Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję Kasiu
Tak ,to rzeczywiście może być ten szkodnik. Wkurzona jestem ,bo to jedyna zaraza
jaka pozostała na moich różach.
Dzisiaj spłukiwałam te robaki wodą z octem i mydłem potasowym ,tak jak wcześniej mszyce,
tylko te cholery mają mocniejszą przyczepność , no i trzeba patrzeć od spodu liścia.
Zobaczymy co dalej ,nastawię wrotycz, to im dam!

Rhapsody in blue


Powojnik bylinowy Arabella


Cardinal de Richelieu


Augusta Louise ,też jakaś niedorobiona...

Magda, ta piwonia z Sadzawki to może być 'Neon', ja, co prawda, tam nie kupowałam, tylko u MP, no i mi nie kwitła, ale takie mam skojarzenie...
Magda, liści róż się nie pokazuje , kwiaty to tak!
Uważam podobnie jak Kasia, że nie ma co ciężkich armat wytaczać, taka mała ta gąsieniczka, wielkich strat nie spowoduje, już lepiej się przygotować do ataku plamistości, ten niechybnie nastąpi, u mnie już jednak się zaczęło...
A zanim ten wrotycz Ci dojrzeje , to one już się przeobrażą w kolejne stadium...
Rozumiem Twoją niechęć do mechanicznego zwalczania robali, ja to już wolę im pozwolić na harce na roślinach niż nawet w rękawiczkach ich dotknąć... No jak to mówią, obrzydliwa jestem

Oj, "Neona" nie kupowałam. Może kolor na zdjęciu za bardzo mi się nie udał.
Ona jest mocno różowa z żółtym środkiem. Znajdę listę tych piwonii kupowanych w Sadzawce,
to zobaczymy do której pasuje kwiat

Te robaczki dość mocno dziurkują liście, ale bardzo daleka jestem od pryskania czymś mocniejszym.
Ja nawet gołą ręką tak je pstrykam w kosmos ,zdziwione są ...

A propos robaczków -szerszenia widuję drugi dzień, blisko miejsca gdzie ciągle łazimy,
czy on może być groźny tak sam z siebie?

Magda, u mnie tak dziwacznie (jak Chippendale) zakwitło kilka róż
i mam podejrzenie, że to jednak robota jakichś robali.
Końcówki pąków były pogryzione, niektóre płatki były jakby przycięte na końcach.
Te zielone gąsienniczki można łatwo unicetwić "pstrykając" i pod buta ,
trzeba je tylko znaleźć.

Może! Choć ponoć nie niepokojony, nie atakuje człowieka... Ale skąd nam, człowiekom wiedzieć, co szerszeń uznaje za stan "nieniepokojenia"?
Ty, Ty, swoimi delikatnymi rączkami tak bezpardonowo potrafisz się rozprawiać z robalami? Ja dziś sekatorkiem, za radą Dorotki potraktowałam trzy ślimaki i nawet jak to piszę, to dreszcz taki mną wstrząsa... Dlaczego Pan Bóg, czyniąc mnie ogrodnikiem, nie dał mi tej odporności na robale, ja się pytam...

O, nie .. .
Jedyny robak ,którego jestem w stanie zabić butem to poskrzypka liliowa.
Te gąsieniczki tylko pstrykam ,nie wiem jaki jest ich dalszy los

Jak Wy możecie tym sekatorem....?
Marta
Podobno szerszeń jest mniej agresywny od osy ,ale on jest taki wielki ,że jakoś
przeszkadza mi jego obecność
No cóż, chciało się mieć ogród ...

Ela
Takie poucinane pąki miałam już przedtem ,ale te są jakby bez koloru.

jak - ślimaki sekatorem? blllleeeeeee......
jednak wolę je wywalać ale jutro potraktuję je trucizną - kupiłam Snacola

Ta piwonia przypomina mi trochę Ursyna Niemcewicza. Może to ona?

A ja nie mam żadnych zahamowań w rozgniataniu robali i siekaniu ślimaków sekatorem. Uważam że ślimak się nie męczy - taka gilotyna dla ślimaków Jak widziałam jak się pieniły ślimaki po niebieskich granulkach - to pomyślałam, że to męczarnia musi być straszna, to samo topienie, albo posypywanie solą. A sekatorem jedne ciach i już jest w ślimaczym niebie pełnym liści hostowych

Temat okrucieństwa i robali wraca co jakiś czas

Marta - na szczęście problem mam z głowy ,bo w tym roku prawie nie mam ślimaków.
Mam za to cały czas drozdy Może to właśnie dzięki nim.

Iwonka
Cóż za humanitarne podejście !

Co do piwonii, to na pewno nie jest Ursyn Niemcewicz ,za ciemny.

