Dorcia już po weekendzie, gdzie jakiś fotki
, przetacznik nadal nie cyknięty
?
Cudną różę od Ciebie chyba Jadzia zidentyfikowała
, wszystko wskazuje na to, że to Blue River
Tourbillonem zaraziłam się u Joli
, niech się zaraza szerzy
Marysiu czy u Ciebie w weekend padało? Bo mnie wszystkie chmury ominęły
, leję dziś wodę od rana, a cholerne wietrzysko jeszcze dodatkowo suszy
Róża od Dorci to prawdopodobnie Blue River
, Jadzia zidentyfikowała
Obecnie trzmielina prawie pochłonęła hostę
, muszę znowu jakąś przecinkę zrobić
Marto ja znam doskonale to uczucie, które Ty masz w związku z różami
, tylko u mnie to dotyczy powojników oraz piwonii
, z wyjątkiem tych darowanych
Czy Twoją działeczkę też chmury omijały, czy akurat tam trochę popadało? Szukam towarzyszy w biedzie
Dorcia różę oddała, bo chyba ma drugą taką samą
A cóż to za skalniakowe przetaczniki
? To by mnie interesowało
Gorzatko wszystkich pytam o deszcz
, ale chyba u Ciebie to już na pewno padało
?
Mam nadzieję, że Twój zachwyt pozwoli Ci czasem choć słówko komentarza skrobnąć
Aguś wciąż nie zdecydowałaś
? A ja mam kolejną różaną faworytę
, różową, a jakże
. Oto cudna Myriam
Normalnie zakochałam się
, siedziałabym tylko koło niej i wąchała
. Siedziała, bo ona jeszcze niska jest
, to jej pierwszy sezon, ale kwiaty ma ogromne
. Jak się cieszę, że wzięłam trzy sztuki
Mirko zacznie się teraz i coś dla Ciebie
, liliowce zaczynają
Lacy Doily
i jeden z ulubieńców Unchartered Waters
Przetaczników nowych mam w tym roku sporo, też będę pokazywać
Nie podlewałaś jeszcze
? Ja codziennie hektolitry wylewam
, znów popłynę na rachunku
Moniko wyobraź sobie, że eksmitowane powojniki jakby nie zauważyły zmiany, a róża kiepsko
, nie wiem, czy się podniesie
Sucholubna rabata to genialny wynalazek na mojej glebie i przy corocznych letnich suszach
, te trawki niebieskie to faktycznie kostrzewy albo odmiana Bergsilber albo Elijah Blue, znaczniki poginęły
. Są niewysokie i nawet wichury nie kładą kwitnienia, polecam
A'propos zwierzątek, to być może właśnie towarzystwo pozwoliłoby Zakowi lepiej znosić rozłąkę
, w wypadku wielu zwierząt to się potwierdza. A jak byście wzięli małego kotka, to sam psa by zawojował
. W dodatku to niewiele więcej obowiązków w porównaniu z psem
, moim zdaniem koty są (prawie) bezobsługowe
Ewo ja mam to samo u Ciebie
, tyle róż innych niż moje
, oj ciężko
Michel Bras posadziłam sobie koło tarasu, bo ona tak słodko pachnie
i nie mogę koło niej przejść, żeby jej fotki nie cyknąć
Aniu fajnie, że różyczki się podobają
, czekasz na Chipka? no to masz bez czekania
Iwonko niech Natasza zdrowo rośnie
, długą drogę pokonała do Ciebie
Dalu łączę się z Tobą w bólu zasuszonych
. Posadziłam dziś dwie azalie, które już parę tygodni czekały
, godzinę ryłam dwa dołki
, no skała po prostu
Mówisz, że nie widać
, oj z bliska widać
. Róże zwieszają kwiatki, które są coraz mniejsze..., listki wszędzie podwiędnięte
, cały dzień podlewam
Jolu było dmuchnąć porządnie, jak już miałaś dosyć
, w dodatku prognozy niekorzystne na najbliższe dwa tygodnie
Elu wszędzie podlało, tylko nie u mnie
Jak to Elodie blada
, normalnie różowa, neonowym bym nie nazwała tego koloru
Jak to wcześniej, koniec czerwca to chyba w normie
?
Nie pamiętam Nataszy u Ciebie
, gdzie ją posadziłaś?
Kasiu o Jamesie marzyłam od dawna
, rzeczywiście kształt kwiatu ma piękny
, szkoda, że sam kwiat mocno nietrwały
W tym roku poszłam mocno w przetaczniki
, one się idealnie komponują z różami
Jadziu jesteś nieoceniona
, to chyba naprawdę ona
, mówisz, że słabo zimuje
? Miała tylko kopczyk jak wszystkie, ale sadzonka odżywiona u Dorci była mocno wypasiona
, może dlatego nie miała kłopotów z zimowaniem, zresztą co to była za zima
. Ale na przyszłość będę pamiętać, bo szkoda by było stracić taką piekność
No i muszę kolejnego posta napisać, żeby pokazać, co tam dzisiaj, bo limit zdjęć się wyczerpał