Forum Ogrodnicze Oaza

I my Maju tez juz kiedys sie poznalysmy.Pamietam twoj piekny zielony dom. Bede zagladac , aby podziwiac kwitnienie twoich rozyczek

Moni ta moja Goldflame to jest własna sadzonka z kupionej w prezencie szwagierce, a teraz mam znowu sporo sadzonek więc koniecznie jesienią idzie rabata do odmiany.
Tawuły tnę na jakieś 30cm bo i tak sporo urosną do kwitnienia.Pole konwaliowe to pod dębami rozsiewa cudny zapach, ale konwalie u mnie rosną w kilku miejscach a wszystko to rozlazło się z paru kawałków korzeni przywiezionych jakieś 30 lat temu z ogródka mojej mamy, to takie sentymentalne kwiatki i chętnie się nimi dzielę bo rosną jak głupie



Małgosiu to niech M. stosuje w postaci jaki mu najlepiej pasuje, na zdrowie.



Dorotko mimo że to raczej mało dekoracyjny kawałek gruntu bo i pokrzywy rosną i jakieś brzydkie trawsko się puściło, nigdy go nie przerobię na różankę.



Agnisiu cieszę się z Twojej wizyty bardzo
Z prognoz wygląda że zimnica w odwrocie więc i kwiecia przybędzie


Elu a jakże, znamy się już od dawna, tu podglądałam Twoje skalniakowo cichaczem i nadszedł czas żeby się ujawnić, tylko ciągle nie mogę przebrnąć przez tyle obfitych wątków

Szaraka znam, ale nie skojarzyłam, że to właśnie on został "uwiązany" na smyczy
Louise jeszcze nie wytworzyła pąków, ale to młódka posadzona zeszłej wiosny. Teresa przeciwnie, ale chyba zimno ją trochę powstrzymało przed rozwojem kwiatów. Na Marie nie będę specjalnie polować, choć mam ją w pamięci.
Zimno okrutnie, w nocy był przymrozek i martwię się o hosty, które nieźle oberwały.
Konwalie od Ciebie cieszą jeszcze dwie osoby oprócz mnie

Maju, normalnie oglądałem Twój ogród z rozdziawioną paszczą ,
od razu przypomniały mi się lata dziecięce, kiedy jeździliśmy na wieś do cioci.
Też miała taki piękny ogród, gdzie za dzieciaka latem można było boso biegać po trawie,
ze skibą wiejskiego chleba ze śmietaną i cukrem.

Noo i chleb był wtedy prawdziwy i śmietana też.
Maju a nie rozsiewają się te tawuły jak wariaty po całym ogrodzie? Czy obcinasz im kwiatostany.

Ładnie na tym skalniaku ,kolorowo,żółciutko,to lubię

Zimnica jak diabli, wieje jak w K.....kim na banchowie a z deszczu to była tylko odrobinka, chyba trzeba podlewać tak

Ewuś cieszę się, że konwalie będą rozmnażać się i cieszyć sporo osób, jesienią znowu czeka mnie kopanie bo żurawki zarastają konwaliami a konwalie kokoryczkę wielkokwiatową. Kocham te roślinki ale czemu trzeba je ciągle przywoływać do porządku



Piotrze witam Cię serdecznie
Sprawiłeś mi radość takim skojarzeniem po trawie biegać boso można tylko na własną odpowiedzialność bo jest tam chyba miliony mrowisk co doprowadza mnie do szału
A do niedawna mógłbyś dostać taki chleb z prawdziwą śmietaną, niestety już nam się nie chce bawić w mleczarzy



Ewo miałam okres kiedy piekłam chleb, ale bawiłam się z tym dość krótko, ale prawdziwą śmietanę, taką w której stoi łyżka robiłam prawie 30 lat i przyznam się że mi jej czasami brakuje
Tawuły się rozsiewają chętnie, mimo że dość wcześnie ścinam kwiatostany. Ostatnio zostawiłam, bo córkom robię sadzonki i z patyczków i z samosiewów.



Aniu z Dębowego Lasu jakże dawno do Ciebie nie zaglądałam, wstyd się przyznać
To właściwie nie jest skalniak choć sprawia takie wrażenie. To jest kurhan usypany na miejscu pochówku naszego tragicznie utraconego psa Goldiego
Ten Zakątek Goldiego jest w kolorach żółci i błękitu na tle zieloności, choć nie do końca wszystko mi tak wychodzi jakbym chciała. Wczesną wiosną kwitły żółte krokusy, później błękitne szafirki, teraz czas na żółcie. Kocimiętka się już szykuje do kwitnienia a trawy, irysy i lilie rosną.
Ale żółto mam prawie wszędzie



