„Tyś jest jak dzień wiosenny z pogodą błękitną
I majowe w swej duszy nosisz poematy
Radością zasadzone myśli w Tobie kwitnących
Ruchliwe, jak motyle, i wonne, jak kwiaty”
K.Wierzyński
Kiedyś, na początku mojej przygody z Forum, pisałam, że jesienne kolory są najbliższe mojemu sercu; z tym stwierdzeniem zgadzam się do dziś, jednakże żaden inny miesiąc w roku nie ma dla mnie piękniejszej, subtelniejszej oprawy … o ile płomienne i ogniste barwy września wprawiają mnie w błogi, spokojny i pełen ciepła nastrój, o tyle szaleństwo soczystej zieleni, bieli i upojny zapach konwalii niosą ze sobą zapowiedź wszechogarniającej energii, radosnych powitań poranka i cudownego odrodzenia natury … tyle wspaniałych prezentów, ile daje nam przyroda, nie doświadczymy nigdzie indziej. Cieszmy się moi kochani, póki jest nam to darowane
Przy rabatce z ziołami dla pszczół zmieniłam troszeczkę "aranżację" płytową
Dzisiejsza aura sprzyja odpoczynkowi ( z kuchni dobiega już smakowity zapach placka z działkowym rabarbarem
)…. niebo co prawda bardziej jest bezchmurne niż zasnute szarością, słońce przygrzewa, ale silny i chłodny wiatr powoduje, ze odczuwamy ją jako dokuczliwą i wcale nie majową
To odczucie jest tym bardziej dotkliwe, że sobotni dzień wręcz prosił się o jak najszybszy wyjazd na ogród i rzucenie się w wir pracy …. tak też niezwłocznie uczyniliśmy.
Żaden przymrozek nie nawiedził naszego ogrodu, co więcej, odniosłam wrażenie, że przez tydzień wszystkie roślinki nabrały „ciała” i kolorków, nawet te, co do których miałam wątpliwości, czy zdecydują się na kontynuację wegetacji …. szczególne brawa i wyrazy uznania należą się w pierwszej kolejności lubczykowi, który od lat, właśnie o tej porze zaczynał żółknąć i schnąć … tym razem jest inaczej – liście, spore i dorodne sięgają mi do kolan – co oczywiście nie oznacza, że tak będzie w przyszłości
Zastanawiam się, na ile pomógł spory dodatek obornika, sypnięty w nóżki ziółka
Słuchając ptasich koncertów zabraliśmy się ochoczo do zadań specjalnych, zarówno tych zaplanowanych , jak i kompletnie żywiołowych. Zabiegi typu koszenie tzw. trawników czy podlewanie tudzież odchwaszczanie pominę, jako że są to operacje niezbędne i doskonale wszystkim znane; maj to wszakże miesiąc intensywnego wzrostu roślin, pora wysiewów, nasadzeń, tropienia szkodników, podglądania zwierzęcych rytuałów i ... czerpania radości z otaczającego, pięknego i bezcennego świata. O tym ostatnim często zapominamy, a przecież to najlepsze lekarstwo na nasze wszelkie smutki, depresje i zwyczajne zmęczenie
Na rabatkach roślinki zaczynają prezentować się coraz okazalej, zwłaszcza żurawki, mimo że nasadzane ubiegłej jesieni, całkiem przyzwoicie rozrastają się i rodzą pierwsze kwiaty …
Żuraweczka Solar Power
Któryś z Wielkich Malarzy ... Gaugain bodajże
Electric Lime najmniej podrosła ...
Tu razem ze skalnicą ...
Trwa festiwal konwalii … kiedy przechodzę obok „poletka” ,aż kręci w nosie od intensywnego, słodkiego zapachu … muszę jednak szybciutko ewakuować się z tego miejsca … na starej śliwie, rosnącej w centrum tej pachnącej polanki, odchowują lęg sikory bogatki; młodzież, bardzo już żarłoczna, nie daje rodzicom chwili wytchnienia …
Warzywnik coraz bardziej przypomina , do czego został przeznaczony, chociaż … nie powiem … panuje tam pewien rozgardiasz: warzywa mieszają się z kwiatami, krzewami owocowymi, ziołami i bylinkami ozdobnymi … ot, taki zwariowany nieco, „adasiowy”
Jeden z "zielników" z melisą, tymiankami i majerankiem
W grządki dosiałam po szczypcie żółtych nagietków, pierzastych kosmosów, aksamitek i cynii; sadząc parę rozsad bratków, przywiezionych z Poznania, zauważyłam siewki czarnuszki i ogórecznika
! Wzeszła też posiana tydzień temu rukola …
W przyszły weekend do warzywnika zawitają rozsady dyń; w sumie dochowałam się 7 odmian, które przechodzą czas hartowania.
Na rabatki natomiast trafią begonie bulwiaste, zwykłe i kaskadowe – już są na tyle rozrośnięte i zdrowe, że z powodzeniem mogą zacząć zdobić np. rabatkę babciną
a tam …. zakwitł w końcu 1 ( słownie: jeden ) babciny narcyz …. z sześciu posadzonych cebulek
; do kwitnienia przygotowują się dwie kępy liliowców, powoli gramolą się jeżówki i dzielżany, natomiast rozchodniki, łubiny, floksy i nachyłek …. zaczynają szaleństwo, nie na tyle jednak, aby od razu je portretować
Z grubszych nasadzeń – zaprosiłam do sadu dwa krzaczki jagody kamczackiej : Czelabinkę i Siniczkę, rabacie kosówkowo-berberysowej przybył kolejny nowicjusz – Bonanza Gold ( przy okazji zakwitła tawuła Tor Gold, piękne są te drobniutkie białe kwiatuszki w połączeniu ze złotymi liśćmi ) ….
Czelabinka
Siniczka
Pierwsze kwiatki na tawule
nie obyło się, rzecz jasna, bez pomniejszych wkopów w glebę
, a to wszystko przy wtórze kosów, pierwiosnków, drozdów, sikorek, pleszek, sójek, grzywaczy, kruków i mazurków …
„Rozśpiewały się ptaki majowe,
coraz bliżej i bliżej do dnia,
powitajmy dzień chlebem i słowem,
i muzyka niech gra, niech nam gra”
A. Osiecka
Cóż, niecierpliwie będę wyglądać kolejnego weekendu ....
Myszko
Przecież to żadne krakanie, tylko - mam nadzieję - życzliwa troska
jeśli okaże się, że faktycznie posadziłam bidulki zbyt gęsto, wówczas zacznę się martwić i zastanawiać, co zrobić.
W razie awarii bazylię zjemy wcześniej niż to było zaplanowane ....i zrobi się więcej miejsca ...
Póki co - będę szczęśliwa, jeśli cokolwiek przeżyje w tych warunkach
W zeszłym roku posadziłam dwa pomidorki koktajlowe ... zebrałam sztuk owoców
, a liście .... szkoda wspominać ...
Poznajesz ?