TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 25 Lis 2014 14:28 #316280

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Przez Twoje Moniś budowlane przeprawy wracają wspomnienia: nocowanie pod cementownią Warszawa, wyprawy do Biskupca po cegłę, wycieczki do tartaku za Wyszkowem po konstrukcję dachu, do Opoczna po...nie wiadomo co (Marta :bye: ), pod Hrubieszów po klinkierowe odrzuty z eksportu. Kolejka po blachę na dach razem ze znajomymi, bo 'dawali' po o,5 tony 'na łba'. A że ktoś nie budował domu? Nie miało znaczenia :rotfl1: I tak ze wszystkim. Wariactwo. Jedyne, co się nie zmienia, to: FACHOWCY. 'Już dobry Bóg, zrobił, co mógł, teraz trzeba zawołać fachowca'.
:hug: :hug: :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 25 Lis 2014 14:32 #316282

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, nie trać wiary!
Rozpal tylko trochę bardziej w piecu, albo zawołaj kogoś do kominka - jak człowiekowi w domu zimno, to dobre pomysły nie przychodzą. A będzie dobrze, zobaczysz...
Fachowcy... a niech mnie, jeśli wybuduję jeszcze jeden dom :mad2:
Chodziło mi to po głowie, ale...
Słyszałaś naszą wczorajszą utarczkę?
'
- Proszę pana, zrobił pan odwrotny spadek na schodach wejściowych
- Inwestor chciał mieć na prosto
- Ale pan zrobił odwrotnie - spadek, ale w kierunku domu!
- Wcale nie, nie zgadzam się z tym
- Ma pan przecież tutaj pomiary - stoi woda, zamarznie, ludzie się zabiją!
- Tracę cierpliwość, pan mnie obraża!
'

Ręce i reszta opada...
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 25 Lis 2014 15:13 #316288

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka, doczytałam u Agi. Kupuj łopatę do śniegu, albo jeszcze lepiej dwie! Jak nie będziesz miała, to jak pragnę fiknąć, zasypie nas po uszy albo i linię dachu. Człowiek się chwyta każdego sposobu, żeby zarazę odpędzić. :rotfl1: W zeszłym roku miałam łopaty, chlorek magnezu do rynien, piaseczek do posypywania i co? Poszła cholera, bo widziała, że nie zrobi na mnie wrażenia. Kupuj łopatę :idea2: Nie nauczysz Zaka odśnieżać. Mój pies dziwnie tępieje, jak chce go nauczyć czego korzystnego dla mnie. W swoim interesie - normalnie Einstein :woohoo:
:hug: :hug: :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 25 Lis 2014 23:29 #316443

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Haniu- pomysł z zatrudnieniem znajomych do komitetu kolejkowego rewelacyjny!
Co to były za czasy- ja mgliście pamiętam kartki na mięso i wyroby czekoladopodobne. Pamiętam zakupy w Pewexie. Mama pozwoliła mi wybrać sobie batonika- rozmyślałam nie znając smaków.. Mars..Snickers.. Bounty.. Wybrałam Bounty bo opakowanie mi się podobało i wyobraź sobie moją radośc gdy się okazało, że w jednym opakowaniu są 2 batoniki :woohoo:
Gdy rodzina zza granicy przysyłała paczki świąteczne- pomarańcze, mandarynki.. niektóre zawinięte w papierki, to ja te papierki zostawiałam sobie na pamiątkę- gdy miałam kilka lat, to dostawa takiej paczki byłą dla mnie ogromnym przeżyciem. teraz jest wszystko na wyciągnięcie ręki, ale tej magii świątecznych pomarańczy już nie ma ;)

Z kolejek pamiętam jedynie tą pod ambasadą amerykańską- po wizę stało sie w kolejce na ulicy bardzo długo, był zeszyt z listą kolejkowiczów, sprawdzanie obecności, więc były dyżury w kolejce..
Teraz się powody zmieniają- mój brat cioteczny ma pamiątkowe zdjęcie, zrobione o północy, na leżaku przed sklepem- czekał na rozpoczęcie sprzedaży IPhona :happy3: Ciocia go zmieniała, żeby trochę odpoczął.

Z łopatą do śniegu- mówisz- jest jak z parasolem.. zawsze pada, gdy go nie masz.. Dobra- kupię łopatę, niewielka cena za brak śniegu, bo w tajemnicy przyznam, że za nim nie tęsknię.. Ja wiem, ochrona przed mrozem, nawodnienie roślin wiosną- ale ja ak strasznie nie lubię zimy :cry3:

Zakusiek ma czasem przejściowe problemy ze słuchem :P a czasem taką robi minę, że dosłownie słyszę, jakby mówił "odczep się kobieto"..

Agnieszko- tak, obiło mi się o uszy, że Wasz wykonawca to typ wrażliwca, źle przyjmującego krytykę.. Jakaż to delikatna natura :jeez: A Wy go tak krytykujecie, raniąc uczucia.. Trzeba płacić i nie wymagać, żeby nie było mu przykro..

Dziś nasz monter drzwi- ten sam o którym opowiadałam, że przez 2 miesiące nie odbierał telefonów- stwierdził, że w budowlance pracuje bo musi być dyspozycyjny ze względu na małe dziecko. Na etacie by nie mógł a w budowlance to po prostu odwołuje klienta i już. Zapytałam go czy czasem stawia się na miejscu drugiej strony- odwołujemy swoje sprawy zawodowe tracąc zarobek, jemu za pracę musimy zapłacić, więc "tracimy" podwójnie.. po czym on nie przyjeżdza, umawia się na kolejny termin i znowu tracimy nie pracując.. Nikt nie ma maszynki do robienia pieniędzy i niech czasem pomyśli też o tym, że innym osobom robi kłopot a wystarczyłoby jak człowiek- odebrać telefon, uprzedzić..
Nie trafiło zbytnio.. jednym ze stwierdzeń było "bliższa koszula ciału" i "on by chciał, żeby klient go zrozumiał".. Ręce opadają i całą reszta też.. Stwierdziłam, że ja rozumiem, że dla każdego jego sprawy są najważniejsze, ale ile mam rozumieć inne osoby- ja też muszę za coś przeżyć, kredyty opłacić, a nie tylko w domu siedzieć i czekać na ekipy.
Takie przerzucanie się piłeczką- on i tak uważa, że należy mu współczuć bo dziecko ma katar a to że ja specjalnie wzięłam wolny dzień i jestem finansowo w plecy, nie ma znaczenia.. no akurat dla mnie ma, bo jak fachura przyjedzie na kolejny termin, to nie bierze połowy stawki, tylko całą.

Ja bym się mogła budować jeszcze raz- byłabym mądrzejsza o popełnione błędy. Na pewno popełniłabym nowe.. Zresztą na dobrą sprawę, żeby się budować spokojnie to powinno się siedzieć na budowie i patrzeć ekipie na ręce.
Jedyny problem, że lubię naszą okolicę, fajnie się dogadujemy z sąsiadami (jeden wyjątek) i nie chciałabym zmieniać "miejsca na ziemi".. Chciałabym cofnąć czas i uzbrojona w obecne doświadczenia- zacząć od nowa ;) .. z troszkę większą działką.
Z rzeczy zaplanowanych w domu jestem zadowolona - jak wszystko uda się zrealizować to będzie dla mnie super. W końcu sami decydowaliśmy co jak chcemy mieć zrobione.. Jedynie jestem bardzo rozczarowana ekipami- nie ma znaczenia, że nie brało się najtańszej oferty, ekipy były głównie z polecenia. W miarę możliwości czasowych patrzyło im się na ręce- a i tak sporo jest rzeczy źle zrobionych. Niewiedza, lenistwo, złośliwość, brak umiejętności..?
Nie wiem- wiem na pewno, że wszelkie niezadowolenia w domu nie wynikają z tego, że coś źle sobie wymyśliliśmy, a z tego, że jest niestarannie wykonane i to rodzi problemy.
Pełno firm na rynku a okazuje się, że nie ważne ile jesteś gotowa zapłacić- i tak prawdopodobnie coś sp.. Nie ma komu zaufać- u nas na budowie pracowali bardzo prości ludzie z podstawowym wykształceniem i chęciami do pracy.. a też ludzie bardzo wykształceni i miało się do nich zaufanie.. np ogrzewanie projektował i układał architekt, prowadzący własne biuro i firmę budowlaną- mam mocne wątpliwości co do jego pracy.. Drobne przeróbki w kuchni robił młody chłopak, twierdzący, że uwielbia robić elektryke i jest w tym świetny- oczywiście ściana do kucia bo źle wszystko obsadzone.
Tak na prawdę niewiele jest rzeczy od początku do końca dobrze zrobionych.

