Moniko, to bylinka skalniakowa - zawciąg nadmorski. Z powodzeniem możesz posadzić ją do gruntu na słoneczne, suche miejsce
Adrianie, niestety, w sobotę u nas lało i z wyprawy na targ po Nabucco nici. Muszę czekać do następnej soboty
Po ostatnich deszczach azalie powoli dochodzą do siebie, a rododendrony zaczynają kwitnienie.
Azalia wielkokwiatowa Tunis nadal wygląda dobrze i czaruje delikatnym zapachem i cukierkowym kolorkiem:
Iwonko, dwa dni popadało, a teraz, dla odmiany, od wczoraj - pełnia lata i 28 stopni w cieniu. Już sama nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć, ale takie skoki pogodowe i dla roślin, i dla nas chyba dobre nie są
Z deszczy zadowolone były głównie funkie; jest nawet pierwszy kwiat!
Izo, też lubię tę petunię i kupuję ją drugi rok z rzędu
W ogóle podobają mi się te drobne petuńki i Milion Bells, a nie przepadam za typowymi surfiniami, bo zawsze w sezonie łapią jakiegoś mączniaka
Deszcze się, póki co, skończyły, rośliny podlane, teraz potrzeba im trochę słoneczka, choć może niekoniecznie od razu 30 stopniowego upału
Świetnie zapowiada się u mnie sezon różany. Róże są wyjątkowo zdrowe (jeśli nie liczyć małej ilości mszycy i kilku pozwijanych listków - nimułka?) i mają mnóstwo pączków. No, ale każdy by się cieszył, jakby dostał takie papu - porcyjkę przefermentowanego obornika końskiego, po garści mączki rogowej, a na deser wiaderko gojówki z pokrzyw 'w żyłę'
W tym roku nie były niczym pryskane, nawet tzw. środkami ekologicznymi, z prozaicznej przyczyny - zepsuł mi się opryskiwacz, a nie nabyłam jeszcze nowego
Sezon różany zainaugurowała żółta, chyba, Fresia
Attachment rafresiakwiat.JPG not found
Augusta Luiza jeszcze w pąkach
Do żółtej róży dopasował się ...żółty irys
...i takie tam aktualne widoczki