Kochani.... bardzo dziękuję za pozdrowienia i wyrazy czułości dla Vini – oczywiście wszystkie przekazałam, wyczochrałam futerko i wycałowałam nochalek. Krople na jaskrę będzie przyjmować już do końca, tak więc … najważniejsze, żeby nie towarzyszył tej chorobie ból.
Iwonuś zwracam honor … przy gąsiennicy trociniarki te małe, czerwone paskudy poskrzypkami zwane, po prostu nie istnieją … masz rację, nie byłoby mnie psychicznie stać na zmiażdżenie jej w dłoni, brrr.... tym bardziej, że nawet wydłubywane z kompostu pędraki mają darowany żywot – biorę szeroki zamach i ciskam nimi hen.... daleko, na polankę pod brzozami, gdzie najczęściej żerują kosy i drozdy … Ale chrabąszczowy pędrak to też przysłowiowy pikuś; pamiętam relację naszej
Majeczki i portrety larw rohatyńca – i to było piękne!
Oba asterki – boczno- i wrzosolistny – przetrwały zimę i obecnie wypuściły młode listki
przy najbliższym wyjeździe ( już jutro!!!! ) zrobię zdjęcia i zamieszczę. Zwłaszcza Lady in black jest imponująca, tfu, tfu ….
Anulkowa Łatko - zobacz, jak czasami ten sam dzień potrafi wpłynąć na nasze życie … 15 maja Twoja suczka powędrowała na TM, podczas gdy nasz Figo przyszedł na ten świat. Nieraz wierzę w to, że ukochane istoty odchodzą, aby uczynić miejsce kolejnym, wyczekiwanym przez innym gościom.... oczywiście nie umniejsza to naszej żałoby, bo odejście każdego z Maluczkich potwornie boli i zostawia bliznę do końca życia, ale niekiedy … takie podejście … odrobinę pomaga i uśmierza ból cierpienia.
Na ślimaki, podobno, dobra jest także pułapka z ( zamiast piwa ) z coca colą, albo środek opracowany przez Mietka
Pomodoro z Warzywnika, oparty na
tymolu i alkoholu, który m.in. paraliżuje ślimaki – w odpowiednim stężeniu opryskujemy intruzów i … czekamy, aż zaniemogą. Ludzie bardzo sobie chwalą ten preparat ( w skrócie HT ), skuteczny nie tylko na ślimaczyska, ale także na mszyce, choroby grzybowe … w tym roku sporządziłam konkretną dawkę
Zresztą nie tylko róże, pysznogłówki, goździki, floksy i szczypiory będą jutro pryskane HT; prysznic dostaną też nasze czworonogi, ale Frontline'm – kleszcze już szaleją!
Wspominałaś w piwoniowym wątku o Twojej i mojej drzewiastej …. naprawdę podejrzewasz tę moją młodziutką o pąki kwiatowe ? Jutro sprawdzę jej kondycję, bo dwie, trzy noce były na minusie …..
Bożenko w tej podwyższonej grządce będą, a jakże, warzywka - taki „poetycki” misz-masz: trochę ziółek kuchennych, parę kwiatków, nieliczne pomidorki, papryczki, może kalarepka, jakaś ozdobna kapustka …. kto wie, co mi strzeli do głowy?
Bardzo Ci dziękuję za przypomnienie o czosnku karatawskim!!!! To najprawdopodobniej on sam, we własnej osobie; poutykałam te cebulowe gdzie popadnie i zapomniałam, a potem się dziwię, że coś tu i ówdzie wschodzi .. te dwa, które wsadziłam dwa lata temu, owszem, skiełkowały, ale tak mizernie i kiepsko, że nie daję im żadnej szansy. Dobrze więc, że udało mi się choć te 4-5 sztuk zachować, z ubiegłego roku.
Sieriko tę chwilę staram się przeciągać w nieskończoność, ale jeśli ma się to wiązać z brakiem jakiegokolwiek komfortu dla Vini, to … nie będę sadystą. Każdy z moich psów ma to obiecane. Chociaż tę jedną pewność mogę im ofiarować.
Czy pisząc o kabarecie, miałaś na myśli „Na grzyby, ryby, lwyby...”
? czy może coś innego.... nie jestem biegła w kulturze wysokiej
….
Uściskaj swoje futrzaki – niech żyją w zdrowiu i radości bycia z Tobą.
Marku umówmy się po cichutku, tak między nami, że były to grzyby „smardzopodobne” …. wówczas ich likwidacja nie będzie nosiła znamion … przestępstwa
. Oczywiście nie wiem, czy na terenach przydomowych, działkach ROD ustawa o ochronie przyrody obowiązuje, ale jeśli chodzi o gatunki pod ścisłą ochroną, a do takich należy smardz, to …. wiesz, nic nie widziałeś, nic nie słyszałeś, nic nie zrobiłeś
Taki kret na przykład – jest objęty ochroną częściową, co oznacza, że w parkach, terenach miejskiej zieleni, ogródkach, etc. może być tępiony.... co oczywiście nie upoważnia nas od wysyłania tego pożytecznego skądinąd owadożercy do Krainy Wielkich Kretowisk ….. - zaznaczam, że to tylko moja opinia.
Asieńko dawno nie widziana Wielkopolanko ….. jestem przekonana, że jeśli zdecydujesz się na wygospodarowanie kawałeczka ogrodu pod warzywnik, to niedługo będziemy świadkami powstania jednego z ładniejszych jarzynowych zakątków; w wolnych chwilach odwiedzam przecież ulubione ogrody i wiem, że cokolwiek postanowisz, to będzie to pełne uroku i wdzięku, a przy tym funkcjonalne. Trzymam kciuki, jeśli nie w tym sezonie, to w następnym
… zobaczysz, ile radości sprawisz Fruzi ….
Chesterku dziękuję za pochwałę, ale to nadal tylko słowa … o ileż łatwiej nam pisać czy mówić o odchodzenie w momencie, kiedy nie dotyka nas ono osobiście … dopiero postawieni przed faktem dokonanym pogrążamy się w rozpaczy i rwiemy włosy w bezsilności... W tej bezsilności, w obliczu której nie możemy już nic zrobić. I to jest przekleństwo ewolucji naszego rozumu
Dlatego, póki wszyscy mamy darowaną tę chwilę czasu, pozwalam moim futrzakom na przemierzanie wszystkich działkowych ścieżek, obwąchiwanie każdej piędzi ziemi, zaznaczanie jakiejkolwiek szczeliny, wystającej gałązki czy kępki trawy, grzebanie w grządkach czy na inną tego typu niecną działalność. Jeśli jednak mam być szczera do końca, to rozsady pomidorów, papryk i dyniaczków otoczę wyjątkową opieką
Veruszko dziękuję za to uznanie, ale spieszę z wyjaśnieniem: dopiero w tym roku, po niemal 8 latach przerwy , powracam do uprawy warzyw z większym respektem i uwagą, starając się przy okazji wdrażać wszystkie wiadomości zaczerpnięte ze stosownego działu naszego Forum. Tylko dzięki pomocy i życzliwości tamtejszych Fachowców mogę pokazywać tutaj portrety moich rozsadek, przygotowywać wzniesione grządki, wysiewać, nawozić, chronić, etc.
Ale to jeszcze nic …. od dzisiejszego rana wiercę dziurę w brzuchu Adamowym pomysłem tuneliku z folii.... i wiesz co ? Adam tak się zapalił do tej koncepcji, że chce od razu ruszać z pracami …. muszę kuć żelazo, póki gorące ..
Lilie wzeszły …. i te od Ciebie, i od
Agnieszszki, i te dokupione przeze mnie.... mam nadzieję, że nie dobiły ich przymrozki ….
Wiesiku wstydzę się wielkim wstydem
…. przetacznik, przewrotnik … dziękuję za czujność kochana. Przekaż , bardzo poproszę, Wikusiowi bardzo serdeczne i cieplutkie pozdrowienia od watahy z Poznania , a Ciebie wiosennie ściskam.
Żurawka Paprika
Pierwiosnki
Zakątek przy "poidełku": trochę rabarbaru, begonie, języczki Przewalskiego, marzanka wonna, tawułki, a za płotkiem granicznym bez lilak, jarzębinka i rabata cienista z czosnkiem niedźwiedzim w roli głównej
Czy może być piękniejszy widok przy wejściu na działkę ? kwitnąca czereśnia niczym młoda panna...
Część rabatki z leszczynką, czyli żurawki, iglaczki i ubiegłoroczne maluchy, których jeszcze nie widać...a których nazwy muszę sobie przypomnieć
Pod koroną leszczyny zadomowiły się ... oczywiście żurawki
... a groszek wiosenny kwitnie
pozdrawiam cieplutko