Witam niedzielnie
U nas drugi dzień ponad 30-o st. upałów. Wczoraj wiatr łagodził gorąco. Jak będzie dzisiaj ? Zobaczymy.
Odpowiedzi:
Kasiu - róże poprzycinane (a raczej ogolone) i postawione do pionu. Zobaczymy czy nie odchorują tej przygody. Dzięki za pochwały co do zdjęć - ja uważam, że jeszcze dużo mi brakuje ale to tylko sygnał żeby szlifować warsztat. Fotografia sprawia mi wiele frajdy i tego się trzymam.
Dorotko - dzięki za słowa otuchy. Rośliny odbiją, wiem to. Tak naprawdę w taki humor wprawił mnie splot różnych zdarzeń plus ten cholerny kręgosłup. Ja u lekarza byłam i to nie raz. Na rehabilitacji również i chusteczkę to daje. Wystarczyło, że 2 h za długo czytałam książkę bez przerwy i poszło. Teraz czeka mnie kawał czasu aż to wróci do normy (zwykle zajmuje to ok. 3 tygodnie).
Majeczko - oj to zdecydowanie gorzej u Ciebie. To najgorsze co może być w takim przypadku jak Ci dom zaleje
rośliny się podnoszą i z czasem wrócą do normy ale to z zalanym domem gorzej
Ewa-maj - w sumie to nie jeden obelisk przewaliło ale te z clematisami to pikuś przy tym z różą. Wczoraj mordowaliśmy się z tym potworem (róża ma ok. 2 m jeśli nie więcej) żeby ją najpierw odplątać z obelisku a potem postawić do pionu i przywiązać do nowego, solidniejszego. Z połowę pędów poszło w niebyt ale z różą chyba ok.
Ewa-Nowinka - dziękuję. Tak wiem rośliny się podniosą, nie załamuję się tym faktem. ...tylko tak ogólnie ostatnio mi źle i chyba mi się przelało - przepraszam
Jak Twoje zdrówko - lepiej ?
Gosiu - dziękuję Ci bardzo za tyle miłych słów
czy talenty - no nie wiem ...to chyb za dużo powiedziane...ale dziękuję z całego serca
Rozplenica powinna Ci zakwitnąć. Widocznie masz inną odmianę niż ta, która u mnie już kwitnie. Ja też mam ze 3 kępy rozplenicy, która dopiero teraz pokazuje pojedyncze kłosy a inne już w zasadzie przekwitają - cierpliwości zatem.
Jakieś focie może ?
zakwitła ponownie Tuscany. Kwiatów nie jest dużo i są mniejsze oraz bardziej wpadają w czerwień niż kwiaty czerwcowe. A tak w ogóle wybiła kilkoma pędami na ponad 3 m i się rozgałęzia na czubkach - no nic będzie robota na wiosnę.
Jeszcze hosty
skarpka
CPM powtarza. Kwiatów jest dużo i puszcza grubaśne pędy jak szalona (2 takie 2 m poszły w trakcie nawałnicy). W miejscu, w którym rośnie się nie zmieści w przyszłym roku. Wygląda na to, że będziemy musieli przesadzić potwora ...
THe pligrim
cdn
Larissa
zawilec
Mme Pierre Oger
Jedna z comte de chambord - uwielbiam tą różę
Perennial Blue - odszczekuję to, że nie powtarza ... jest początek sierpnia więc nijak nie można powiedzieć, że to pierwsze kwitnienie
chyba wolałam jak za ogrodem rosło zboże....ta kukurydza mnie do szału doprowadza...
powtarza też giardina
cdn
i ambridge rose (odzyskała też liście po ataku plamistości ale nadal nie jest czysto, że tak powiem..)
liliowiec - w sumie mam 4 sztuki liliowców w ogrodzie
Tea Clipper, powtarza. W tej chwili to przeszło 2 m wzwyż i wszerz potwór
Queen of Sweden - razem z the alnwick rose kwitną jak szalone
Mme Isaak Pereire, bardzo dużo pąków zawiązała
rozplenica - trawy zachywcają
The Lark Ascending - wciąż kwitnie. Nawałnica położyła go pod kątem 45 st ale nic sobie z tego nie robi
Jeżówki
miłej niedzieli wszystkim