Forum Ogrodnicze Oaza

Niesamowita kolekcja róż! A jak żurawki szaleją z kwiatami...

Istne różane szaleństwo! U mnie zaledwie otworzyły się pojedyncze kwiaty, ale cierpliwie czekam... Jeszcze będzie przepięknie (i tej wersji się trzymam )

a nie planuje przypadkiem wyjazdu w okolice Poznania, u mnie też sporo do wypielenia...

Wtorkowe dobry wieczór... po dniu z pogodą w kratkę
Dziecię nie wykazuje objawów choroby, więc dziś rytm dnia już całkiem normalny... a jutro przyjadą zamówione hosty!

Moniko... początkowo miałam podobne obiekcje co do róż... w końcu skusiłam się na jedną, a potem to już... pooooszło!
Chorują, są podżerane, wymagają troski... ale potem feerią barw, kształtów i zapachów rekompensują wszystkie trudne chwile
Z ciekawości poszłam po ogrodu... policzyłam... pi razy oko 70 sztuk... co to jest?

Pikutku... to, że pewne kolory preferuję, nie oznacza, że i u mnie nie pojawia się czasem odrobina... pstrokacizny
Prezent fajny, ale mógłby być bardziej stabilny

Dorcia... niejedna okazja przed Tobą... rób listę życzeń

Moniko... żurawki rzeczywiście przyszalały, ale ja lubię te ich drobne kwiatki... kolorową mgiełkę nad rabatą... i nie miałabym sumienia ich pozbawiać pędów kwiatowych, choć to podobno pomaga utrzymać lepszy fason kępki...

Asia... u mnie też tylko pojedyncze kwiaty... w najbliższych dniach ma się ochłodzić, ale potem - jak buchnie! Tego się trzymajmy!
Wyjazd przełożony... wypielone będzie tylko przy domu ale M ciekaw, jaką stawkę wynegocjuję za jego usługi...
Niedoczekanie!

...hmmm...może odbierać zapłatę za usługi ..... w naturze ?

Gosiu.....jej róże i czy ja dobrze widzę Novalisa?
u mnie jeszcze w pąku a tu.....jaki piękny

Asia.....no błagam.....truskawką się prawie udławiłam

Shirallciu... to raczej Mainzer Fastnacht, choć kupowałam bez nazwy, jako jedną z pierwszych róż...
Chuchro straszne ale tak się jakoś przytuliła do krzaczka Schneewitchen, że da się to ukryć, a kwitnie pomiędzy gałązkami silniejszej koleżanki...
Żyje chyba trochę siłą rozpędu... ale co roku kwitnie...

Asia... hmmm... nie wiem, co masz na myśli ale jakby co... mój M wzrostu raczej... nikczemnego
Do pielenia w sam raz

Shirall wrote:
Jej i Jego W końcu też się do pracy w ogrodzie przykłada

Rany Julek, ile róż!
Ja się dzisiaj ekscytowałam, że Mary Rose zaszczyciła mnie rozchyleniem jednego pąka, a u Ciebie istne szaleństwo!
Zazdroszczę
Podeślij M., bo chwasty znowu się puściły
Zachwycam się tymi zdjeciami różanymi, znowu!

Ty masz 70 róż , niby gdzie Ci się to mieści , muszę poważnie myśleć o rozbudowaniu swojej kolekcji, bo to wstyd mieć raptem setkę przy moim areale

No jak to co? Może w zamian dostawać .... chabazie

Ech, Aga... żeby on wiedział, że jest taki rozchwytywany
Ale myślę, że jak całkiem dziś nie spoisz swojego jubilata, to też jakiś pożytek z niego będzie... w ogrodzie
Siberko... jak zwykle trafna uwaga!
Markitko... rzeczywiście... biorąc pod uwagę fakt, że masz w zasięgu ręki takie różane Eldorado, setka róż jest wynikiem haniebnym i wymagającym podjęcia szybkich działań naprawczych!
Asia... tak podejrzewałam, że te chwasty będziesz chciała mu wcisnąć

Radość o poranku... czyli... tyle słońca w całym mieście (było jeszcze pół godziny temu )

Gorzatko,
Lubię takie światło w postaci smugi, niczym reflektor podkreśla wybrane miejsce w ogrodzie. Róże u mnie jeszcze nie zaczęły swojego spektaklu, a u Ciebie już kwitną róże i piwonie. Pewnie też pachnie.

Gorzatko, jak pięknie i słonecznie u Ciebie , a u mnie leje od kilku godzin... . Ale może to i dobrze, bo przynajmniej nie żal, że nie mogę przez wstrętne choróbsko jechać na działkę...
Żadnych chwastów nie zamierzam wciskać, mam kompostownik ... Miałam na myśli pełnowartościowy ozdobny bądź spożywczy materiał roślinny

Danielko... pachnie, pachnie... zasilałam przekompostowanym gołębińcem
Ale rzeczywiście... stanęłam ostatnio pomiędzy Papą Meillandem a Double Delight... i tak zostałam... oszołomiona woniami przez nie roztaczanymi

Asia... z tego, co widzę w prognozach, u mnie dziś ma tylko przelotnie popadać... i dobrze, bo mam w planach sadzenie!
Czy Ty u mnie widzisz jeszcze miejsce na nowe chabazie?

Witaj o poranku Gosiu różana 70 to bardzo dobry wynik
Mam nieco więcej i zupełnie nie czuję się w tym względzie zacofana
Choć jak patrzę na Twoje rabaty jestem pod wielkim wrażeniem umiejętności komponowania ogrodu
U mnie takie bardziej rabatki monotematyczne

Gorzatko,
Kilka dni nieobecności u Ciebie, a tu tyle się dzieje M plewi w garniturze, a róże i peonie kwitną na całego! Z robactwa dzielnie włączysz, a grzyba nie widać, więc jest dobrze!
Zapachy majowych kwiatów uwielbiam, pierwsze róże już ścięłam do wazonu
Miłego

Zawsze zdrowo się uśmieję wpadając do Ciebie z wizytą- plany pielenia ogólnopolskiego bardzo mnie rozbawiły.. zobacz, jak od jednego zdjęcia może ruszyć kariera w eterze

Zdjęcie z promieniami słońca padającymi na rabatę- super! Tym bardziej mi się podobają, że u nas niebo zasnute chmurami.

70 róż- WOW! Podziwiam kwitnącą miłość. Ja wiem- wszyscy ak mówią, że na początku nie chcieli a później wpadli.. Ja jednak zamierzam się trzymać Mąż w ogóle nie chce róż w ogródku- zdziwiona jestem.. a ja chciałabym jedną jedyną- okrywową.. Na szczęście nie mam miejsca na takie kolekcje, o jakich czytam na forum