Forum Ogrodnicze Oaza

Nareszcie. Masz szczęście Hanulko Ktoś coś wspominał o praniu kupra na kwaśne jabłko ... ciekawe, kto komu i za co ... wiesz coś o tym moja droga ?
Pelasie mnie wzruszyły ... tak pięknie zdobią kwietniki i elewację - niesamowicie wdzięczne rośliny. Pasują niemal wszędzie - i do lasu , i w ogrodzie, i na parapecie w mieście ...
Przed nami upały ... u nas, po tygodniowych ulewach, trochę słońca się przyda, ale dlaczego zaraz ponad 30 stopni przez tak długi czas ? Bądźmy jednak dobrej myśli ... może nie będzie tak źle.
Hanuś, ponieważ obie jesteśmy posiadaczkami piaszczystej, jałowe ziemi ... mam pytanie: załóżmy, że kilka dni z rzędu pada, gleba jest wilgotna i nasiąknięta wodą kilka cm w głąb ... czy mimo to podlewasz rośliny nawozami ? Czy czekasz na przesuszenie i dopiero wówczas stosujesz zasilanie ?
Tawułki ... pięknie Ci rosną ! A lilia ! Widziałaś może u naszego Marka Amaranta lilię eukomis ? Wspaniała ...
pozdrawiam cieplutko

Anusia, podlewam nawozami TYLKO wtedy kiedy ziemia jest wilgotna i roślinki porządnie napojone. Też tylko wtedy odżywiam doliściowo. Inaczej można rośliny bardzo poważnie skrzywdzić. Pelargonie darzę miłością wielką i niezmienną, choć dokupuję jeszcze begonie Dragonki, a ostatnio pojawiły się dwie fioletowe, mocno pachnące petunie. Cudności!
Upały, ukropy nie chcę o tym myśleć, dla mnie to dni wyjęte z życiorysu, dom korzysta, ale szkoda lata ....
Zajrzę do Amaranta
Pranie kupra, hm, co to mogło być takiego

Ewa, wiadomość o pomidorach mnie pociesza, nie uprawiam, ale może będą smaczniejsze? Zawsze to jakiś miły akcent w tym wariactwie. Ciągle mam nadzieję, że prognozy będą nietrafione

hanya wrote: Jaaaka piękna! Sam wdziek i subtelność! I tyle energii w kolorze! Ja, miłośniczka lilii wzelakich, klękam na kolana!
Haniu, wkradłam się do Twojego ogrodu od tyłu i przy tej lilii mnie przyhamoowało, ale jeśli pozwolisz - pochodzę sobie w niedalekiej przyszłości.

Hanulka

No właśnie ... dotychczas byłam przekonana, że jeśli rośliny otrzymają porządną porcję wody z nieba, to następne moje podlanie ( z nawozem lub bez ) spowoduje podgniwanie korzeni i w efekcie obumarcie całości... Chyba wszystko zależy od ilości i intensywności opadów ... z drugiej strony nasze piaszczyste gleby są łatwo przepuszczalne i raczej nie gromadzą wody ...
Zresztą, w nadchodzących dniach i tak nie będzie miało to znaczenia trzeba będzie lać wodę, bez ograniczeń
Poproszę o zdjęcie petunii i dawno nie widzianego Kubusia
Widziałam wzmożony ruch w dziale zakupowym Zapytam ostrożnie: czy istnieje prawdopodobieństwo przyjęcia się host w sąsiedztwie świerków, czy raczej darować im takie stanowisko ? Nie mówię o bezpośrednim towarzystwie, pod "koroną" drzewa, ale w niedalekiej odległości ...
Dzisiaj w Poznaniu doświadczyłam pierwszy raz od dłuższego czasu miłego ciepełka i bezchmurnego nieba; mam wrażenie, że pomidory na kuchennym parapecie urosły
Mszyce szaleją, a ja nadal nie mogę znaleźć kredy do spreparowania OW nie do wiary normalnie ...

Aniu, hosty pod świerkami dadzą radę jak zapewnisz im wodę i regularne nawożenie a więcej poczytaj u Ewy która sadzi hosty w Ewoogrodzie

Haniu, coś zamilkłaś , napisz choć parę słów, co słychać u Ciebie, Kubusia i Cycusi?

Wieczór dobry, ciepły i przyjemny , wyjątkowo nie marudziłam na temat dość mocnego wiatru, bo mnie ratował przed usmażeniem w czasie mielenia gałęzi Ale skończyłam, przed domem wreszcie jest jaki taki porządek; następne dni to dolce far niente, z konieczności, ale jednak

Pikutku, jestem na posterunku forumowym, jestem ze mną ok , a Kubuś i Cycusia?