Ale tak patrzę na tego Neona ,którego zasugerowała Marta i to może być on!
Nie zamawiałam tej odmiany ,ale w ofercie ją mają ,może pomyłka?
W każdym razie ładna

Czy pokazywałam już moją maciejkę ?




I ostatni kwitnący różanecznik Catawbiense Grandiflorum




Lubię zawsze w tym miejscu wstawić zdjęcie porównawcze- na zachętę
Ten sam różanecznik wiosną.



O rety! Aż się sama zdziwiłam... Na ostatnim zdjęciu dwa różaneczniki są tak daleko od siebie, dzisiaj zauważyłam ,że zetknęły się listkami .
Lanie wody opłaca się

---

Ostróżki mają śmieszne przerwy na łodygach:



Bukszpany w żywopłociku chyba za rok mają już szansę zetknąć się ze sobą.



Lilia Szecherezada



Dereń kousa ładnie piętrami układa liście.



Młode listki Glediczji Ruby lace





I kwiatki derenia z bliska- zrobiły się całkiem białe i duże

Magdo, miło było mi poznać Ciebie i Twojego M. na zjeździe

Ile lat masz derenia kousa? Ślicznie Ci kwitnie Mój jest już trzy lata u mnie i ani myśli pokazać jakieś kwiatki
Co do ślimaków mam podobne podejście - nie potrafię zabić ani nogą, ani sekatorem...Co najwyżej funduję im rakietę do nieba, czyli najdalszy wyrzut na jaki mnie stać

Czyli co, dereń już się spodobał? Bo ostatnio był chyba "przereklamowany"?

Kto tak zaokrąglił (wykulkował) pana Buksza?

Cześć Magda, cieszę się, że do Ciebie zajrzałam, bo dowiedziałam się, że nie jestem osamotniona w rzucaniu ślimakami w dal .
A tak na serio, to masz piękny ogród, podoba mi się jabłonka, kula bukszpanowa, hosty, piwonie... Przy okazji znalazłam tu swoją piwonię, nie żebym ją zgubiła..., ale szukałam nazwy, teraz wiem, że ona jest po prostu "babcina" .
Wiesz, u mnie też sieją się przywrotniki, co jest o tyle dziwne, że rzadko coś mi się sieje .
A... i masz ciekawe przemyślenia ogrodowe
Miłego weekendu!

Ha, to dereń jednak nie jest przereklamowany...
Cieszy mnie to bo zawsze mi się podobał na różnych zdjęciach w necie i nie tylko...
Ogród pięknieje, coraz bogatszy w roślinki i różne fajne pomysły

Madziu, śliczne ostróżki.Kocham te odcienie niebieskiego.
A bukszpan ! Czy ty masz laser do cięcia w idealne kulki ?
Dziękuję za sasanki . Podrzuć jeszcze trochę swoich drozdów, to wydziubą moje ślimaki. ,żebym nie musiała ich wynosić kilogramami na sąsiednie pola. Chyba nie wrócą ?...

...Rozgnieść butem jakoś nie mogę... ten chrzęst skorupki...

Ojej ,nieładnie ...Tak zapuściłam wątek

Dziękuję miłym Gościom za odwiedziny

Dalu
Nam również było bardzo miło poznać Ciebie Szkoda ,że te spotkania są raz na rok.
Derenia mam od zeszłego roku ,ale kupowałam spore drzewko.

Siberko
Jednak myliłam się Kiedy kwiaty derenia zupełnie zbielały ,wyglądał bardzo ładnie.
Jednak musiałaby być ich cała masa ,żeby to kwitnienie nazwać "zjawiskowym".
To było takie kwitnienie dla...kolekcjonera

Jeśli o dereniu kousa mowa ,to od razu pokażę Wam okaz z ogrodu botanicznego w Berlinie, gdzie spędziliśmy niedawno trzy dni.

Jest to dokładnie ta sama odmiana ,co u mnie:







Trochę spory ,prawda?

Katju
Witam Cię serdecznie
Ciekawe czy ktokolwiek zna prawdziwą nazwę odmiany babcinej piwonii
Wczoraj właśnie widziałam kilka siewek przywrotnika , zaczyna być chwastem...

Mrówko
Pomysły pomysłami ...Gorzej czasem z realizacją.

Firletko i Siberio
Bukszpan tnę bez laseru Na tzw oko.

Takie hortensje oczywiście też nie u mnie:

Dereń sporawy ale jaki parasolowaty Może dla host by się nadał na parasol?

Udało mi się ściągnąć Cię telepatycznie
Co tam słychać w kwestii wiadomego wyjazdu?

No dobrze, wiemy co w Berlinie, a co tam u Ciebie ?