Edytko, urosną szybciej niż Ci się wydaje
Niektóre to nawet za szybko rosną, bo muszę je ciąć, ciachać, obcinać...Inaczej wlazłyby mi na głowę
Chociaż...na wielkie drzewa to jednak trzeba poczekać...kilkadziesiąt lat
Ta jabłonka, której pień widać na poniższej fotce ma pewnie ze 30 lat, albo i więcej...Ale już hosty i liliowce wokół niej urosły w parę lat i trzeba je przesadzać, dzielić, wyrzucać, żeby nie właziły jedne na drugie
Romuś, a moje róże w tym roku zadziwiają mnie mnogością pąków, kwiatów i brakiem chorób i szkodników
Nie wiem, co jest tego przyczyną, bo róże to niespecjalnie moja bajka...Tak sobie myślę, że może odwdzięczają się za to pyszne papu, które dostały (obornik granulowany na początek, potem przefermentowany obornik koński, potem mączka z Lidla, a na koniec tzw. pokrzywówka, ufff - chyba ich nie przekarmiłam?). A druga sprawa, że róże pokazują na co je stać dopiero w drugim, trzecim roku po posadzeniu. Pewnie Twoje jeszcze się poprawią!
Dorotko, u mnie już chyba trochę za dużo się tego cienia zrobiło i musiałam ostro główkować, gdzie posadzić n.p. kanny z rącznikami, a teraz róże. Bo tak się napatrzyłam na wspaniałe róże w forumkowych ogrodach, że zmieniłam zdanie i postanowiłam dokupić kilka róż.
Ale dla chcącego nic trudnego i miejsce się znalazło!
A na cienistych rabatach królują Rh i hortensje. Ten piękny pączek to zapowiedź wspaniałego kwitnienia Aspery
Małgosiu, faktycznie, u mnie na Dolnym Śląsku wegetacja jest troszkę przyspieszona w stosunku do innych rejonów...Ale kiedy Ty będziesz się cieszyć swoją Albą, moja będzie już tylko wspomnieniem...A to naprawdę piękna róża...Zresztą ja w ogóle bardzo lubię białe i kremowe kwiaty, w tym róże.
W tym roku odkryłam kleome, jednoroczne okazałe kwiaty, które równie dobrze rosną i w donicach, i na rabatach, a kwitną od maja do przymrozków
...i na dobranoc piękna struktura czosnku ozdobnego po przekwitnięciu