Agnieszko- dziś nie robię absolutnie nic i chyba za chwilę zwariuję od tego odpoczywania..
W ramach rozrywki pojechałam do meblowego popatrzeć na stoły- ubawiłam się przednio, szczególnie patrząc na ceny za kilka desek
W ramach organizowania sobie rozrywki przygotowałam obiad na raclette. Kasza gryczana z podpieczonymi pieczarkami i to zapieczone w mozzarelli, do tego podpieczona cukinia, też pod mozzarelkową kołderką.. Podobno było pyszne
Niestety do hodowli nie pojechałam- hodowczyni odpisała, że jest w Wawie i wróci wieczorem. Nie zaproponowała żadnego terminu spotkania- pewno nie chce się plątać w jakieś wizyty, do niczego nie prowadzące..
Dzwoniłam też do hodowli w Muszynie- przemiła Pani powiedziała, że miała gagatka 7mio-miesięcznego, który się nie sprzedawał- ale miesiąc temu trafili się chętni..
Szczeniaczki może będzie miała po wakacjach, jak znajdzie odpowiedniego kawalera..
Tak więc lipa..
Aniu- dziękuję za przepis. Muszę się wczytać, bo nie mam przekonania, czy to takie proste
Przypomnienie, co robić z drożdżami bardzo na miejscu- ja nigdy nie pamiętam jak to się robi.. tak więc dzięki i za to
Muszę stwierdzić, że i ja mam staroświeckie wspomnienia
Tata z ogromnym zainteresowaniem oglądał programy przyrodnicze w tv, pamiętam głos p Czubówny, jak melodyjną robiła narrację.. Bardzo lubiłam takie programy- jedynie dziwiłam się, jak można nagrywać polowanie na sawannie i nie mieć ochoty biec na pomoc np antylopom.. Tej części przyrody nigdy nie lubiłam- filmy o obiedzie omijałam
W sprawie herbat- jakoś nigdy nie ciągnęło mnie to zaparzania herbat.. Ja zawsze prostą earlgrey z torebki robiłam
a Mąż zaparzał zieloną- odrzuca mnie od tej herbaty..
Grudniowa Noc to pierwsza herbatka zaparzana, jaką wypiłam ze smakiem i chyba polubię sypkie herbaty
Dzięki za pomysł na kolejne smaki
Asiu- nie wpadłam na to, że te butki takie ciepłe mogą być.. Ja to taka pańcia na obcasiku jestem
buty cienkie, do tego grube skarpety- ale że nigdzie daleko się nie wypuszczam, to nie ma dla mnie znaczenia.
Kiedyś się wybrałam na spacer- rajstopy, skarpety, buty zimowe na grubym traktorze, do kolan, wiązane jak kiedyś łyżwy, ocieplane w środku- nic to nie dało..
Myślałam, że nie ma już co na siebie włożyć, żeby ciepło było- ale emu..to jest myśl! Może się kiedyś w nie zaopatrzę
Do hodowli nie pojechałam.. Szkoda, bo bardzo czekałam na tę wycieczkę przez ostatnie dni
Gorzatko- bezpieczeństwo w gratisie
Haniu- drożdżowe robisz, a przepisu nie dałaś
Zimę tak samo lubisz, jak i ja
Słońce faktycznie dodaje uroku- no musi i u Ciebie poświecić! Może jutro..
Asiu- tak trzymaj!
Dario- z wizyty w hodowli nic nie wyszło. Bardzo jestem rozczarowana, bo nastawiałam się bardzo i nie mogłam już doczekać końca weekendu.. Przed Świętami rozmawiałam z hodowczynią- wspomniała, że niech pogoda się poprawi, żeby deszcz nie padał, może śnieg spadnie i będzie milej na zewnątrz niż plucha. Miałyśmy się zdzwonić po weekendzie- i taka klapa.. Pewno doszła do wniosku, że nie będzie tracić czasu..
Ja pierwszego psiaka wybrałam tak, że w sumie to on mnie wybrał.. Kupowałam pieska od mojej koleżanki z LO. Miała 2 chłopaków do sprzedania- wzięłam tego, który pierwszy podszedł i zaczął ciągnąc za spodnie
Z Zakusiem to wiesz, jak było..
W Waszym przypadku niezdecydowanie wypadło super- dwa zaprzyjaźnione psiaki zamiast jednego
Agnieszko- to muszą być faktycznie buty z wbudowanym kaloryferem, że AŻ tak w nich chodzisz..
EDIT- Córka faktycznie się nacieszyła butami
Przy takiej zachęcie do tego typu butów chyba faktycznie zerknę na nie z zainteresowaniem!
Ostatnio byliśmy z P w centrum handlowym- w sobotę. Naiwnie sądzilismy, że puste ulice oznaczają pusty sklep.. Ja co prawda żartowałam, że pusto na ulicach bo pewno wszyscy w sklepie siedzą.. ale to był szok- dawno tak w korku nie postałam, jak na parkingu
Musieliśmy niestety jechać po stempelek w gwarancji.. W każdym razie kilka kroków po parkingu.. a w drodze powrotnej P puszczał mi nawiew na nogi, bo palce aż bolały od zimna..
Buciki eskimosy do rozważenia