Jeszcze żyję
- i bardzo mocno dziękuję za wizyty, pamięć i życzenia
Mało tego,
Kochane Aniołki, mam nikłe wrażenie, że powoli wraca dawna energia, chęć do zrobienia czegokolwiek ( a tego ostatnimi czasy bardzo brakowało, nawet najprostsza czynność wydawała się torturą )i - co najważniejsze - zaczynam z przyjemnością, niecierpliwie, wyczekiwać prac porządkowych na ogrodzie
... pomimo, że ostatnie dwa weekendy aż prosiły o wycieczkę na działkę, to choróbsko okazało się silniejsze, a zaległości w pracy spowodowały, że i w sobotę "dyżurowałam" z maszynką i nożyczkami.
Strach pomyśleć, ile pracy czeka nas na działce, jednak pocieszam się myślą, że przy pięknej, słonecznej pogodzie ( a taką zapowiadają meteorolodzy ) robota będzie palić się w rękach - zresztą, Boże drogi ... te 400 m2 nie powinno spędzać mi snu z powiek.
Z prawdziwym smutkiem przeczytałam o
odejściu agi111 - tak bardzo chciałabym, aby była szczęśliwa i bezpieczna w Tamtym Świecie [*] ...
Wiesiku, Vero i Sieriko
Dziewczyny kochane, bardzo serdecznie dziękuję za niesamowicie energetyczne, słoneczne i niosące powiew wiosny żółte kwiaty - one naprawdę wnoszą mnóstwo jakiejś dobrej, tajemniczej i pozytywnej energii ... nie chcę zapeszać, ale w dużym stopniu przyczyniły się chyba do szybszej rekonwalescencji
Uparcie polowałam na żółte hiacynty, a kiedy już je znalazłam w jednym ze sklepów ogrodniczych, uświadomiłam sobie, że przecież w koszyku mam już cały zestaw białych, a na parapecie w pokoju pyszni się fioletowy. Tak więc domowe pielesze dzielą z nami cebule hiacyntów, cebulki dymki i zwykłe cebule, uprawiane na wiosenny szczypior, w drewnianej skrzyneczce zaczynają kiełkować begonie, a do fiołkowego przedszkola dołączył kolejny "uczestnik", co w sumie daje trzy młodziutkie rozetki ...
Kumo z dalekiej Syberii
Doczekałam się nareszcie portretów Twoich storczyków !!! Alleluja !!! Zrobiłaś mi ogromną niespodziankę - dziękuję
Przyznam otwarcie, że po dzisiejszej wyprawie do sklepu LM, oprócz hiacyntów, do domu zawitały trzy miniaturowe storczyki ... nie mogłam się opanować ...., a przy okazji wiosennych rewolucji na parapetach, z rozpędu przesadziłam trzy inne, duże okazy - przynajmniej przestałam się dziwić, że jednemu z nich schną paczki kwiatowe ... każdemu by schły, gdyby nie miał niemal korzeni
Monisiu
Bardzo dziękuję za odwiedziny i regularną troskę ... wydaje mi się, że za wstrętną "epidemię" grypy w Poznaniu jest - w dużym stopniu - właśnie zbyt łaskawa zima, bez mrozu ... na szczęście nie dotknęły mnie powikłania pogrypowe, typu zapalenie oskrzeli lub płuc ... posiłkuję się teraz Geriavitem i cierpliwie czekam na powrót do pełni sił. Jedyne kwiaty, jakie mogę obserwować w naturze to coraz większe pąki na forsycjach - już nie mogę doczekać się ich ŻÓŁTEGO rozkwitu
Krzychna
A jak myślisz, dla kogo ja chucham i dmucham na te nieszczęsne listki fiołkowe ??? Mam wielką nadzieję, że uda mi się w niedalekiej przyszłości zapakować dorodne sadzonki i wysłać do Białegostoku
Osobiście podlewam biohumusem wszystkie roślinki od początku marca, maluszki również; w zeszłym tygodniu uzupełniłam wyprodukowany przez Ich Długości płyn do 4 litrów, a ponadto zauważyłam, że dzielne dżdżownice zdołały zamienić w prawdziwe "złoto ogrodnika" to, co serwowałam im dotychczas
W nagrodę i w ramach wdzięczności dostały porządną porcję przerobionego obornika ...
Ja, głupia, jak zwykle spóźniona, zamiast przygotować sobie jesienią zapas cebulowych, kupuję hiacynty w sklepach ... jednak wiedziona doświadczeniem, po przekwitnięciu i uschnięciu liści, zostawię je na następny sezon, albo - jeszcze zielone - zakopię na ogrodzie. O! To jest myśl
Miłeczko
Powiem tak : FANTASTYCZNY pomysł i bardzo nęcąca propozycja
wszak to już za miesiąc ! no, prawie miesiąc, ale zważywszy na to, że ten czas tak szybciutko ucieka, ani się obejrzymy, jak będziemy świętować 1 maja
Nie obiecuję, że zabiorę flagę, ale jeśli tylko pogoda i zdrowie dopiszą, będzie mi bardzo miło zobaczyć się z Wami
Melduję posłusznie, że dwa listki fiołkowe, które dostałam od Ciebie, postanowiły się cudownie rozmnożyć
Violisiu, siostrzyczko kochana
- ( super avatarek ! )
Leki nic nie dają ... na wirus nic nie pomoże
zawiodły także ludowe i babcine specyfiki, chociaż muszę uczciwie przyznać, że złagodziły skutki choroby - cytryna, miód z mniszka, a teraz Geriavit - Tobie także polecam z całego serca, ratował mnie już nieraz w sytuacjach podbramkowych.
Masz prawo mnie zamordować - paczka z roślinkami .... ze wstydem przyznaję się, że kwiatki czekają na wysyłkę i ... mam nadzieję, że wybaczysz mi tę zwłokę ... zwłaszcza, że sama czułam się jak zwłoki ....
Przepraszam więc bardzo mocno i liczę na łagodny wymiar kary ...
Zapakuję Ci też dżem z aronii i pigwowca - dla zdrowotności ...
Trzymaj się cieplutko, dbaj o siebie i koniecznie pamiętaj o czapce!
Wysiałam dzisiaj ostrą papryczkę - przysmak Adama - i mam wielką nadzieję, że wzejdzie choć jedno ziarenko
Życzę wszystkim dobrej, spokojnej i słonecznej niedzieli