Kubuś zmarzł w domu, poszedł się rozgrzać na słoneczku


Cycusia pojawia się od czasu do czasu, cichutko siedzi w gnieżdzie, nie wiem, czy są dzieci; zabiera orzeszki i jak zwykle trochę zjada, trochę chowa w różnych dziwnych miejscach


Anusia, na naszych piaskach, może grozić mumifikacja, na pewno nie zalanie O sąsiedztwie świerków napisała Wiesia , u mnie nie ma świerków, tyle wiem, że nie są zbyt przyjazne; chyba ten sam problem ma Krzysia; zawsze jest opcja posadzenia w donicach. Ciepełka jeszcze doświadczysz, chyba aż za dużo; w prognozach u Was też nieżle będzie grzało, pomidory będą jak smoki

Petunie dla Ciebie, malutkie, ale cudnie pachą i ten kolor



I jeszcze raz Kubuś


Wczoraj wieczorem tak było ślicznie


Orlikowa pomyłka (Świat cebul ); więcej tam nie kupię absolutnie niczego, to nie pierwsza pomyłka, nie ma z nimi kontaktu, nie uznają reklamacji Orlik ładny, ale zupełnie mi nie pasuje, a na pewno nie w tym miejscu.


Aniu-Łatko , witaj, zapraszam serdecznie, wszystkie wejścia, drzwi i furtki zawsze szeroko otwarte. Lilia cudna

Ponieważ ciągle to czasu na pisanie nie starcza, ale zaglądam co kwitnie i rośnie u Was .

Wiem Haniu, że znudziła Ci się biała elewacja domu, ale rośliny na takim tle wyglądają rewelacyjnie, a zwłaszcza te w doniczkach i skrzynkach . Spacer po Twoim lesie to sama przyjemność, wyobrażam sobie jak tam pachnie przy tych temperaturach, moich kilka sosen roztacza tak żywiczny zapach, że przechodnie przystają żeby się nim delektować a co dopiero u Ciebie.

Mam wrażenie, że Cycusia pozuje do zdjęć, słodka taka, aż chce się poprzytulać . Wczoraj spędziłam prawie godzinę wędrując po ogrodzie za małym jeżem, szurał pod tujami, przystawał, mlaskał, podeptał mi kokorycz... mam ochotę podsunąć mu jakiś smakołyk, ale wiem, że nie powinnam. Skoro żyją u mnie już wiele lat to mają wszystko czego potrzebują, poustawiałam tylko pojemniki z wodą w kilku miejscach, najczęściej korzystają mazurki.

Aniu/Adasiowa, zaczęłam zagospodarowywać kawałek ( całkiem spory) pomiędzy świerkami i powiem Ci, ze hosty są tam przewidziane, a nawet już rosną w donicach i zamierzam nadal podążać tą drogą . Mam też jedną od kilku lat posadzoną tuż przy pniu świerka, na słońcu, w miejscu trudnym do podlania i radzi sobie, ale napiszę o tym u siebie w najbliższym czasie. W każdym razie możesz planować sadzenie, widziałam, że u Marty złożyłaś zamówienie .

Kubuś to prawdziwy przystojniak

Trafił do zielonego raju

Adamowo, kredę kup w artykułach szkolnych, taką zwykłą do pisania na tablicy kanciastą

Witam gorąco Kuba chrapie, pośpi sobie, pójdzie się ogrzać w słoneczku, znowu schowa się w domu i tak w kółko Nic nie robię w ogrodzie, polatałam z wężem w miejscach nieoliniowanych i nie nadających się do podlewania 'żółwiem' czy żabą, i tyle mojej aktywności.
Brak czeremchy jest bardzo odczuwalny: pomijam paskudną 'dziurę' w ogrodzeniu, ale straciłam piękny cień, na szczęście od wschodu, więc do przeżycia, ale klimat tego fragmentu ogrodu zupełnie się zmienił. Najchętniej posadziłabym tam kolejną czeremchę, ale niestety, po zarazie bakteryjnej, to nie jest dobry pomysł. Już się zdecydowałam na tujki kolumnowe, liczę na jakąś litościwą cenę, bo potrzebuję przynajmniej dwumetrowe egzemplarze. Rewolucja z drugiej strony, przy murze, odłożona do jesieni.

Siberko, oczywiście, że to najprzystojniejszy przystojniak Chyba naprawdę nie jest mu z nami żle.
To jeszcze raz Kubuś


Krzysiu, wariactwo z podlewaniem; też latam z wężem i konewki w obrotach, bo przecież doniczek od metra i nie wszędzie mam linie. Nadrobię to na pewno, już dziś kupiłam 'osprzęt' i jak tylko się trochę ochłodzi, ruszam do pracy. Sosny to wspaniałości, prawda? Pięknie pachną, ale teraz bardzo przeszkadza kurz, wyobrażasz sobie co się dzieje, jak przejedzie śmieciarka. Na szczęście ruch jest niewielki i można wytrzymać, ale bez deszczu to klapa. Kiedyś były tu jeże, przychodziły z lasu; teraz bardzo rzadko widuję, może dobrze, bo samochody i podli ludzie mogliby je skrzywdzić.
Z elewacją muszę coś zrobić, trochę zgaszę biel, bo jest taka zimna Szarości, oliwkowe najlepiej będą pyszne

...niemal poczułam ten przyjemny chłodek, który cieniując ogród fundują Twoje urocze sosenki, Haniu
Ganiasz z konewkami, a ja dołączę wieczorem - teraz nie chcę ugotować roślin w donicach (mogłabym podlewanie zlecić córce).
Upalnie jest, chociaż w mazowieckim zdaje się nie będzie najgorzej... na zachodzie przypiecze bardziej, z tego, co widziałam na mapach...
Nasze pieski o ciemnej sierści nienajlepiej znoszą te tropiki - Sarcia dyszy mocno po powrocie z ogrodu... staram się jej to limitować do minimum.
Głaski przesyłam dla Kubusia, puszczam oko do wiórki, a Ciebie pozdrawiam

Pierwsza fotka - marzenie , ja chcę do takiego lasu

ZAinteresowało mnie podlewanie żółwiem i żabą , chętnie poznam jakieś szczegóły

Cześć Hanula Oglądając Twój ogród aż się chłodniej robi ,przyjemnie masz w swoim lesie U mnie Sahara ,nawet nie wiem ile mam na termometrze ,bo mu skala wyblakła Jak nie urok ,to przemarsz wojsk .Tylko susza wciąż ta sama .

Podczas takich upałów zagajnik ze starych wielkich drzew to ogromny skarb

Haniu - setna strona, gratulacje

Hanulka
"100 stroniczek minęło, jak jeden dzień "
Gratulacje i buziaki !

Najbardziej chłodząca sesja fotograficzna na Forum ... zwłaszcza te dwa pierwsze zdjęcia - Agnieszszka ma rację - przyjemne orzeźwienie aż emanuje spod tych drzew ...
Jutro jadę od samiuśkiego poranka ( mam odważne plany wyjazdu o 6.30 ) na ogród i ... ocenię mordercze działanie słońca; co prawda w Poznaniu temperatura oscyluje wokół 30 st. w cieniu, bezchmurne niebo , ale zbawczy wiaterek ratuje przed "zgrillowaniem"
Uważajcie na siebie, kochani ... podlewajmy, owszem, ale myślmy także o własnych organizmach

Siberko
Myślałam o kredzie szkolnej, a jakże ... jednak nasza Katja mówiła, że ktoś mówił , że do takiej kredy dodawany jest w procesie produkcji jakiś dodatkowy składnik, podczas gdy do OW potrzebna jest "czysta" kreda
W każdym razie, jeśli nadal będę narzekać na brak takowej, kupię tę szkolną

Krzychna i Wiesiku
Donice to bardzo dobry pomysł - dziękuję za podpowiedź
W Ewogrodzie byłam - widziałam ... jak dopasowujecie rozmiar doniczki ? Sadzimy do docelowej, takiej "już na zawsze", czy stopniujemy średnicę w zależności od wieku hostki ?
Hanusia, przepraszam za te hostowe dygresje - wybacz

pozdrawiam cieplutko

Haniu, dziękuję za zaproszenie

Już skorzystałam, choć cofnęłam sie tylko do pierwszego maja - mój wiejski internet jedną stronę otwiera przez całe okresy geologiczne Wystarczyło jednak, by załapać się na widok Twoich różaneczników. Śliczności, zwłaszcza wielkie, dorosłe azalie. Jeśli chodzi o rodki, ja jakoś najbardziej lubię te ogniście czerwone, potem żółte i morelowe. Pewnie z powodu swojego depresyjnego usposobienia szukam energetycznych kolorów roslin.
Twój ogród - cudny, taki naturalistyczny, mnie to odpowiada, bo w górach nie mogę bez przerwy zajmować się roślinami, przeciwnie, jestem tu w sumie ułamek mojego czasu. Niestety. A gdy wyjeżdżam dalej, po prostu muszą sobie radzić same, jak te z lasu czy łąk.
Niestety, nie mam też żadnego "systemowego" nawilżania, ani w jednym ogrodzie, ani w drugim. Dziś kregosłup mi pęka po prostu. Ale tu, w górach, takie dni to rzadkość.
Pozdrowienia najsłoneczniejsze z Karkonoszy.

Piękne, orzeźwiające widoki i hosty Gratulacje z okazji setki
Szkoda, że czeremcha wypadła... z rozważanych przez Ciebie tuj sugerowałabym raczej kolumnową. Brabant dobrze wygląda ale cięty, inaczej ciągle obwieszony jest dużą ilością nasion.
I głaski dla czarnego kawalera

Haniu-w te upały doceniam nasz las i te wielkie sosny,brzozy i akacje wkoło naszego domu.Ty masz o tyle lepiej,że mieszkasz pomiędzy drzewami,my niestety mamy wyrąbaną polanę jakieś 50m x 50m a na niej ani jednego drzewa i to nie bardzo mi odpowiada.Ty masz ogród wpisany w las i to jest to!!!
Chyba jeszcze załapałam się na 100 stronę