Romciu- myślę, że jestem bezpieczna pod względem przywiezienia szczeniaczka
Zakusia dostałam za darmo.. Zgłosiłam się po szczeniaczka Cavaliera- chciałam kupić, a zaoferowano mi dorosłego Kinga-za darmo.. Hodowczyni uznała podobno, że "czuje" że psina będzie miała u mnie dobrze..
Musiała się Zakuśka pozbyć z hodowli, a że trafiła się taka naiwna, co wzięła psią gapcię i to nie młodą a 1.5roczną
Nie sądzę, żeby drugi raz w życiu się to zdarzyło, więc wizyta w hodowli będzie kurtuazyjna
Nie ma możliwości, żebym teraz kupiła psinkę, zresztą są w kolorze Zakuśka- a to chyba za dużo do wytrzymania..
Wolałabym taką psią mordeczkę, ale w innym kolorze..
Dziękujesz za linka- o zgrozo..karmisz psiaki swoje słonecznikiem
pozdrawiam
Aniu- potwierdzam, słońce świeci i jest niezwykle przyjemnie. Można nawet zapomnieć, że za oknem zimno..
Widzę, że historie karmienia ptaków u nas są podobne..
Mój Tata bardzo lubił szeroko pojętą przyrodę. Od dziecka ulubionym sposobem spędzania czasu były spacery- jeździliśmy do pobliskiego lasu i parku, Tata brał lornetkę i pokazywał ptaki na drzewach.. zimą zawsze karmił..
Ku mojemu oburzeniu nie chciał mordować pająków- brał je do ręki
i wyrzucał za okno. Mnie na takie gesty nie stać.
Chociaż- jesienią zaplątał się nam do domu mały pajączek i Mąż stwierdził, żebym dała mu spokój "bo on z nami od wczoraj mieszka"
Odpuściłam- ale jak wyjdzie mi któregoś dnia tarantula zza kanapy to..
Do hodowli dzwoniłam, ale miła Pani nie odebrała telefonu- pewno nie chce sobie głowy zawracać bezproduktywnymi wizytami
Może jeszcze oddzwoni..
Agnieszko- statyczny plener w lutym- brzmi okropnie.. Oby się ociepliło do tego czasu! Może kup sobie podgrzewacze do butów i rękawic- jest coś takiego.. Sama mam taką prowizorkę- mała torebeczka z płynem, którą się zgniata- zachodzi reakcja chemiczna, płyn się zaczyna krystalizować i rozgrzewa na ok 30 minut. Może są jakieś dłużej grzejące..
Nie wiem, czy wizyta dojdzie do skutku- najpierw muszę się tam wprosić
Uparłam się na tą rasę i nie inną- chcę tylko kingusie i już. Bardzo tęsknię za Zakuskiem i cieszę się, że P też doszedł do wniosku, że tylko takiego psiaka by chciał..
Hodowla jest w sąsiedniej miejscowości- a jeśli nie ta.. to Białystok lub Muszyna.. Najlepiej byłoby po sąsiedzku brać psinkę, niż z maluszkiem ciągnąć się przez pół Polski.. Zresztą- będziemy mogli psinę wziąć, to gdzieś na pewno będą szczeniaki.. mam nadzieję!
Wiesiu- mam nadzieję, że wizyta dojdzie do skutku.. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć zgraję tych psiaków
Zobacz- to ja ględzę o podgrzewaczach rąk- a Ty dajesz najlepszy, pierwotny sposób
Agnieszko- nieżyciowa jestem, że na to nie wpadłam
Jak nie piersióweczka, to chociaż termosik i herbatka...z prądem
Nowinko- widzę, że pomysł na zimową aurę mamy podobny
Ja się zachwycam widokami, nawet z przyjemnością wychodzę pooddychać rześkim powietrzem-ale daleko od domu się nie wypuszczam.
Wygrzewanie przy kominku też jest przyjemne!
Mąż dostał w prezencie m.in pyszną herbatkę do zaparzania- nazywa się Grudniowa Noc- pyyyyszna, a jak pachnie
Polecam w zimowe wieczory- nazwa adekwatna do otulającego zapachu i smaku
********
Przypomniało mi się, że rok temu robiłam drożdżowe rogaliki z powidłami. Oczywiście nie pamiętam przepisu a nie chcę brać na ślepo z netu. Zapytałam Agness-sądziłam że to u Agusi ten przepis złowiłam, ale nie..
Czy ktoś może mi powiedzieć, skąd wzięłam rok temu przepis
albo podpowiedzieć jakiś fajny sprawdzony..?