TEMAT: Ogródek Gosi

Ogródek Gosi 07 Lis 2014 22:40 #311426

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Oglądałam kiedyś film - ślub, wesele trwa a państwo młodzi juz spierają się o coś, panna młoda trzaska drzwiami......pan młody mocno przezywa.Podchodzi stary człowiek i mówi nie martw się...najgorsze pierwsze 30 lat, potem przyzwyczaisz się......... :ouch: :rotfl1:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Ogródek Gosi 07 Lis 2014 22:58 #311438

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Ewo masz świętą rację :drool: po prawie 34 latach takie spory mnie już nie wzruszają choć ciągle M. ma jakieś 'ale' do mojego kopania po całym ogrodzie :fly:
Gosiu kępę giaury mam równie rozwichrzoną co ja :drool: ale jestem z niej bardzo zadowolona.
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 08 Lis 2014 20:14 #311679

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
[ b]Ewo[/b], czyli jeszcze troszeczkę mi zostało :P
Ale już widzę różnicę z tym co było na początku.
Zmieniałam się ja i zmienił m. On raczej na korzyść, ja chyba odwrotnie :devil1:

Maju, mój też gada, ale już się nie wścieka, to jest duży postęp.
Ja jestem troche gaurą przerażona, bo zaczyna zawłaszczać coraz więcej miejsca i dusi mi róże :tongue2:

Dzisiaj chciałam odstresować się w ogrodzie. Niestety pogoda uniemożliwiła mi to. Z jednej strony ciesze się, bo deszczyk podlewa mi roslinki, ale z drugiej w jedyny dzień kiedy moge popracować, aura mi na to nie pozwala. Zdołałam tylko powycinać piwonie, floksy. Nie zdążyłam skosić, co mnie najbardziej martwi. Świeża trawka już się tego dopomina.
Ale nawet ta krótka chwila poprawiła mi samopoczucie. Dlaczego teraz kiedy najbardziej potrzebuję ogrodu pogoda jest przeciwko mnie? Bardzo chciałabym już wiosny.


032_2014-11-08.JPG


033_2014-11-08.JPG


034_2014-11-08.JPG


035_2014-11-08.JPG


036_2014-11-08.JPG


037_2014-11-08.JPG


038_2014-11-08.JPG


039_2014-11-08.JPG
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona Ania

Ogródek Gosi 08 Lis 2014 23:55 #311816

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Gosiu- ja też często mam wrażenie, że pogoda zwyczajnie działa mi na złość. Pamiętam, jak w lato trafiło mi sie niespodziewanie wolne popołudnie w środku tygodnia- ach, jak migłowa parowała od pomysłów. Deszcz lunął, jak tylko przekroczyłam próg domu i padał do zmroku- ależ wtedy byłam wkurzona..
Na szczęście za kilka dni aura się zrehabilitowała- a nas chyba niebrzydkie dni czekają w poniedziałek i wtorek, może coś podziałasz po cichutku.. :hug:

Wiosna- kto by nie chciał?! Dla mnie przedwiośnie mogłoby już ruszać od 3 Króli ;) Na ten rok prognozy zimowe dość obiecujące- trzaskających mrozów, trzymających do kwietnia ma nie być.. Może i kolejny sezon zacznie się wcześnie :whistle:
Oby u Ciebie w pracy do tego czasu się wszystko uspokoiło- żebyś mogła do ogrodu iść się zwyczajnie relaksować, a nie odstresowywać po nerwowych dniach :hug:

Pozdrawiam!

p.s. Co u Ciebie kwitnie na fioletowo, obok ciemnej żurawki na pierwszym zdjęciu, takie malutkie?
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 09 Lis 2014 12:28 #311885

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Gosiu :flower2: w Twoim ogrodzie jesieni nie widać, a jeśli już to tylko najatrakcyjniejsze jej symptomy :lol:
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 09 Lis 2014 13:18 #311892

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Gosiu, z jednej strony tęsknimy już za wiosną, z drugiej, nasze organizmy powinny odpocząć - skoro żyjemy, albo przynajmniej chcielibyśmy żyć, zgodnie z rytmem natury, wypadałoby zwolnić. Wiem, że ogród jest najlepszym medykamentem na pracowe stresy - moze jutro/pojutrze, będzie ładnie. Głowa do góry!
Śliczne trawy na zdjęciach...
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 09 Lis 2014 20:15 #312028

