Forum Ogrodnicze Oaza

Co ty zrobiłaś temu złotlinowi, że on tak bujnie zakwitł, mój nie ma nawet połowy kwiatów

Dalu , też jestem zainteresowana ZŁOTLINEM, ponieważ od ubiegłego roku mam ! Chętnie poczytałabym więc o tym, jak go traktujesz - najlepiej szczegółowo, co robisz od wiosny do jesieni, żeby tak obficie kwitł ?

Ewelinko, ja nie jestem zbyt skrupulatną ogrodniczką i chyba Cię rozczaruję
Podobnie jak większość roślin w moim ogrodzie, traktuję go po macoszemu i tak naprawdę niewiele przy nim robię
Wczesną wiosną dostaje garść obornika lub kompostu, a także zostaje oczyszczony ze starych, suchych pędów. Wyraźnie je widać, ponieważ mają szary kolor w odróżnieniu od żywych, intensywnie zielonych. I to wszystko!
Złotlin NIGDY nie choruje ani nie przemarza, szybko rośnie, a nawet potrafi być ekspansywny i wypuszcza mnóstwo nowych pędów coraz dalej od rośliny matecznej



Iwonko, jak wyżej - złotlin ma naprawdę niewielkie wymagania - trochę nawozu, najlepiej naturalnego, dużo słoneczka, wody i ...już!




Ewuniu, to ciekawe, bo u mnie bez specjalnych zabiegów rośnie jak wariat i muszę go ograniczać, żeby nie 'zazłotlinił' całej rabaty.
Ale mam roślinki, które ani nie rosną tak jak bym chciała, ani nie kwitną, albo kwitną ...umiarkowanie obficie Ot, choćby taki złotokap - też żółty, też mógłby być piękny, a kwitnie dość ubogo




Kasiu, kamelka jest jeszcze mała i niezbyt spektakularna, ale to podobno odmiana wytrzymująca dość duże mrozy...




Gosiu, kwasoluby zajmują sporą część mojego ogrodu z trzech powodów: kocham je , mam kwaśną ziemię w ogrodzie i sporo cienia.
Zawsze, gdy uda mi się wygospodarować trochę miejsca na jakąś nową, kwasolubną roślinkę, jestem super szczęśliwa
Kwitnąca laurowiśnia z kokoryczką






Wiesiu, ten bez to lilak Meyera; w czasie gdy kwitnie razem ze złotlinem, widok jest piękny:




A z ciekawostek, to może dość spora, jak na nasze warunki hortensja Aspera?




Siberko, oczywiście, masz świętą rację! Uprawiajmy w naszych ogrodach takie rośliny, jakie mogą i chcą w nich rosnąć! A jest ich tyle, że każda z nas może sadzić, uprawiać i cieszyć się najróżniejszymi gatunkami i odmianami
Czasami zamarzą nam się jakieś egzotyczne rarytaski, albo roślinki, które nijak nie chcą rosnąć w naszym ogrodzie, ale twarda rzeczywistość najczęściej szybko wybija nam te pomysły z głowy
Na szczęście hosty rosną dobrze w moim cienistym ogrodzie




Ciąg dalszy odpowiedzi w następnym poście

...i jeszcze do Siberki - dzięki wielkie za te słowa otuchy w sprawie jakości fotek
Nie potrafię robić takich pięknych i artystycznych, choć - nie ukrywam - lubię je oglądać Czasem jednak treść zaczyna się gubić w formie




Jadziu, Twoje róże są powalające, a ja muszę mocno główkować, żeby zapewnić moim odpowiednie warunki Za to kwasoluby rosną bez specjalnych zabiegów z mojej strony...




Dorotko, moje złotliny mają już kilkanaście lat; lubię je jak kwitną, ale nie lubię tej pracy związanej z usuwaniem miliona suchych gałązek wczesną wiosną




Pawle, wydaje mi się, że złotlin jest absolutnie mrozoodporny, a wszystko czego potrzebuje to słoneczne miejsce i trochę nawozu (u mnie naturalnego) wiosną

Aguś, ano widzisz - ja muszę się nieźle nagłówkować i namęczyć, żeby róże łaskawie zechciały u mnie rosnąć i kwitnąć, a kwasoluby rosną 'same' praktycznie bez żadnej ingerencji z mojej strony
Przebiśniegi rosną w tych samych miejscach od wielu, wielu lat, zupełnie nie ruszane, podobnie krokusy - raz posadzone, zostawiam je w spokoju...




Romku, moja skimmia ma już 12 lat i mam wielka nadzieję, że już na dobre zadomowiła się w moim ogrodzie:




Co do cedra to z pewnością masz rację; ja cieszę się z mojego - to już wielkie drzewo!
No a na kwitnienie kamelki czekamy razem! Zobaczymy, u kogo zakwitnie pierwsza

U mnie dzisiaj okazało się, że ...jest zima
Spadło trochę śniegu i cały dzień utrzymywał się mały mrozik.
Dla kontrastu - trochę wiosenki:

Dalu, muszę powiedzieć, że ta rzeczywistość u nas zdecydowanie twardsza niż u Was Chociaż ostatnimi laty może i nie tak bardzo...
Ale kamelia to by raczej nie dała rady, a u Ciebie proszę, żyje!
A jak ten złotlin taki wielki i ekspansywny i jeszcze te suche gałązki wiosną , to nie masz ochoty tak go na przykład zlikwidować? I posadzić coś innego?

Dalu pisałam kiedyś, że bardzo lubię złotlin, bardzo mi się podoba tylko z racji ekspansywności nie mam gdzie posadzić.... taaa jak baba się uprze (to znaczy ja to zawsze gdzies wciśnie) i zakupiłam posadziłam w rogu ogrodu i niech sobie rośnie nawet bardzo bujnie

Dalu, jeszcze odnośnie ZŁOTLINU - czy u Ciebie to jest jeden krzew ? Mój miał na jesieni 4czy 5 pędów, kazano mi go przyciąć , żeby się zagęścił i tak zrobiłam. Czy ty swój przycinasz jakoś ?

Ewelinko, ja swojego nie przycinam - on w górę nie rośnie zbyt wysoki, a jak się rozrasta to - że tak powiem - wszerz
Wypuszcza po prostu nowe gałęzie jakby bezpośrednio z ziemi - rozrasta się rozłogami. Jedyne, co robię, to jak pisałam wyżej, wiosną czyszczę go z suchych, starych pędów.
Ja mam dwa krzewy złotlinu, ale posadzone w zupełnie innych zakątkach ogrodu

Isiu, moje złotliny też mają sporo miejsca, więc rozrastają się dosyć swobodnie. Wprawdzie poza kwitnieniem nie są jakieś wyjątkowo spektakularne, ale to cenny krzew właśnie teraz, zimą ze względu na pięknie wybarwione zielone pędy. Ja wykorzystuję je do zimowych i wczesnowiosennych bukietów. Fajnie wyglądają w połączeniu z czerwonymi gałązkami derenia białego

Marto kamelia jeszcze żyje Zobaczymy, co będzie po zimie...Wprawdzie dostała ciepłe ubranko, ale ona taka delikatna
Podobnie boję się o figowca i o młodziutkiego klonika japońskiego...Chociaż zima w tym roku, jak na razie, dość łagodna u nas jest.
Co do złotlinu, to obawiam się, że nawet jak bym bardzo chciała, to wykopanie go przekroczyłoby moje siły Ale nie chcę - szkoda by mi go było... Wyciąć zawsze można, a czeka się na taki krzew lat kilkanaście, a na drzewo - kilkadziesiąt

U mnie zrobiło się biało i zimowo Zimy nie lubię, zdjęć zimowych nie robię, bo mam wrażenie, że wszystkie ogrody przysypane śniegiem wyglądają tak samo
Więc troszkę 'odgrzewanych kotletów':

...u mnie też biało - zresztą od ładnych kilku dni. Dziś dalej dosypuje.

Ale, ale - już za chwilę zrobi się zielono, kwitnąco, bujnie.
Masz niesamowite kępy wrzosów. Jak długo u Ciebie rosną?

Pozdrowienia, Daluniu!

Pięknie rozrosło się wrzosowisko ładne kępki a wydaje się że nie tak dawno go zakładałaś..mam też i ja złotlin ale mam mniejszą kępę bo nie chcę żeby się rozrastał....nie narzekaj na zdjęcia są bardzo ładne...Dalu u nas też posypało śniegiem ale nie za dużo roślinki ledwo przykryte....sypie i teraz ale taki drobniutki ale temperatura w dzień zerowa..jak długo będzie leżał ?

Oj mnie też w oko wpadły te piękne zdrowe kępki wrzosu. Karmisz czymś wrzosy?

Dali, trzymam kciuki, żeby kamelia przetrwała bez uszczerbku do wiosny i zaszczyciła Ciebie i nas kwiatami.
Czy przycinasz swoją glicynię czy teraz już rosnie wolno? Wyobrażam sobie, ze przycięcie gory możliwe byłoby tylko z drabiny strażackiej
Pączki kwiatowe widać?
Czy masz moze derenia Kousa?
Pozdrawiam serdecznie!

Dalu ja miałam okazję kiedyś kupić tani i łądny cedr i jest już u mnie trzecią zimę , akurat są dość lekkie te ostatnie , w tym roku go nie okryłam bo dość wyrósł ale jest blisko maty bambusowej w zacisznym miejscu więc może przetrwa. Pierisów zazdroszczę

Kasiu, szczerze mówiąc, od jakiegoś czasu nie przycinam już mojej glicynii, bo ...wymknęła mi się spod kontroli Rośnie jak chce i gdzie chce, zawładnęła już biedną, starą śliwę, a teraz 'pożera' domek ogrodnika Staramy się tylko uchronić od jej niszczycielskiej mocy rosnącą w pobliżu czereśnię. Czasami boję się, że niebawem w moim ogrodzie będzie już tylko glicynia, glicynia, glicynia Na jej szczęście co roku kwitnie; raz bardziej, raz mniej obficie, ale kwitnie



Mam derenia kousa odmiana chińska - tak napisano na etykietce Odczucia mieszane - tzn. rośnie już u mnie ze trzy lata, ani razu nie zakwitł, a przyrosty roczne ma dość mizerne Z drugiej strony lubię jego śliczne listeczki, no i ciągle mam nadzieję, że może tej wiosny już, już zakwitnie Bo kwitnący dereń kousa - coś cudnego!




Iwonko, u mnie wrzosy rosną nadspodziewanie dobrze, bo wiem, że nie we wszystkich ogrodach się udają. Specjalnie ich nie dokarmiam, tak jak wszystkie moje rośliny wczesną wiosną dostają trochę naturalnego nawozu. Myślę, że powodzenie ich uprawy tkwi w glebie (u mnie jest kwaśna), i stanowisku - musi być słoneczne i najlepiej, żeby było lekko podwyższone, żeby wilgoć nie utrzymywała się zbyt długo. No i oczywiście po zimie trzeba wrzosy przyciąć. Ja mam ich sporo, więc robi to mój M. hurtowo nożycami do żywopłotu




Alinko, no i śnieg za długo nie poleżał, przynajmniej u mnie...Znowu jest ciepło i zielono.
Wrzosowisko z fotki zakładałam z 5 lat temu...Czas leci...Ale wrzosy solidnie się już rozrosły, zresztą inne roślinki też:




Agusiu, wrzosy z tej rabaty mają ok. 5 lat i niebawem będę musiała je wymienić, bo to roślinki o dość krótkim żywocie. Na razie jeszcze nie starzeją się, ale wiem z doświadczenia, że wkrótce zaczną ogałacać się od dołu. Ważne, żeby je co roku przycinać, nadając im ładną, kulistą formę.
Ja Ciebie też serdecznie pozdrawiam




...i już po zimie Śnieg stopniał, temperatura podniosła się do plus 5 stopni, znowu zrobiło się zielono!
U mnie zawiośniło się na parapetach Kupiłam śliczne prymule i azalię indyjską w doniczkach
Wesoło w ogrodzie, wesoło w domu i ja też jestem cała podekscytowana. Jutro przyjeżdża nowy sprzęt AGD do kuchni, blaty zamówione, będzie się działo!!! Lifting kuchni Meble i kafle zostają takie same, ale zmiany i tak cieszą

Były fotki majowe, były kwitnące wrzosy, więc kilka zdjęć czerwcowych:

Witaj Dalu
Ale fajnie,że do Ciebie zajrzałam takie cudne,kolorowe zdjątka aż buzia się uśmiecha do takich widoków
Wisteria cudna i lilak na tle tej żółci wygląda ślicznie

Niesamowite te wrzosy
U mnie niektóre się liche porobiły. Mają chyba tyle co Twoje, ale gdzie im do tej bujności!! To już lepiej rosną wrzośce.

Dalu dobrze, że wspomniałaś o przycinaniu wrzosów. Muszę o tym pamiętać, bo po zeszłorocznym zabiegu pięknie wyglądały i ładnie się rozkrzewiły.

Te zdjęcia wspominkowe są piękne . Glicynię masz oszałamiającą . Czytałam już wcześniej, że to dosyć ekspansywne i potężne pnącze, ale nie sądziłam, że aż tak .

Krzewy cudne, a i obszar ogrodu widzę spory. Dalu , ja nie mogę się doczekać lata, wiesz czemu!