Forum Ogrodnicze Oaza

Gosiu jak tak czytam te wszystkie wpisy to mi się włosy jeżą na całym ciele i od razu przywołują mi się obie moje córki. Starsza razem z mężem mają działalność gospodarczą, zatrudniają 3 pracowników a i tak obydwoje robią dość często po 12 godzin na dobę, a wnuki nam podrzucają. Młodsza córka właśnie zaczęła pracę na umowę o pracę kończąc przeszło roczną pracę na śmieciowej umowie, sama boryka się z utrzymaniem 2 dzieci bo na alimenty nie może liczyć od byłego męża.
Chyba w całym kraju sytuacja pracowo-finansowa jest bardzo ciężka, ale trzeba myśleć pozytywnie i liczyć na pomoc najbliższych.
Wszystkim będącym w trudnej sytuacji życzę poprawy i stabilizacji życiowej

Maju, ja dopiero teraz zaczynam dowiadywac się o takich problemach pracowych. Chyba ten rok i poprzedni były najgorsze. Dopiero teraz zaczyna docierać do nas kryzys. Trzeba się wspierać i wierzyć,że będzie lepiej.

Małgosiu, chcę żebyś wiedziała, że masz również moje wsparcie, choćby tylko wirtualne.
Myślę o Tobie ciepło i wierzę, że tak pozytywna osoba jak Ty wyjdzie obronną ręką z każdego dołka. Będzie dobrze, musi być!
M na pewno zrozumie sytuację i będzie dla Ciebie oparciem, a razem łatwiej jest zwalczać przeciwności.
Masz rację, że czasem przyroda wydaje się być przeciwko nam i gdy potrzeba nam oderwania od rzeczywistości w ogrodzie to pogoda nie dopisuje, albo..nadchodzi zima.
Ale jeśli będzie taka krótka i łagodna jak piszesz, to nie ma powodów do zmartwień
Czytałam o ostnicy, że nie ścinasz wiosną. Ja w tym roku zimowałam ją pierwszy raz i z niewiedzy potraktowałam sekatorem - odbiła pięknie i rośnie cały sezon koncertowo, więc chyba faktycznie jest niezniszczalna Oby się obficie wysiała!
Pozdrawiam serdecznie

Kasiu, dziękuję za pozytywne wibracje Coraz bardziej wierzę, że będzie dobrze. Sa większe zmartwienia niż moje w pracy. Mam bardzo duże wsparcie miedzy innymi na forum, to bardzo pomaga. Najważniejsze dla mnie teraz to przetrwać do końca listopada. Potem powinno sie poprawić
Ta zima była wyjątkowa, więc ostnica przetrwała bezproblemowo.
Po poprzednich zimach obcinałam i niestety nie wytrzymywały.
A wyglądały identycznie jak tej wiosny. Dlatego doszłam do wniosku, że nie nalezy jej obcinać.
Na 100% powinna się wysiać. Rozpoznasz ją na pewno, bo ma bardzo cieniuteńkie źdźbła.

Gosiu wszyscy jesteśmy z tobą. Grunt,że nie straciłaś pracy całkiem. Może za jakiś czas wszystko wróci po staremu. Tego ci życzę. A ogród jak zawsze piękny. I muszę ci powiedzieć ,ze i twoje rabaty i trawniki M świetnie wyglądają

Trzymam kciuki, przy problemach z pracą należy rozmawiać z innymi ludźmi na ten temat i na inne. Wtedy człowiek nie czuje się sam z problemem. Wiem to z własnego doświadczenia. Zwykła rozmowa bardzo pomaga nie wpaść w dołek. Twoja ogrodnicza pasła również pomoże ci się oderwać od problemów.

Wszyscy mają dla Ciebie dobre słowo a ja mam jeszcze kwiatki



i nie namawiałam Cię na zakup nowych tylko wymianę Masz tyle pięknych roślin Ale to może jak już burza przejdzie, teraz podejrzewam, że nie masz głowy do tego

Violu, cały czas sobie powtarzam, że nie mam najgorzej. To bardzo pomaga. Bardzo dziekuję za pozytywną ocenę moich rabatek, bo ja cały czas uważam, że nie sa w porządku.

Bożenko, własnie się przekonuję, że rozmowa bardzo pomaga w takich sytuacjach. Najgorzej zamknąć się w sobie i przezywac wszystko samotnie. Szkoda, że zaczyna się zima. Teraz ogród bardzo by mi sie przydał. Ale i tak mogę wyjśc do ogrodu przynajmniej przejśc się.


Ewo, dziękuję za piekne piwonie
Ja źle się wyraziłam. Po prostu już nie mam miejsca na sadzenie nowych roslin.
Zostawiłam jeszcze tylko miejsce na rh i na 2 chryzantemy.
Więcej się nie zmiesci

Gosiu, jeśli i Ty napiszesz, że to dzisiejsze zdjęcia to... normalnie nie wiem co... .
Przeprowadzę się do Wrocławia .

Gosiu, w Twoim ogrodzie rzeczywiście nie widać jeszcze późnej jesieni. O! moje ulubione schodki .
Trzymam kciuki za koniec problemów i stresu .

Ale aura kapryśna bywa i bywa że miejsce samo się zrobi... chociaż zawsze szkoda tego co było
Pozdrawiam

Gosiu miejsca wolne w ogródku robią się przeważnie po mroźnej zimie, ale aż takiej to Ci nie życzę
Gosiu na końcu postu w moim wątku napisałam:i tego się trzymam
Jak na razie to 3 dni latałam z kosiarką po terenach trawiastych syn góry liści z placu zgarnął dzisiaj spychaczem, na jutro zostały mi drobniejsze porządki, no i zadołowanie doniczkolandii bo znowu mam sporo różnych roślin w doniczkach
Pogoda taka fajna że aż przyjemnie się pracuje

Chyba zapasów zdjęciowych narobiłaś .Ja w tym sezonie jestem w zdjęcia dosyć uboga z przyczyn wiadomych .ale na przyszłość też pomyślę .Wyczytałam ,że planujesz różanecznik na wiosnę .Masz już wybrany ?Ciekawa jestem ,co też Ci w oczko wpadło Pamiętaj też ,że trzymam za ciebie kciuki we wszystkich dziedzinach

Z niecierpliwością będę czekała na prezentacje różane

Weekend był bardzo intensywny. Znowu miałam masę spotkań z przyjaciółmi. Jestem trochę zmęczona, ale szczęśliwa, bo to były fantastyczne spotkania.Mam wokół siebie bardzo dużo życzliwych osób.

Edytko, po pierwsze nie mieszkam we Wrocławiu, a po drugie muszę Cię uspokoić.
To nie są aktualne zdjęcia. Robiłam je pod koniec października.

Ewo, faktycznie nie wykluczam tego rodzaju zakupów. Chętnie natomiast podzielę się tym czym będe mogła

Maju, nie doczytałam, że chcesz prezentowac róże w innym dziale różanym. Wszystko robię za szybko.
Ja w sobotę też sprzątnęłam resztkę liści. Jestem w szoku jak szybko opadły. Jeszcze tydzień temu były wszystkie na drzewach. Wczoraj już nie było ani jednego listka.
Resztę porządków zostawiam na wiosnę. Nawet nie zbieram liści różanych.
Wiosną zbiorę, a potem opryskam miedzianem.

Ewuś, masz rację. Zdjęć mam tyle, że całą zimę zajmie mi powtórka. Część nie zdążyłam pokazać, więc będą premiery, ale niewiele.
Nie wybieram różaneczników, bo będę je kupowała na miejscu. Co mi wpadnie w oko to zakupię. Mam ich bardzo niewiele, więc nie ma możliwości, że się powtórzą. Chcę kupić 3 różaneczniki.Może 4. Może jeszcze jakąś azalię wielkokwiatową? Zobaczę co się zmieści

Bożenko, na razie chcę dokończyć prezentacje jesienne, bo wbrew pozorom, bardzo je lubię.
Teraz często jak tylko mam okazję spoglądam przez okno i jestem szczęśliwa, że mam jeszcze trochę koloru na rabatach.
Róże pewnie będą w grudniu

Gosiu
Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie - zobaczysz.
Wierzę, że najtrudniejsze chwile za Tobą, a wokół masz wciąż życzliwe sobie osoby - wszyscy na pewno jesteście dla siebie dużym wsparciem.
Za pasem grudzień, szybko minie, a po styczniu będziemy wyglądać upragnionej wiosny.
Buziak i broda do góry!

Aguś dzięki
Własnie nadszedł najtrudniejszy czas, bo mam na głowie przeprowadzkę. Musze wszystko dopiąć na ostatni guzik. Wszystko jest na mojej głowie. Dzisiaj myslałam, że się wcieknę. Od roku wiadomo, że na parterze nowego budynku chcemy zrobić archiwa i magazyny. Chciałam to zrobić blisko biur, ale własciciel poinformował mnie, że będzie za duży ciężar, więc musiałam wynając dodatkową powierzchnię na parterze. W zesżłym tygodniu zamówiłam regały i zaczęłam uzgadniać ich zainstalowane, a tu nagle właściciel stwierdził, że pomieszczenia nie są przystosowane na archowa i magazyny. Szlag mnie trafił. Cały dzień musiałam załatwiać wszystko od nowa. Na razie jestem na etapie, że wszyscy teraz myślą jak rozwiązać ten problem. Mają czas do 28-go, bo w tym dniu zaplanowałam przeprowadzkę. Zastanawiam się co się jeszcze posypie.
W poniedziałek i wtorek mają montować meble.

Gosiu nie myśl teraz o kłopotach .Wpadłaś w świat ogrodów i pobądź w nim trochę .Praca nie zając .....
uszu nie odmrozi .Kochana wciąż zdjęcia twojego królestwa wzbudzają moją zazdrość ,ja mam same odgrzewane .Planujesz wiosną wyjazd do szkółki po różaneczniki ? Czy kupisz ,co spotkasz ? Ja się wybieram do Bielickiego .Mam już upatrzone ,codziennie lista się powiększa .Co będzie do wiosny?
Boję się pomyśleć ,bo mam tylko jedną miejscówkę ,po kradzieży podwórka .Z braku trawnika