Rozkwitła pierwsza azalia, mimo że tak strasznie zimno





Liczę że przymrozku nie będzie a w dzień uda się skosić rosnącą jak głupia trawę

I jak Maju pogoda? da się kosić?
Bywałam u Ciebie jeszcze w czasach przed ... sama wiesz jakich
Witam się ponownie zatem
Szkoda Twojego klimatycznego domu w zielonościach ale jak się sypie nie ma wyjścia

Piekna masz ta biala serduszke Majutku U mnie dzisiaj slonecznie ale jakos tak zimnawo i Jakis Taki len mnie ogarnal, ze wcale ruszac mi sie nie chce. Mialam isc i szparagowke sadzic i tak siedze i siedze ... za cholipcie zebrac sie nie moge, tylko zlopie ta kawe i robote sobie w chacie wymyslam

Miałam szczęście jeść prawdziwą śmietanę W dodatku na prawdziwym chlebie i z cukrem. Ciocia serwowała takie rarytasy, kiedy byłam dzieckiem.
Przymrozek strącił kwiaty z Rh Cunninghams White Róże nie ucierpiały, za to lilie chyba w większości nie zakwitną. Dobrze, gdyby nie wypadły całkowicie.

Maju, i Ty jednak się zdecydowałaś
Przeczytałam historie kota. Nie poznałam go. Myślałam, że to nowy.
Tylko włascieciel może rozpozanć kota

Majutku, moja azalia Satomi dostała w nocy po nosie. Niby przymrozek był niewielki, ale pąki nie wyglądają tak dobrze, jak wczoraj.
Strasznie mi jej szkoda, bo to wyjątkowo pięknie kwitnąca azalia.

Paprocie Ci się fantastycznie rozrosły. Ja mam w sumie może 8-10 sztuk, ale na takie okazy jak u Ciebie muszę zaczekać

Pozdrowienia! Ciepełko chyba idzie

Było dzisiaj słonecznie ale bardzo zimno, pracowałam w polarze i gumofilcach, jak w zimie

Jolu M. kosił w rękawiczkach bo mu było tak zimno i skosił tylko tę najwyższą trawę, reszta jak się ociepli.
Ja w tym czasie zajęłam się doniczkolandią czyli przesadzałam i dzieliłam zeszłoroczne sadzonki.
Dzisiaj awaryjnie zaczęli przemurowywać rozłażącą się ścianę w garażu, normalnie strach było koło niego przechodzić, a jutro mają przyjechać z kopalni oglądać postępujące pęknięcia, oby nie trzeba było się wyprowadzać awaryjnie



Julek idzie ocieplenie to i chętka wróci
Serduszka po przesadzeniu może teraz się rozrastać ile jej się podoba bo rośnie za różami i nikomu nie będzie przeszkadzać.



Ewuś już nie płakusiaj rh. rok bez kwiatów ładnie się zabierze do tworzenia nowych pąków, a liliom to podobno też posłuży na grubości cebul, bo chyba nie padną całkowicie



Gosiu no niby prawda z tym rozpoznawaniem kota. Tak Szarakowi spodobało się spacerowanie, że drze mordę jak za długo siedzi w domu, jak nie urok to s....ka
Tu jakoś inaczej się człek czuje, choć ciągle się uczę co i jak



Aguś rano dachy były siwe od przymrozku ale nie widać szkód, Satomi rozkwitła jeszcze bardziej co mnie bardzo cieszy.
O tej porze paprocie wyglądają wspaniale, ale niech no tylko przysuszy w lecie to jest obraz nędzy i rozpaczy, ale mimo to rozłażą się jak szalone. To zwyczajny pióropusznik, mam rarytasy przywiezione z lasów czy parków i te rosną bardzo słabo. Dlatego też nie kupuję żadnych cudacznych bo pod dębami jest bardzo sucho a ja tam prawie wcale nie podlewam.

Zapomniałam pochwalić się pierwszym rozkwitniętym kwiatkiem różanym

Louise Bugnet róża pomarszczona czyli hybryda rugosa, niewielka ślicznotka która już cieszy moje oczy





Siostry Marie i Therese Bugnet zostały w pąkach.

Majutku, wypadłam z forumowego życia przez majowy weekend, bo najpierw goście, a teraz..choroba
Ale wracam i jestem u Ciebie, obowiązkowo i od razu trafiam na tegoroczne kwitnienie!
Cudna ta Louise Bugnet

jej....róża...i to kwitnąca! cuuuudna

Zapomniałaś Ale jest przepiękna To muśniecie na płatkach...

Mowilam , ze bede podgladac roze - i oto jestem. Cudnie rozkwitla ci pierwsza rozyczka. A azalie tez uwielbiam - cale szczescie , ze mroz nie uszkodzil Satomi