Nasz elektryk obiecał, że pożyczy od znajomego kamerę termowizyjną- to może być ciekawe doświadczenie, sprawdzić dom. Robiłam co mogłam bardzo sprawdzając układanie wełny na poddaszu, izolację okien. Bardzo uczulałam ekipę o ociepleniu starannym parapetów zewnętrznych a sądzę, że to pokpili. Tak- kamera będzie ciekawym doświadczeniem..
Ostatnio zmieniany: 25 Lis 2014 23:30 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 26 Lis 2014 07:56 #316453

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Aguniada wrote:
- Tracę cierpliwość, pan mnie obraża!

Rewelacja, po przeczytaniu postów zastanawiałem się jak bym zareagował :mad2: chyba bym mu zasadził takiego kopa w dupsko żeby zatrzymał się dopiero w Raszynie. Miałem podobnego ,,fachmana'' u siebie :placze: ta ikonka mówi za siebie - wywaliłem go z budowy na zbity r.j :bravo: zmarnował masę mojego czasu i pieniędzy których nie zmiatam grabiami jak jesiennych liści z drzew....Idealny dom, mmmm jest coś takiego....jest jurta, wigwan i iglo.... :blink:

Monika, kamerę to sobie daruj dla świętego spokoju i zdrowia psychicznego twojej rodziny :whistle: :pinch:, jak już tak bardzo chcesz wiedzieć gdzie są mostki termiczne to zrób to jak drastycznie wzrosną ci koszty ogrzewania :think: .Święta idą...(w hipermarketach) zamorduj karpia,idź po grzyby do lasu na zupę, kiś kapustę na pierogi i takie tam......nic nie jarałem... no chyba że w kozie przed chwilą :happy: :wink4: .
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 26 Lis 2014 09:41 #316472

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Moniko, mgliste dzień dobry!

Głowa do góry, z każdym miesiącem więcej spraw będzie odhaczonych, a do wiosny na pewno zapomnisz o wielu przeprawach z fachowcami. Dobre ekipy pracują już w większości za granicą, a ci którzy zostali - mamy wiele przykładów skandalicznej niesolidności.

Kamera termowizyjna u nas w domu była - tak, jak pisze Paweł, odpuść sobie. Mostki termiczne są i tyle - lepiej mieć tego świadomość.

Pawle, nasz wykonawca to człowiek o wyjątkowej arogancji i bezczelności. Jednak nie odpuścimy mu.
Za dużo pieniędzy, czasu i nerwów kosztowała nas ta inwestycja, żeby teraz zaakceptować tak poważne niedoróbki.
Czekamy na opinię rzeczoznawcy na piśmie i działamy dalej, ze wszystkimi konsekwencjami.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 26 Lis 2014 10:57 #316493

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Paweł- karpia mordować nie będę.. Jak się, jako dziecko, zorientowałam, że ten uroczy karpik w wannie to jest to samo, co na talerzu kilka godzin później, to przestałam go jeść i jakiś czas nie dawałam się do tego zmusić.
W ramach relaksu mogę udusić grzyby :woohoo:

Agnieszko- z Twoich opowiadań wynika, że wykonawca to straszny bufon, w dodatku słyszałam też z innego źródła, że niereformowalny..
Przypomina mi naszego speca od schodów- na P uwagi, że coś jest krzywo usłyszeliśmy, że "pan zwraca na to uwagę, nikt jeszcze na to nie zwracał uwagi"- aaa, czyli mamy się odczepić, bo nikomu to nie przeszkadza i my też mamy polubić, bo my to "wszyscy" i mamy w domu mieć tak, jak chce wykonawca.. :hammer:

Kamerą sprawdzę ze zwykłej ciekawości- elektryk też się z radością "pobawi", już kiedyś z nią przyjechał i w kamerze sprawdzaliśmy dłonie i stopy. Opisywałam to kiedyś- wg kamery nie mam palców :happy3:
Nie łudzę się, że mostków nie ma- przecież zdaję sobie sprawę, jakie gwiazdy budownictwa nam się trafiały.. :jeez: Ciekawa jestem tylko, czy wszędzie są, czy duże..

Ciekawe, jak rzeczoznawca oceni prace u Was wykonane i skalę niedoróbek- oj, chyba się właściciel zdziwi.. Ale tak to jest- prowadzi firmę, kompletnie nie panując nad ekipą..

U Nas szef ekipy od elewacji nie był zbytnio kontrolujący i nie za bardzo wiedział, jak na dobrą sprawę powinno wszystko wyglądać.. Jak zgłosiliśmy listę uwag a on przysłał inną ekipę do nas to w czasie jednej z rozmów taka wymiana zdań:
My- podbitka jest źle zamontowana, nie ma listew
Właściciel- ale tu sie nie daje listew.. Mariusz, prawda, nie daje się..?
Mariusz (pracownik)- niestety, daje się, tamci źle zrobili, musimy wszystko zrywać i układać od nowa.

To co to za szef, który nie wie, na czym polega robota jego ekip..? Od nas z budowy wchodził na remont w ambasadzie, ja nie wiem.. bardziej się tam starał, czy to my czepialscy byliśmy..? WYdawało się, że skoro ekipa z polecenia, robiąca duże roboty to się zna- nie braliśmy przecież przysłowiowego Zenka spod budki z piwem..

Dla odmiany szef brukarzy doskonale wszystko nadzorował, dobrze organizował prace ekipy a nawet zauważał, że nowy pracownik źle macha łopatą i jeśli będzie machać w drugą stronę to będzie robić to wydajniej.. Wszystko umiał przewidzieć, gdzie jak kostka musi skręcić, żeby łuki się odpowiednio spotkały itp Taki szef powinien być- znać się na rzeczy i umieć pokierować ludzmi. Szkoda, że takich jest niewiele- większość z nich to ludzie, którzy wpadają na pomysł fajnego zarobku.. " zatrudnię ludzi do pracy i będę zarabiać jako właściciel firmy" a żadna wiedza za tym nie idzie..

Wspominaliśmy Wam, że jeden z takich "deweloperów" po robocie u nas zamknął firmę i pracuje w zupełnie innej dziedzinie. Kreował się na budowlańca, posiadającego wiedzę i ekipy - a okazało się, że nie ma bladego pojęcia a jest jedynie biurem pośrednictwa pracy i zarabia na tym, że my szukamy ekipy to on "ma" ekipę- ekipa robi a on bierze część wynagrodzenia. Niestety nie panował nad tym, co ekipy robiły..
Nie spotkałam się z czymś takim wcześniej- znam jednego dewelopera, znajomy Taty.. Ma ogromną firmę, ale sam zaczynał jako młody chłopak w roli pomocnika murarza- tak więc przeszedł całą drogę..
Przed naszym "doświadczeniem" naiwnie nie zdawałam sobie sprawy, że tak może być, że ktoś prowadzi firmę budowlaną nie mając pojęcia, a tylko upatrując w tym szybki i łatwy zysk cudzymi rękoma..

