Aguś- oj, żebyś Ty mnie znała lepiej, to by Ci ręka zadrżała nad klawiaturą
Dam nr tel do asystentek z pracy, to się wypowiedzą
Chociaż może zupełnie taka okropna nie jestem- dziś pacjentka mi powiedziała, że mam terapeutyczny wpływ (chyba dlatego, że zagaduję czasem w trakcie pracy, żeby sie pacjenci nie skupiali na tym, co robię). Myślę sobie- taaaa.. a gdzie terapia dla mnie?
Wczoraj wypatrzyłam dział "jestem zołzą"- muszę tam zajrzeć
Moni- jem wieczorami, bo rano nigdy nie mogę. Zawsze miałam kłopot z porannym jedzeniem- gardło ściśnięte, że tylko kawa wchodzi..
Na jutro mamy przygotowane składniki- na śniadanie jajecznica, to chyba dobrze
Zresztą przy moim trybie pracy wszystko stoi na głowie. Zaczynam ok 14-15, więc nie wstaję rano w porze śniadania, tylko często ok 10. Czas na drugi posiłek wypada po pracy, więc 20-21.. Bywa, że do wieczora "jadę" na porannym jogurcie i zupełnie nie jestem głodna. Gdyby nie miłość do słodyczy, to figurkę miałabym jak marzenie
Januszu- groźnie zabrzmiało.. Ja się nie czuję wyniszczona- chyba..? Wyniki badań dobre- były rok temu, ale na pewno dalej są!
Agnieszka mnie niedawno widziała- niech potwierdzi, że wyglądam kwitnąco
Agnieszko- wzruszyłam się! Niestety przypominam, że mój wniosek o adopcje leży u Ciebie w szufladzie już kilka miesięcy
Wikt- chętnie! Opierunek jakoś ogarnę we własnym zakresie
U mnie w garażu i na ganku 16*, ale od czego są balkony
Nie przepraszaj za mądrzenie się- bardzo to miłe!
Po instrukcje zupowe może kiedyś zadzwonię- się zdziwisz
Na razie muszę przejść szkolenie u Mamy na jarzynową, pomidorową. Z jarzynowej do kalafiorowej chyba blisko.. Jeszcze grzybowa może..
Na pewno jestem ciekawa dyniowej- a chyba Ty robisz..?
Próbowałam robić tarty, ale zupełnie mi nie smakowały
Romciu- absolutnie się nie gniewam, ale jaka z Ciebie starsza Pani..
Odlotowa młoda wesoła, a że Babcią młodo zostałaś
Tak więc odpowiadam na pytanie- owszem, dziecko przez myśl mi przechodzi.. W moim wieku to już trochę wstyd być bezdzietną.. Mama też powinna już mieć radość z bycia Babcią.. Tylko na razie jakoś się nie składa..
Zresztą zauważam, że w ogóle jest z tym kłopot. Kiedyś pracowałam nie tylko rano i wieczorem, ale też miałam dyżury nocne- to był koszmar tak w ogóle, a koleżanki próbujące zajść w ciążę rezygnowały z nocek, bo organizmy kompletnie się rozregulowały.
Poruszyłaś delikatną nutę, że tak powiem.. Wiem, że powinnam, że to czas..
Zdrowotnie- może moja "dieta" brzmi beznadziejnie, ale nie jest tak strasznie źle. Ja jem, czasem nawet zdrowo, ale o dziwnych porach..
Kiedyś podejrzewałam u siebie spore kłopoty z odpornością- przebadałam się gruntownie: rtg, usg, badania laboratoryjne. Wszystko wyszło ok, więc wiesz, uznałam, że trzeba sie przestać nad sobą litować i udawać chorą
Tylko te migreny i kręgosłup nie dają spokoju..