Aniu- to nie jest kwestia jakiegoś zadrzewienia..kiedyś.. ale takiego dokładnie- składającego się z kilkudziesięcioletnich sosen- teraz
Kupiło sie działkę na polu, to się patelnię teraz ma
i tylko powzdychac sobie mogę do takich sosen. Moja jedyna samosiejka- którą zresztą posadziliśmy z zaprzyjaźnionej działki jest ledwo mojego wzrostu. I tak dobrze, że posadziłam brzozy- szybko urosły i są już całkiem dorodne.
W ogóle zauważyłam, że drzewka może mam młode, z drobnymi koronami, ale najwyższe na osiedlu- jakoś trudno mi było się przyzwyczaić do pustej przestrzeni- tym bardziej, że mieszkałam w domu z ogrodem zakładanym ok 40 lat temu.
Wklejałam kiedyś świerk, posadzony z okazji mojego urodzenia..albo na 1 urodziny.
Sama popatrz- no muszę mieć chociaż kilka wyższych punktów- ten świerczek zaglądał mi do okna na poddaszu
więc nie mogłam poprzestać na krzewach i thujach
Z make-up'em żartowałam, ja się nie maluję. Czasem użyję mascary, ale rzadko- jedynie nakładam krem nawilzający. Niestety mam zmarszczki mimiczne i tzw kurze łapki- nawyk krótkowidza
Haniu- roślinki moje, które przesadzałam czują się dobrze. Solidnie podlane, dziś dzień ponury i wilgotny, najbliższe zapowiadają podobnie- więc będzie dobrze:)
Azalie posadziłam na płasko- czytałam, że lubią wilgoć, ale nie lubią zastoisk wody, więc doszłam do wniosku, że dołek nie będzie wskazany.. Kory grubo nie posypałam, ale jutro sprawdzę, czy nie sypnęłam za blisko pnia.
W tym roku nie będę z nimi nic robić- niech spokojnie się korzenią, nawozów sypać nie będę. Nigdy nie sypie nawozów w roku posadzenia- wydawało mi się, że tak trzeba traktować świeżo posadzone rośliny..
Może ewentualnie pomyslę o nawozie dolistnym..?
W awatarku fotka dość mała- trudno by mi było rozpoznać.. Piękne jest to zestawienie kolorystyczne! Mam nadzieje, że u mnie zrobi się podobnie- liliowce rdzawe podsadzone powojnikiem Arabella, oby wyszła z tego podobnie energetyczna mieszanka!
Paweł- no i przebiłeś moją fotkę objedzonych pięciorników.
Jaki potwór przetoczył sie przez Twoje rabaty- taka dziura na wylot
Wygląda mi to na robotę morderczego szerszenia
****
PO całym dniu pracy padam na nos. Nie wiem, co się dziś działo na mieście i czy tylko deszcz był powodem- do pracy jechałam 1godz40min- wściec się można w czasie rannych dojazdów! Dobrze, że najczęściej pracuję na popołudnie.
Prognozy twierdzą, że od jutra ma się robić coraz cieplej- aż do upałów w weekend. I bardzo dobrze- planujemy w niedzielę wypad ze znajomymi na pobliską plażę.
Na razie zmykam, bo usnę z kompem na kolanach..
Pozdrawiam/!!