Januszu- bardzo dobrze opisałeś powody, zapewne to wszystko po trochu ma miejsce..

Koledze troszkę zazdroszczę fachowej pomocy. Przy takim wsparciu można być spokojnym, ale kto może sobie na to pozwolić..
Ja się starałam- zatrudniłam naszego kierbuda, niezależnego od ekipy stawiającej SSO. Majster proponował swojego brata z uprawnieniami- ja wolałam swojego kierbuda "niezależnego". Na tamtym etapie to była świetna sprawa- wiele błędów zauważył i dla ekipy był bezlitosny. Niestety, jak wzywaliśmy go na etapie wykończeniówki, to pokpił sprawę i jego błędy miały poważne konsekwencje.
Szczęście w nieszczęściu, że ekipy nie uchylały się od poprawek. Były podpisane umowy, ale oczywiście właściciele mogli się upierać, iść do sądu, grać na czas itp.. O tyle mieliśmy szczęście, że poprawiali wszystko. To już zasługa Męża, który negocjował i "zmuszał" ekipy do poprawienia prac.
Czasem jednak odnoszę wrażenie, że jakiegoś wyjątkowego pecha mieliśmy.. Sąsiedzi budowali się prawie równo z nami i śmiali się, że powinni nadać nam nr 13, tak nam się wiedzie ;) Ale oni mieli o tyle dobrze, że my pierwsi wystartowaliśmy i ekipy testowaliśmy u nas :hammer:

Budownictwo- temat rzeka.. U nas dziś od rana montaż drzwi. Pomijam, że montażysta spóźnił się prawie godzinę.. Ale chociaż jest dokładny i staranny- pod warunkiem, że przyjedzie.. :mad2:
Ostatnio zmieniany: 26 Lis 2014 11:14 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 26 Lis 2014 11:57 #316513

  • AGNESS
  • AGNESS's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2186
  • Otrzymane dziękuję: 431
Monisiu o budowlańcach i nie tylko można książki pisać, co widać i po Twoich wrażeniach z budowy i wykańczania domku....
I to nie tylko chodzi o takie wielkie sprawy jak budowa domu,bo nawet taka pierdółka jak wymiana frontu w meblach kuchennych, na którą doczekać się nie mogę już 5 lat przerasta możliwości,,fachowców,, :rotfl1:
Kochana nie odzywam się, bo przechodziłam ,,odrzut,, od pisania, ale jestem na bieżąco i czytam co słychać :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 26 Lis 2014 12:01 #316519

  • D_M
  • D_M's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 234
  • Otrzymane dziękuję: 31
Cześć Monika :)

poczytałam wasze zmagania z firmami na budowie..no jeśli bym miałam zacząć narzekania to schody zaczynają się już u projektanta.. ;) niestety więcej infomacji dowiedziałam się z netu niż od niego,to myśmy nalegali od razu na pozwolenie a nie na zgłoszenie domku holendra, nie posłuchał i pozwolenie przeciągnęło się o 1,5 miesiąca,geodeci nie wiele lepsi..przeciągali rysowanie mapek..
i dużo moich znajomych narzeka na projektantów..zresztą co tu dużo szukać M ma takich kwiatków w pracy i ich rysunki nijak się mają do rzeczywistości,M zawsze dzwoni po takiego "kwiatka" i każe mu to zrobić jak sobie to tak ładnie namalował, wtedy miny są ich zdziwione.. ;) że faktycznie jest problem..
problem drzwi akurat znam bo mama też zamówiła wyjściowe i czeka już 3 tydzień i nadal ich nie ma :whistle: a sprzedawca zapewniał, że będą i bardzo zdziwiony, że to już 3 tygodnie minęły..
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 26 Lis 2014 20:30 #316608

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Agnieszko, Dario, ja zawsze powtarzam, że to jakiś inny gatunek ludzi./ Nie dotyczy ich punktualność, staranność a najbardziej są wrażliwi na swoim punkcie i bardzo źle znoszą krytykę ;)

*********

Za oknem ponuro, w ogrodzie nie ma nic godnego zainteresowania a nie chciałabym wątku zamienić w budowlano-depresyjnego bloga ;)
Serdecznie Wam dziękuję za odwiedziny i kibicowanie w budowaniu ogródka :hug:
Ostatnio zmieniany: 26 Lis 2014 20:34 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 22:46 #316867

  • Roma
  • Roma's Avatar
Skoro już ustalono,że nie zamykamy wątków na zimę to wstawiaj Monia te zdjęcia z montażu drzwi ajak będą już gotowe to wyjdę nimi i udam się otworzyć mój wątek i po prostu wrócimy do wspomnień :flower1:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 22:53 #316869

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
:dance:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 22:54 #316870

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Ooooo, wątek się reaktywował :woohoo:
Super, nie lubię się "odbijać" od znajomych drzwi :hug:
Monia, wszyscy lubimy czytać Twoje refleksje, a zdjęcia wspomnieniowe zapewnią ogrodową naturę wątku, więc pisz do nas kochana przez całą zimę!
Wspólnie przetrwamy do wiosny :drink1:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Ostatnio zmieniany: 27 Lis 2014 22:54 przez Robaczek.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 23:10 #316877

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Tez mnie zmartwiła ta nagła decyzja, uwielbiam bywać u Ciebie niezależnie o czym piszesz :hug:
Mam nadzieję, że się ucieszysz z ponownego otwarcia :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 23:19 #316882

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Romciu- musiałam przespać tę część zebrania, w trakcie której to ustalano :funnyface:

A propos zamykania wątków- a czyja Jaśkowa poszła spać już jakiś czas temu..? Ja wiem, że ja chodzę spać później niż wszyscy ale i na mnie przyszła pora :P

Wyobraź sobie moją minę, jak przed chwilą dostałam maila z powiadomieniem, że w moim wątku jest nowy post :eek3: Zaglądam- wątek otwarty :search:
Już nawet wytropiłam, kto namówił Władzę do tego kroku... ;)

Alinko- zgodnie z rozmową wstawiam zdjęcia z montażu drzwi wewnętrznych.
Nasze otwory drzwiowe były przerabiane- były zbyt wysokie i miejscami nie miały węgarka. Tam, gdzie tego brakowało, zostałą do ściany i nadproża przykręcona płyta g-k, żeby otwory miały odpowiedni wymiar.
Niestety, na etapie ustawiania drzwi doszłam do wniosku, że niektóre trzeba troszkę przesunąć i nasz fachowiec od montażu musiał nieco pokombinować..
Przykładowo- skrzydło chciałam przesunąć 2 cm w lewo, żeby w pokoju była wnęka na szafę. Z jednej strony przyciął cegły a z drugiej zrobiła się za duża szczelina. Podobno nie można aż tak grubo dawać pianki montażowej, więc przestrzeń częściowo wypełnił twardym styropianem.
DSC07041.jpg


Ościeżnice były wypełniane pianką niskoprężną (tak to się nazywa..?) na całym obwodzie i całej grubości ściany. Montażysta miał tubkę z długim podajnikiem, wsuwał w szczelinę i wolnymi ruchami wypełniał przestrzeń. Drzwi w pionie były utrzymane klinami.
DSC07049.jpg


DSC07044.jpg


Jeden bok ościeżnicy już założony, w większości skrzydeł piankę i odłupany tynk zasłonią ościeżnice..
DSC07045.jpg


Tu się udało i ościeżnica zasłoniła wszystko..
DSC07046.jpg


W jednym z otworów tynk brzydko położony a i ja drzwi przesunęłam w bok, więc tym bardziej to odsłoniłam. Ościeżnica nie zasłoniła i tu po montażu trzeba będzie wytynkować dookoła drzwi (na szczęście garaż).
DSC07038.jpg


Do piankowania ta ościeżnica zasłonięta była żółtą taśmą papierową
DSC07039.jpg


W łazience była usuwana stara ościeżnica i montowana nowa.. Procedura dokładnie taka sama. Od strony łazienki kliny i pianka, dziury zasłoni ościeżnica i nie będzie śladu po dewastacji.
DSC07048.jpg


Przed wpuszczeniem pianki drzwi były stabilizowane rozpórkami i one siedziały do czasu związania pianki. Założone dwie- góra i dół ościeżnicy. Pod ich "stopy" podłożone tekturki, żeby nie podrapać okleiny..
DSC07043.jpg


Mam nadzieję Alinko, że choć troszkę pomogłam. Zdjęcia głownie z klatki schodowej, robione wieczorem, więc wiesz... :oops:


*******
O rety- jaki ruch się zrobił...

Agnieszko- proszzzz.. daleko szukać nie muszę.. :funnyface:

Kasiu- no "się" reaktywował ;) Podstępem zostałam tu zwabiona- że niby o montażu drzwi mam opowiedzieć. To teraz czytajcie :happy3:
Postaram się już nie smęcić za bardzo.. :oops:

Januszu- niezmiernie mi miło, że i Ty zagościłeś na otwarciu wątku :drink1:
Od razu gaduła.. kurczę- pracuję nad tym, żeby to opanować.. Co najmniej od kiedy zaczęłam mówić :lol:

Martuśka- ucieszyłam się i zdziwiłam. O otwarciu wątku dowiedziałam się, dostając maila z powiadomieniem o wpisie :blink:
Zresztą to nie ja zarządziłam otwarcie. Ja sobie siedziałam cichutko, bezpiecznie schowana za kłódką, o montażu drzwi chciałam opowiadać w innym miejscu, ale zostałam wyproszona :funnyface: z delikatną sugestią, gdzie mam gadać :happy:
Więc jestem :oops:

Jesteście niemożliwi, szczególnie co niektórzy- a którzy niektórzy, to już wiedzą Ci, co nabroili :happy3: Żeby człowiek wątku zamknąć nie mógł, żeby się dołować w zaciszu domowym :teach:

Mąż się zdziwił, że wątek zamknięty- parafrazując znane powiedzenie stwierdził, że pewna jest śmierć, podatki i moje klepanie na forum :crazy: Podejrzewał też, że przeniosłam się na forum o piecach gazowych i ogrzewaniu domu :hammer:

Skoro już komisyjnie podjęto decyzję odnośnie moich losów na forum to jestem i postaram się nie smęcić za bardzo.. :flower1:
Ostatnio zmieniany: 27 Lis 2014 23:36 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, olibabka, Robaczek

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 23:35 #316887

  • Roma
  • Roma's Avatar
Monia-w żadnym wypadku nie przyznaję się do otwierania nie swoich pomieszczeń(wątków) bez zgody właściciela :P co nie oznacza,że nie cieszę się iż jest otwarty :dance: Masz rację,zamknęłam ogrodowy ale mam drugi wątek który w okresie zimowym zastępuje ten zamknięty :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 23:41 #316890

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Romciu- byłam, widziałam fotkę przesłodkiego wnusia przecież :kiss3:
Ja nie wnikam, kto przyłożył palec do otwarcia ;) , za to wytropiłam, kto kusił ten palec :happy3:

Serio mówiąc- może to i lepiej, że tak motywujecie. Człowiek się weźmie w garść i na dobre tylko to wyjdzie.. :think:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Wymarzony ogród Moniki- w budowie 27 Lis 2014 23:52 #316891

  • Roma
  • Roma's Avatar
Tylko broń Boże nie nie waż się tego robić
Od razu gaduła.. kurczę- pracuję nad tym, żeby to opanować.. Co najmniej od kiedy zaczęłam mówić
Byłby to już nie ten wątek :(
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.672 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum