielo
Te palmy raczej nie zimowały pod chmurką ...
Widać je z tej głównej ulicy (wykostkowanej) ,więc pewnie zobaczyłabyś jeżdżąc
przez wioskę. Musieli je wystawić niedawno , a widok bardzo egzotyczny, niczym ...oaza

Jolu
Wyobraź sobie ,że mogę stać około metra od tej zwinki ,a ona się nie boi.
Wychodzi co chwilę z jamki i grzeje ciałko na słońcu.
W ogóle jakoś zwierzęta nie boją się nas w ogrodzie , zwłaszcza słynny drozd
Chodzi po całym ogrodzie i łowi różne robaki.
Ostatnio przyłapałam go jak stukał z wielką mocą czymś o kamień.
Myślałam ,że chce rozłupać orzecha albo coś w tym rodzaju ,a on walił biednym ślimakiem , żeby pozbawić go skorupki...
Normalnie rzeźnik ...



Narcyzy "babuni" zaczynają kwitnienie:



Nie wiem czy nie spanikowałam za bardzo z tym dereniem , bo takie pożółkłe listeczki miał już wcześniej. Pąki trzymają się .


A tą rabatą zajmuję się ostatnio - czysty piach! Odchwaszczam i zasypuję korą ,chociaż zgodnie z zamierzeniem powinnam nasypać żwirku (wszak miała to być rabata śródziemnomorska).

Smażone, zielone pomidory, lub ogórki oczywiście z cukrem, przygotowywane jak konfitury jadłyście kiedy?
To smaki mojego dzieciństwa...

mrówa wrote:
Jest nawet film o takim tytule

Ogórki z dodatkiem cukru to jedynie w "mizerii" jadłam , półzielone pomidory
zjadałam rok temu z krzaków ,bo nie mogłam im się oprzeć.

Ale muszę Wam się pochwalić (a może nie ma czym...) ,że pojechałam sobie dzisiaj do ogrodnictwa ,połaziłam ,pooglądałam i kupiłam ...jedną drabinkę do powojnika.

Żadnej rośliny... Może ze mną coś jest nie tak ?

Kurczę ,mogłoby już nie mrozić , bo te łuski ,które otaczają tę kuleczkę na dereniu to są przyszłe płatki kwiatu. Na razie niektóre mają zażółcone końcóweczki ,ale jak tak dalej będzie ,to ....

Lilie trąbkowe Regale ,które w tamtym roku kwitły chyba dziesięcioma trąbkami też
wyglądają na przemrożone ..

Rozkoszna Twoja fauna...ogród bez nich to tylko zbiór roślin........narcyz babciowy jest najpiekniejszy a jaki zapach niesie.......
To, że wyszłaś ze sklepu z niczym zielonym oznacza, że kiepskie zaopatrzenie mają......no chyba, że drabinka była zielona...

Ewo ,drabinka była najzwyczajniej drewniana.
Chyba denerwuje mnie za bardzo ,że wszystko w ogrodzie jest rozpoczęte , rozgrzebane
i muszę parę rzeczy jako tako wykończyć - to tak jak w kuchni , jeśli zabieram się za jakąś "twórczą" potrawę czy ciasto ,muszę przygotować sobie otoczenie (czyt. posprzątać)

Ja już nie kupuję żadnych odmianowych narcyzów .a te babcine pamiętam we flakonie z perfumami mojej Mamy w latach 70-tych

Twoja trzecia córka chwilowo w rodzinie zastępczej

A tak zupełnie nie na temat: czy jeśli moje pogodne dotąd dziecko płci żeńskiej, z byle powodu uderza w płacz i strzela focha za fochem to to już... to? Mam nastolatkę?

O, jaka śliczna córeczka!
Dziękuję za zdjęcie

Gosia , aleś trafiła ...
Właśnie jesteśmy na gorącej linii z moją starszą córką (tą "pełnoletnią").
Utknęły z przyjaciółką na południu Polski , przespały jakąś miejscowość w drodze do
większego miasta ,skąd miały mieć pociąg do domu ,przepadły im bilety PKP ,
a w kieszeniach zostało im ..8 zł.
Panika.
Udało się mężowi zorganizować pomoc znajomych z okolicy (na szczęście).

Nastolatki ...
To już lepiej niech Cię córcia męczy w domu