Forum Ogrodnicze Oaza

Haneczko, odnalazłam konwersację w sprawie północy i już wszystko wiem - bo wiesz, ja sobie to muszę powoli zacząć układać w głowie Bardzo Ci dziękuję za pomoc w odnalezieniu kierunku we własnym wątku! Byłam, patrzyłam i nie widziałam
Kawy bym się też dobrej napiła!
Idę szukać kardamonu.
Majutek, ano niefajnie, a przecież się zapowiadało!
Znowu będziemy jęczeć i marudzić...
Ewa, ja także wolę konkret, nawet jeśli oznacza on -15st!
Jeśli jednak to się utrzymuje i jest przy tym śnieg, trochę jasności - niech sobie i tak będzie!
Najgorzej frustruje mnie zmienność wnosząca niepokój...
Trzy kępy floksowe są - może i znajdzie się miejsce na kolejne, kto wie!
Tylko co na to PanM, który za nimi nie przepada...
Ech, zawsze coś!

Współczuję wiedząc jak trudno Ci funkcjonować w taką pogodę.....a tu zapowiada się maraton.Mnie to jakoś nie rusza, na szczęście .
Dzisiaj listonosz przytaszczył GW i przeczytałam już połowę, mi się podoba, dużo takich praktycznych porad typu krowie na rowie.... , ważne tez dla mnie warzywne porady, nigdy dość takiego materiału.
W zasadzie nie ma porównania w stosunku do tego czym pasły nas ogrodowe czasopisma, no może z wyjątkiem Dz..

W cieniolubne idziesz? To może rutewki? Jestem w nich normalnie zakochana, choć w większości to raczej spore sztuki. Ale na pewno trzeba pomyśleć o paprociach, powinny jakieś się pojawić

Ewciu, rutewki rozważam, ale w innym miejscu - dzięki za polecenie!
O stronie północnej rozmawiałyśmy 5 stycznia i jest już przygotowany plan
Gdyby Ci się coś jeszcze nasunęło, napisz, proszę!
Ewa, ano trudno mi funkcjonować w tak zmiennej aurze, ale przecież nie ma wyjścia i trzeba to przetrwać!
Na szczęście, mnie szybko przechodzi chandra - wystarczy mały promyk słońca i odrobina błękitu
Ja jeszcze się nie zabrałam za czytanie Gardeners' World, ale rzutem na taśmę zamówiłam sobie Good Food!
Uważam, że cena prenumeraty jest rewelacyjna
Fajnie, że mamy co czytać

W ogóle, to poczyniłam dziś mega głupotę... rano weszłam do budynkowego kiosku, popatrzyłam tęsknie na okładkę nowego Gardeners' World, pomyślałam: 'kurczę, czemu zamówiłam prenumeratę dopiero od marca'? Kupiłam bez zastanowienia... po przyjeździe do domu, zastałam o dziwo... zafoliowany numer... Gardeners' World.
Jednak zamówiłam od początku!
No niestety, SKS!

Mam dziś w ogóle zły dzień i trudne zadanie fotograficzne. Skończyłam dla dobra swojego, domowników i... aparatu.
O mały włos, wylądowałby za oknem.

Spokojnej nocy!

A cóż to za zadanie, które o mały włos, a aparat przypłaciłby życiem ? Takie trudne od razu zadają, żebyście nie zapomnieli, że to kurs dla zaawansowanych ?

Czy Good Food po polsku, czy po angielsku ?

Martula, trzy zadania, a każde związane ze światłem i ruchem.
Trudne, bardzo!
A przynajmniej nie w dzień skrajnie małej cierpliwości własnej
Good Food po polsku!

Współczuję uzależnienia od pogody i chyba już teraz wiem jakie to uczucie.Wydawało mi się,że jestem odporna na takie anomalia pogodowe ale nic bardziej mylnego w tym roku dopadło i mnie.To jest straszne
Prenumerata na GF zrobiona,dziękują za wiadomość

Uśmiałam się czytając, że widziałaś dziś słońce.. Hmmm.. Moje słońce połknął smok- pędziwiatr
Wszyscy narzekają na złe samopoczucie- fizyczne i psychiczne.. Moja Mama, która rzadko narzeka- dziś chodziła z ponura kiną i mówiła, że źle się czuje i beznadziejna pogoda. Dobijająca jest ta sytuacja za oknem- niech wreszcie przestanie padać i wyjdzie słońce na dłużej, niż mgnienie oka

Ja w taką pogodę ciągle bym coś jadła, poza tym wszystko mnie boli i nie mam siły zupełnie.. Może to już przesilenie wiosenne
Czytam, że planujesz rabatę cienistą- fajnie, to znaczy, że wiosną może się skusisz z Bogusią na wycieczkę w moje okolice, w celach szabrowniczych, w szkółce bylin

Pozdrawiam i słońca życzę!

Dzień dobry!

Jechałam dziś o świcie w ciemnościach i opadach deszczu, po kilku godzinach snu zaledwie... myślałam sobie: 'za jakie grzechy', ale poczyniłam pewne starania w kierunku zmian... 5 zakładów w LOTTO puszczone, a 12 banieczek piechotą nie chodzi
Krew pobrana (pani była nad wyraz delikatna), robota się robi, za oknem nieco jaśniej, chociaż chyba wciąż pada... w dłoni aromatyczna nazwa pt. Bajeczne Tiramisu, czyli jakaś nowość z Coffee Heaven. Smaczna! Czekoladowo-orzechowa, dość intensywna nuta. Czym by sobie tu jeszcze nastrój poprawić... No, nie jestem przekonana, że jeszcze da się tę strunę naciągnąć, ale zobaczymy, co przyniesie dzień.

Jak się macie?

Moniko, będę zmieniać całą północną stronę ogrodu, tak więc będzie się działo wiosną!
Do Dobrego Pola z pewnością zawitamy, ale nie wiem, czy zrobię tam główne zakupy - to jednak dość daleko, a ja bagaznik mam ograniczony i niewykluczone, że trzeba będzie pojechać kilka razy... raczej więc będę się zaopatrywać na Jaskółczej, ale... kto wie? Jak dzisiaj się masz?
Romeczko, ja niestety jestem chodzącym meteopatą. Wszystko fajnie, jak jest miło, ale nie daj Boże wiatry, deszcze, szarugi - to powoduje i migreny i uczucie silnego napięcia połączonego z wewnetrznym niepokojem.
Cóż poradzić?
Trochę się przejaśnia... lepiej Ci dziś?

Miłego!

Aktualizacja pogodowa: błękitne niebo i piękne słońce!
Od razu się otrząsnęłam z marazmu, otrzepałam senność z powiek, nabrałam energii.

Pogadałam z Bogną o planach ogrodowych, o tym jak w tym roku podejdziemy do kwestii nawożenia (wciąż nawozy naturalne!), sposobów rozrzucania nawozu, zakupów kory, wyprawy do szkółek... Prawdę mówiąc, już nie mogę się doczekać wiosny i pierwszych porządków.
Bardzo chciałabym rozpocząć prace nad częścią północną ogrodu już w kwietniu - najpierw wytyczenie rabat i alejki, potem żmudne zdzieranie darni, z wcześniejszym rozrysowaniem nowych nasadzeń, zaplanowanie i wykonanie nawadniania.
Potem już sama przyjemność, czyli sadzenie i kosmetyka.

Mam nadzieję, że to będzie fantastyczny ogrodowo rok!

Rośliny (gatunki), które zaplanowałam, to:

Hosta
Miodunka
Bluszcz
Paproć
Brunnera
Świecznica
Bodziszek
Trzmielina płożąca
Języczka (żółta, więc znak zapytania, bo ma być zielono, biało, fioletowo)
Tawułka Arendsa
Żurawka
Ciemiernik
Zawilec
Przylaszczka
Rutewka orlikolistna (nie mam przekonania, bo podobno jest trująca - co z Sarą?)
Liriope
Parzydło leśne
Irys syberyjski
Serduszka biała
Konwalie
Barwinek

Odmiany wybiorę w szkółkach. Nie wiem jeszcze, czy poza bylinami, dosadzę jakieś krzewy. Mam do pomyślenia nad hortensjami bukietowymi i azaliami japońskimi, ale muszę ocenić czy zjeżdżający z dachu śnieg będzie dla nich bezpieczny. Jeśli tak, to niewykluczone, że się pojawią, wraz z kilkoma cisami formy kulistej.

Uwagi/komentarze/porady?

Słońce, słońce, słońce!

U mnie też zaświeciło!
Zmykam do pracy, więc krótka info- kłącza konwalii mogę wiosną załatwić- u Mamy i Babci sporo mamy. Nie wiem, jak z terminem wykopywania kłączy, ale jeśli wiosna jest ok, to załatwione- chyba, że wolisz w doniczce kwitnące kupić.. W razie czego pamiętaj

Moniko, pozdrawiam i dziękuję za konwaliowe chęci!
Mam zapewnione źródło - też u mojej babci , a dokładniej, na naszych rodzimych włościach...

Właśnie zaczęłam pisać na poprawę nastroju o czystym niebie i słonecznej pogodzie kiedy pojawił mi się Twój post. Więc krzyknę tylko huuurrraaaa słońce . Też nie mogę doczekać się wiosny bo dla mnie zima to brrrrr. Nie uprawiam żadnych sportów zimowych z wyjątkiem fotografowania , ale pod wpływem mojego M, który jeździ na nartach zaczynam rozważać narciarstwo biegowe (no bo jak razem jeździć na zimowy urlop - on na stoku, ja w basenie...). Narty crossowe, leśne szerokie dukty, aparat w plecaku jestem w stanie zaakceptować bo nikt mnie nie zmusi do zjechania z pochyłości większej niż 5 stopni )
Norką nie dysponuję, ale jakby co to zapraszam do maleńkiej piwniczki na wino.
Zdzierania darni nie zazdroszczę ale pozostałe prace a zwłaszcza planowanie nasadzeń, wytyczanie rabat to przyjemność. Rośliny na cieniste stanowisko wybrałaś super. Masz jakieś konkretne żurawki i hosty na myśli: wielkość, zieleńce czy pstrokate? Na innych cieniolubnych mniej się znam, bo u mnie słoneczna patelnia, ale gdzieś wpadła mi w oko informacja, że barwinek to dość ekspansywna/agresywna roślina trudna do pozbycia się z powodu licznych rozłogów w ziemi.

Edit: przeczytałam do końca Twój post i znalazłam info, że odmiany wybierzesz w szkółkach, ale chyba co do host to masz sprecyzowane mniej więcej przynajmniej wielkość . Jakby co to na wiosnę będę przesadzać kilka i służę Gypsy Rose, Striptease, Golden Tiara lub Joseph.

A widzisz i u ciebie świeci!
U nas rolety opuszczone, bo w pokoju można było wzrok stracić tak jasno! Zaraz spadam do domku, z chęcią się przespaceruję.
Lista roślin imponująca, choć jest tam kilka mocno 'chodzących' nie wiem czy nie powinnaś się nad nimi zastanowić Owszem ładne, ale po kilu latach mogą zawładnąć terenem. No chyba, ze zamierzasz ich pilnować

Aniu, słońce pojawiło się tak znienacka, że zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw!
Jakże przyjemnie się zrobiło, prawda?
Na nartach nie jeżdżę, zatem mogę powiedzieć, że sportów zimowych nie uprawiam w ogóle, ale z aparatem wyruszam kiedy tylko mogę.
Oby najbliższe dni były sprzyjające w korzystną aurę! Od razu człowiekowi chce się żyć!
Cieniolubne rośliny darzę ogromną sympatią... kojarzą mi się z niewymuszonymi, naturalnymi nasadzeniami, wzajemnie się przenikającymi. Mam nadzieję, że zaplanowałam dobrze i z Waszymi podpowiedziami uda mi się przekształcić północną, zacienioną część ogrodu, w piękny, nastrojowy zakątek. Postawię tam też chyba ławkę, by PanM - wielbiciel cienia - miał gdzie kontemplować
Barwinek rośnie u mnie w jednym miejscu, pod sosnami... nie jestem jeszcze przekonana, czy w nowym miejscu znajdę dla niego jakiś większy skrawek - zobaczymy.

Dorotko, zakładam, że się po naszej porannej rozmowie ulitowałaś i przesłałaś porządną dawkę promieni słonecznych
Świeci przecudnie, ale rzeczywiście dość ostro... trzeba było posterować żaluzjami, bo co niektórzy nic nie widzieli
Rośliny zamierzam puścić wolno... z paproci raczej nie wybiorę pióropusznika, bo mimo, że cudny, to chyba bardzo ekspansywny. Coś jeszcze 'chodzi', poza bluszczem, konwaliami i barwinkiem?
Spacer z pewnością będzie udany!

Jak ma być zielono, biało, fioletowo, to zamiast żółtej języczki proponuję tojad

Pikutku, czy tojad też nie jest trujący? Coś mi się kołacze po głowie...
Boję się o Sarę, bo ona potrafi skubnąć kwiatka, który jej przypadnie do gustu...

Aniu, planuję zaprosić hosty w różnych rozmiarach, ale o liściach zielonych i zielonych z białym obrzeżeniem...
Za chwilę obejrzę odmiany, które wymieniłaś - z góry dziękuję, z chęcią przyjmę!

U mnie też świeci , zatem korzystając ze sprzyjającej aury zaczęłam porządki . A ponieważ każdą pracę zaczynam od tego, czego najbardziej nie lubię, wzięłam się za sprzątanie różanych liści . Jedna różanka oporządzona