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Monia, ta roślinka to lobelia. Jednoroczna. Bardzo ją lubię, więc co roku staram się ją wysiać, albo kupić sadzonki.
Dzisiaj było bardzo ładnie i mimo, że to niedziela popracowałam w ogrodzie, a nawet skosiłam nowy trawnik. Przodu nie kosiłam, bo stwierdziłam, że nie warto, przecież wiosną będę zakładała nowy. Jutro pracuję, więc nie mogłam tego odkładać.
Nie wiem jak będzie w pracy w przyszłym roku. Jetsm bardzo zawiedziona tym co się dzieje. Zmiany dotkneły także mnie. Fakt, pracuję, ale ... Za duzo gadania. Nie jestem zadowolona ze zmian. Bardzo. I jest mi przykro. No, ale powoli zaczynam się ogarniać. Najważniejsze przetrwać zimę

Krzysiu, bardzo lubię jesień w ogrodzie. Wbrew pozorom to najbardziej kolorowa pora roku.

aga, mnie nosi w tym roku. Niby jestem zmęczona, bo rok był trudny. Trawnik trochę mnie sił kosztował, a z drugiej strony, chyba przez pracę mam chęc robić więcej. Niestety na razie ogród będzie odstresowywaczem. Przede mną pierwszy rok po zmianach w pracy. Najgorsze, że zmniejszyło się moje wynagrodzenie. M. nie ma stałych dochodów. To ja zapewniałam pokrycie części naszych zobowiązań. Teraz bedzie jeszcze trudniej. To mnie najbardziej stresuje. On jeszcze nic o tym nie wie, bo jest za granicą. Nawet nie wiem jak mu o tym powiedzieć.

Dzisiaj musiałam iść do ogrodu popracować. Skosiłam trawnik i zrobiłam zdjęcia tego co u mnie jeszcze kwitnie


004_2014-11-09.JPG


016_2014-11-09.JPG


019_2014-11-09.JPG


021_2014-11-09.JPG


038_2014-11-09.JPG


040_2014-11-09.JPG


049_2014-11-09.JPG


060_2014-11-09.JPG
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona Ania, VERA

Ogródek Gosi 09 Lis 2014 20:21 #312032

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Gosiu przecież to nie Twoja wina z tymi zawirowaniami w pracy więc nie powinnaś mieć obaw wobec M. :hug:

A ogrodowo masz ciągle ślicznie wczesno-jesiennie :bravo:
Widać że większych przymrozków nie miałaś i oby taka aura dłużej się utrzymała :flower2:
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 09 Lis 2014 20:24 #312036

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Gosiu, podpisuję się pod tym, co napisała Majutek...
Powiedz otwarcie M. co i jak... Trzeba wprowadzić w życie plan alternatywny i... dacie przecież radę!
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 10 Lis 2014 11:15 #312193

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Trawniczka masz faktycznie sporo :eek3: Już ja bym wiedziała co z nim zrobić :rotfl1: :rotfl1:
Pięknych widoczków jeszcze Ci nie brakuje ,ale to dobrze ,bo dzięki temu i ja sobie popatrzę nie tylko na mój zasypany ogród .U mnie powódź liściowa :devil1:
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 10 Lis 2014 19:57 #312300

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Maju, Aguś, powiem mu, ale jak wróci. Po co ma się martwić na wyjeździe?
Nie chodzi o to, że będzie zły na mnie, ale właśnie będzie sie martwił co z tym zrobić, bo jak pisałam nie ma stałych dochodów. Raz ma, raz nie ma pracy. Ja zapewniałam finansową stabilność. Teraz będzie trudniej, ale nie beznadziejnie. Grunt, że mam pracę. Najbardziej mi jest przykro z powodu traktowania ludzi, nie tylko mnie. Można znieść wiele, jesli widac, że jest taka konieczność, że szef przeżywa to razem z tobą. Tego najbardziej brak

Ewuś, wiem, że Ty już byś sie tym trawnikiem zajęła :devil1:
Ja na razie przystopowałam.
Ja mam mało drzew, a w dodatku jakoś niemrawo zrzucają liście. Na razie tylko orzech jest goły.


To jeszcze zdjęcia z października
041_2014-11-10.JPG


042_2014-11-10.JPG


045_2014-11-10.JPG


046_2014-11-10.JPG


047_2014-11-10.JPG


048_2014-11-10.JPG


051_2014-11-10.JPG


052_2014-11-10.JPG
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): VERA

Ogródek Gosi 10 Lis 2014 20:23 #312315

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1299
Oj Gosiu, wiem z doświadczenia jak zła atmosfera w pracy potrafi dać się we znaki. Bardzo Ci życzę poprawy, a jeśli zmiany to tylko na lepsze!

