Andrzejku to rzeczywiście pierwszy kwiat i pewnie następne będą ładniejsze, ale na pewno nie staną się różowe
, a ten liliowiec miał być właśnie różowy
Marto skoro nie od Ciebie i nie od Uli to skąd
, skoro nikt się nie przyznaje, to wydam bez skrupułów
Całkiem zielonych rabat nie planuję
, ja jednak lubię kolory
, coś tam powoli zaczynam kupować
, ale sadzić wciąż się nie da
, bardzo liczę na te jutrzejsze opady
Z małych przetaczników mam tylko
veronica spicata nana 'Blauteppich', ostatnio u Dębskich nabyty
, faktycznie mały jest, ale czy o takie Ci chodzi?
Ula no ładne rzeczy
, może faktycznie ten pierwszy kwiat zdeformowany
Azalie mają spore odległości, ale możesz sprawdzić osobiście, jak również gdzie rośnie drzewo, które wypada pośrodku bramy garażowej
. Zapraszam absolutnie poważnie
Wtedy Ci wszystko objaśnię i pokażę, że wszystko się zgadza
Chipek blady, bo kwitnie już drugi tydzień, ma prawo
, zresztą ja lubię jego bladą wersję
Elodie cały krzaczek
Iwonko też czekam na jutro jak na zbawienie
, ile bym wody nie wlała, wciąż mało
W liliowcu głównie nie pasuje mi kolor
, miał być różowy
. W dodatku rośnie obok róży Kronenburg, normalnie zęby mnie bolą od tego duetu
Na rabatę azaliową nie mam koncepcji całościowej jeszcze. W ogóle miałam ją robić w przyszłym roku i sama siebie zaskoczyłam
. Na razie chodzę i się przyglądam i myślę
, na pewno chcę wprowadzić kolor, żeby coś kwitło choćby teraz i na pewno nie idę w kwasoluby inne
. Trawy jak dla mnie mają jednak zbyt mało koloru
Marysiu w takim razie liliowiec jest Twój, zamykam ofertę
Ja się na pocztę będę fatygować sporo razy w najbliższym czasie, bo muszę w końcu obiecane werbeny porozsyłać
, więc jeden liliowiec więcej na prawdę nie zrobi różnicy
. Myślę tylko, żeby pozwolić mu przekwitnąć.
Moniko moje przesadzane powojniki nadal żyją
i pewnie wyjdą z tego, natomiast róża
. Już ją przycięłam maksymalnie i oberwałam wszystkie liście, ostatnie zapasy deszczówki pod nią leję codziennie
...
Szkoda mi Twojego Zakusia-neurotyka
, jakbym mojej Puśce odebrała spacery do lasu, straciłaby całą chęć do życia
, owszem też boję się kleszczy i bardzo pilnuję zakraplania, ale gdybyś zobaczyła jej minę gdy mówię "idziemy do lasu"
Kostrzewy polecam, z wszystkich traw, które posiadam i tak są najniższe
Deszczu wciąż nie było, liczę na jutrzejsze zapowiadane opady
Elu ja? ja coś z chmurami robię?
. Toż ja się modlę do nich, żeby mnie nie omijały
Szkoda, że zapomniałam zrobić fotkę jak spękaną mam ziemię
, o wyrwaniu czegokolwiek nie ma mowy
, nie mogłam nawet dziś wbić patyka, żeby różę podeprzeć
A któremu sąsiadowi i w jaki sposób oddałam wodę, bo nie kumam
?
Swoją Tuscany-nie-Tuscany wywal i będziesz miała spokój tak jak ja
Ewo może wreszcie ten front deszczowy nas nie ominie
, życzę tego Tobie i sobie
Myriam zachwyciła mnie już na polu różanym u pana Tomka w zeszłym roku, całą drogę do domu siedziałam z nosem w pąku
Paweł szałwie wstaną, zresztą u Ciebie popadało, mają łatwiej
, mam nadzieję, że zostawiłeś im sporo miejsca
Rzeczywiście większość róż lubi słońce, ale pod warunkiem, że wilgotno w korzonkach
, a z tym ostatnio krucho
, na moją młodą różankę falistą wylewam jednorazowo 200 litrów
. Starcza na dwa dni
Aguś od początku widziałam, że skłaniasz się ku tym dwóm różom
, więc Twój wybór mnie nie zdziwił
. Ale to bardzo ładne odmiany, niekłopotliwe, choć obie spore
, bez podpór się nie obejdzie
. Zwłaszcza, że LO to historyczna i ona nie wymarznie do kopczyka
Jolu ja też nie rozumiem
, mogłam tylko patrzeć bezradnie jak jedna wielka chmura mija mnie od południa, a druga od północy
Już się nie mogę doczekać, kiedy falista różanka utworzy ścianę
, na razie wiadomo, skromnie
Każda nowa rabata to mniejszy trawnik
, mniej slalomów i lawirowania
, więcej kolorów -same radości
Jadziu a jakie kwiaty miała Twoja Myriam? Na dziki to jeszcze u mnie za wcześnie, bo młoda, ale trochę już łapie plamistość
Już myślałam, że mam różę od Dorci zidentyfikowaną, a tu znowu niespodzianka
, bo Muriel Robin też podobna
U mnie wciąż sucho, ale żyję nadzieją na jutro
W oczekiwaniu na deszcz
...
górka powoli zarasta
, nawet mam już dwie kulki
fajna szałwia mi zakwitła, oczywiście nic nie podpisane
, na szczęście zajrzałam do Moni i okazało się, że mam szałwię omszoną Plumosa
Princess Diana panoszy się na pergoli Jasminy, którą aż żal pokazywać
jedyna azjatka do której mam słabość
Spring Pink
zaczynają floksy
bodziszek, który mnie zachwyca
, a znacznik oczywiście zaginął