Lawendo- oczywiście, że ułożysz sama.. Wychodziłam z tego samego zdania- nikt nie ułoży tak, jak ja bym chciała.. więc zbudowałam sama.. kolana czułam co najmniej kolejne kilka miesięcy
Ale nie żałuję.
Z murkami to jest tak- przynajmniej tak czytałam- że do wysokości 50cm nie muszą mieć fundamentu, wyższe powinny mieć z powodu solidności budowli.
Fundament nie był oczywiście niczym zabezpieczany ani nie robiłam szalunków
- wykopany rów na głębokość max 20cm i w to wylany beton półsuchy. Faktycznie to trudna częśc i sama bym się z tym strasznie narobiła..
Zrobiłam tak, bo inaczej trudno byłoby utrzymać w ryzach trawę, lub- jak u mnie- chwasty.. Przerastałyby murek- a tak, to nic nie przerośnie w środek kamieni, bo wszystko osadzone na betonie. Z tego samego powodu nie ma takiego strachu, że murek będzie się coraz bardziej zapadał w trawę.
Poniżej wstawiam fotkę z budowania. Fundament ma szerokość taką, że mieści się kamień i jeden rząd kostek. Kostki są po to, żeby jeździć po nich kosiarką i żeby trawa nie wrastała. Pierwsza warstwa piaskowca osadzona na betonie, reszta kawałków klejona na placki kleju, podkleiłam też z tyłu trochę. Cały murek od tyłu obsypany ziemią i stanowi murek oporowy dla pagórków. Żeby sie ziemia nie przesypywała, to od tyłu murek wyłożony czarną agrowłókniną, na samo dno nasypałam trochę drobnych kamyczków i piasku, a dalej sypałam ziemię, tym sposobem dociskając agrowłoknine do murka. Tym sposobem ziemia nie przesypie się przez szczeliny, ani też korzenie roślin w pagórka nie przerosną przez murek.
Takie przynajmniej jest założenie- już 2 lata się sprawdza
EDIT.. jeszcze w kwestii układania- Starałąm sie, żeby łączenia kamieni w poszczególnych warstwach wychodziły na mijankę a murek wyglądał, jak szachownica. Na pewno byłoby łatwiej z kamieniem ciętym w regularne klocki, a nie taki nieregularnymi łupanymi kawałkami- tu nie dość, że czasami trudno było dawać spoiny na mijankę, to jeszcze zachowanie równej grubości w każdej wartstwie bardzo trudna- murki wyszły trochę koślawe
Z tego powodu żałuję, że kupiłam te nieregularne kawałki- trzeba było brać klocki
Paleta piaskowca koło mnie w składzie to 500pln, a do tego transport 10km-70pln.. Za paletę w kamieniołomie w Szydłowcu płąciłam chyba 220pln, a dostawę zrobili moi budowlańcy, jak wracali z weekendu w domu. Mijali Szydłowiec, więc nieco nadrobili drogi, naładowali samochód po dach, a ja dałam 150pln na paliwo. Ja się cieszyłam, że mam taniej kamień a Oni- że zapół darmo do domu pojechali
Aguś- wiadomo... zaczyna się od chaosu, jak widać, nawet w ogrodzie
Podziwiałam cały sezon Twoje smakowicie wyglądające warzywa i owoce- piękne masz co roku plony, ale ile z tym pracy.. Podziwiam!
Paweł- aż mnie korci, żeby zapytać, czego jeszcze z Dorcią będziecie mnie uczyć
Czemu nie jestem zdziwiona, że pojawiasz się, jak tylko temat cięcia poruszam
Zreszta wiesz co- nie śmiej się! Ja do cięcia mam tylko mały ręczny sekator- myśle, że gdybym miała coś większego, to bardziej regularne kształty by wychodziły- a takie skubanie po jednej gałązce..
Dochodzę jednak do wniosku, że zmieniam front.. od dziś upieram się, że wszelkie kształty są zaplanowane i pieczołowicie wykonane