Marta, paków na azaliach sporo, ale tylko na niektórych. Ot niezawodna Irene Kloster obsypana pąkami, Juanita w tym roku tez nie najgorzej, trochę pąków jest na pontyjskich, jedna stara odmiana cala w pakach, ale ta akurat pauzowała rok temu
Nowe nabytki owszem jak to zwykle bywa, no i wreszcie okazale zakwitnie Silver Slipper. Reszta dosłownie ma po kilka pąków lub wcale.
Japonki jak juz pisałam zakwitnie zaledwie kilka. Dal mnie to właśnie stan 'szału nie ma'
Przyznam, ze ja chyba trochę zaniedbałam letnie podlewanie, ale mieliśmy problemy z wodą. A u nas deszcz padał na początku lipca a potem dopiero pod koniec września
Marta, bo ty masz żaby lądowe
Dzis udało mi się przez zupełny przypadek sfotografować kumkającego zalotnika. Od kilku dni siedzi w oczku i żałośnie nawołuje jakiejś partnerki. Chyba mają go w ...odwłoku
bo żadnej nie zauważyłam.
Mówisz, ze za dużo zdjęć
?Dobra, będzie mniej. Ale przyznam się, ze selekcja trudna. Tyle obiektów w ogrodzie wartych uwiecznienia....
Iwonko, witaj w mojej zielonej krainie
Ogród wydaje się dojrzały, choć gospodaruję w nim stosunkowo niedługo. Ale zastałam dorosłe drzewa i to one tworzą szkielet. Jeziorko to jedna z pierwszych moich inwestycji w ogród. I choć są chwile, ze mam ochotę je zsypać (wiosenne czyszczenie
) to uwielbiam obserwować wodne życie
Agunia, ta paproć to wietlica 'Burgundy Lace'. Lubie wietlice
W oczku aż się gotuje
Kijanki, teraz małe stado karasi, żaby, widziałam tez pływaka żółtobrzeżka. Na powierzchni stada nartników, nic tylko siedzieć i oglądać. A nad tym wszystkim Max wściekle machający kitą i usiłujący złapać ryby.
Zrobiłaś opryski? U nas wieczorem nadciągnęła burza, pewnie się ochłodzi. Na szczęście wykorzystałam pogodny dzień i posadziliśmy w lesie 30 brzóz i 20 buków. Czas był najwyższy, bo zaczęły puszczać liście. Teraz podleje i jest nadzieja, ze się przyjmą. Niestety przez operację eMa nie dało rady wcześniej.
Jurku, ja nawet nie chce myśleć jak będzie wyglądał ogród jeśli zapowiedzi pogodowe się sprawdzą. Nie dam rady wszystkiego okryć. Moje krzaki azalii sa już potężne. Ech, co ma byc to będzie. Pocieszam się, ze w moim ogrodzie wytworzył się swoisty mikroklimat i jak zaobserwowałam przymrozki do -2 nie wyrządzają żadnych szkód, jakby ich nie było.
Strona która podałeś od dawna u mnie w zakładkach
Jakoś najbardziej się sprawdza.
Brzegi oczka dość strome, na razie ryby mają sie na baczności. Kino będzie jak się Max skąpie
Wstawię kilka zdjęć i reszta odpowiedzi za chwilkę
Dwa karasie i przypadkowo uchwycony żabi zalotnik - dopiero na zdjęciu go zobaczyłam.