Ogród Twój niezmiennie ogląda się z przyjemnością :) i jak zawsze z podziwem dla pracowitości :hug:
Zapraszam
Mania Zieleni
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): wxxx-a

Ogródek Gosi 10 Lis 2014 22:54 #312399

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Aniu, jesteś kochana. :kiss3:
To bardzo miło jest czytac słowa wsparcia. Człowiek nie czuje się taki samotny ze swoimi problemami.
Powoli dochodze do siebie. Najgorsze było zaskoczenie, bo wcale się nie spodziewałam, że i mnie może coś spotkac.
Przeżywałam innych, a sama tez tego doświadczyłam. Oczywiście w mniejszym stopniu niż inni, ale jednak.
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 10 Lis 2014 23:40 #312406

  • Zielona Ania
  • Zielona Ania's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1272
  • Otrzymane dziękuję: 1299
Gosiu, jestem, jestem, tylko się mało udzielam :hug: Perturbacje w poprzedniej pracy dały mi impuls do zmian i teraz jestem zadowolona. I dlatego bardzo Ci dopinguję w przetrwaniu tych trudnych chwil, bo wiem jakie to jest wyczerpujące na dłuższą metę. Z wielu rzeczy można zrezygnować, z wielu chciejstw - i wiesz, człowiek się zaczyna z tym czuć nawet dobrze, jakby lżej, mniej bagażu. Wyjdziesz z tego jeszcze silniejsza Gosiu, zobaczysz :kiss3:
Zapraszam
Mania Zieleni
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 11 Lis 2014 00:35 #312411

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Gosiu- jak ja Cie rozumiem z Twoimi pracowo- zarobkowymi nerwami..
U nas czas budowy przypadł na okres "specjalizacji" Męża- bywały chwile, że tylko ja zarabiałam. Gdy miał fajną pracę, to instytucja zamknęła cały dział i wszyscy polecieli- restrukturyzacja.. Do ostatniej chwili mydlili mu oczy, że akurat jego nie zwolnią. Oczywiście zwolnili wszystkich i zlikwidowali dział.
Zbiegło sie to z wzięciem kredytu i rozpoczęciem wykończeniówki- wiesz, jak było wesoło.. Rachunki, kredyty, coś trzeba też zjeść.. Ja nie mam etatu- jestem na działalności gospodarczej. Chora, zmęczona- ciągnę się do pracy.. Urlop mój to dla nas wyrwa w budżecie..
Czasem nie daję rady, co częściowo przebija z moich niektórych wpisów..

Nie denerwuj się- najważniejsze, żebyście z Mężem byli w tym zmartwieniu razem. U nas bywały bardzo ciężkie chwile- same zmartwienia i nie wiadomo gdzie szukać pomocy, ale jakoś sie pozbieraliśmy i powoli może wyjdziemy z dołka finansowego.
Tobie też życzę, żeby powoli sytuacja się ustabilizowała i żeby w ogólnym rozrachunku okazało się, że spadliście na przysłowiowe 4 łapy.. :hug:

My z Mężem zawsze sobie powtarzamy "jest ciężko, ale jakoś damy radę, jakoś to będzie".. i zawsze "jakoś" jest. Powoli, z trudem- ale razem i do przodu.
U Ciebie też się ułoży- teraz przetacza się fala przez firmę, ale z czasem powinno się wszystko unormować i może zaznasz nieco spokoju-tego życzę!
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 11 Lis 2014 07:26 #312422

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Monika-Sz wrote:
Gosiu- jak ja Cie rozumiem z Twoimi pracowo- zarobkowymi nerwami..
U nas czas budowy przypadł na okres "specjalizacji" Męża- bywały chwile, że tylko ja zarabiałam. Gdy miał fajną pracę, to instytucja zamknęła cały dział i wszyscy polecieli- restrukturyzacja.. Do ostatniej chwili mydlili mu oczy, że akurat jego nie zwolnią. Oczywiście zwolnili wszystkich i zlikwidowali dział.
Zbiegło sie to z wzięciem kredytu i rozpoczęciem wykończeniówki- wiesz, jak było wesoło.. Rachunki, kredyty, coś trzeba też zjeść.. Ja nie mam etatu- jestem na działalności gospodarczej. Chora, zmęczona- ciągnę się do pracy.. Urlop mój to dla nas wyrwa w budżecie..
Czasem nie daję rady, co częściowo przebija z moich niektórych wpisów..

Nie denerwuj się- najważniejsze, żebyście z Mężem byli w tym zmartwieniu razem. U nas bywały bardzo ciężkie chwile- same zmartwienia i nie wiadomo gdzie szukać pomocy, ale jakoś sie pozbieraliśmy i powoli może wyjdziemy z dołka finansowego.
Tobie też życzę, żeby powoli sytuacja się ustabilizowała i żeby w ogólnym rozrachunku okazało się, że spadliście na przysłowiowe 4 łapy.. :hug:

My z Mężem zawsze sobie powtarzamy "jest ciężko, ale jakoś damy radę, jakoś to będzie".. i zawsze "jakoś" jest. Powoli, z trudem- ale razem i do przodu.
U Ciebie też się ułoży- teraz przetacza się fala przez firmę, ale z czasem powinno się wszystko unormować i może zaznasz nieco spokoju-tego życzę!


Nic dodać nic ująć !


Gosiu :hug: jeszcze będzie dobrze zobaczysz !
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 11 Lis 2014 12:41 #312490

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Witam :bye:
widzę, że temat "praca" sie przewija. Trzymam z Tobą, bo u mnie w tym temacie jest obecnie tak :angry:
Czasem ktoś lub coś zmusza człowieka do nieplanowanych zmian w swoim życiu. W moim przypadku zawsze wyszło mi na lepsze, czego i Tobie serdecznie życzę :hug: i trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie :)

Nowe rośliny w ogrodzie zawsze będziesz miała :) bo od czego są Forumowe wymiany ;) Ja sama planuję wymienić się liliowcami na wiosnę, bo kilka się nieźle już rozrosło :)
Temat został zablokowany.

Ogródek Gosi 11 Lis 2014 19:06 #312613

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Jesteście kochane :kiss3:
Najbardziej podtrzymuje mnie na duchu to, że tu wchodzicie.
Widzę, że wszyscy mają takie same problemy. To mimo wszystko daje do myślenia i powoduje, ze moje problemy przestają urastać do rangi katastrofy. Inni moga mieć gorzej ode mnie. Tak też jest u mnie w pracy.


Aniu, ja jestem tchórz. W dodatku bardzo przyzwyczajam się do ludzi, miejsca. Boję się, czy dałabym sobie radę gdzie indziej. A może mi sie nie chce. Miałam już swoje miejsce, nie zawsze było różowo, ale to było coś znanego. Jak to się mówi lepszy znany wróg, niż nieznany przyjaciel. Ale też co nasz nie zabije to nas wzmocni.

Moniko, Ty pracujesz tak jak mój m. Jak nie pracuje nie ma pieniędzy, więc praktycznie stara się pracowac cały czas, jak tylko jest praca, ale najgorzej jest zimą, kiedy nie ma dużo pracy. Zjadamy wtedy zapasy. Faktycznie najwazniejsze, żeby być razem. Może nie dosłownie, bo mój m. akurat ma wyjazdową pracę. Teraz siedzie ponad miesiąc w Stanach. wraca na dwa dni i jedzie w trasę na kolejne 2 tygodnie. Ale mimo wszystko jestesmy razem. Wczoraj miałam troche luźniejszy dzień w pracy, więc mogłam pogadać z innymi. Jka się dowiedziałam, jakie oni maja problemy ze swoimi małzonkami, to mi się słabo zrobiło. Co druga para ma problemy. Straszne, bo nie tylko problemy w pracy to jeszcze w rodzinie. Przez takie informacje naprawdę zaczyna mi być wstyd, że marudzę i narzekam.

Moni, :kiss3:


Jolifleur, dzięki za wsparcie :kiss3:
Powoli zaczynam oswajać się z tematem. Najgorszy miesiąc powoli mija. Od grudnia w pracy powinno się trochę uspokoić. Nie łudzę się, że to koniec, za parę miesięcy bedzie znowu rewolucja, ale najgorszy jest ten pierwszy raz.
Ja już raczej nie będę wydawała kasy na roslinki :)
Jeszcze mam do zrobienia przedni trawnik, co wiąże się z kupnem wywrotki ziemi i chciałabym kupić kamienie, żeby zrobić ścieżkę. No i czeka mnie dokupienie węży kroplujących. Mam rozłożone na tylnej rabacie i jestem bardzo zadowolona.



054_2014-11-11.JPG


055_2014-11-11.JPG


056_2014-11-11.JPG


058_2014-11-11.JPG


059_2014-11-11.JPG


060_2014-11-11.JPG


061_2014-11-11.JPG


063_2014-11-11.JPG
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona Ania, VERA


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.647 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum