TEMAT: Wśród starych sosen

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 17:18 #394088

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ja już niczego nie planuję, na nic nie czekam, żyję z dnia na dzień i usiłuję przetrwać :jeez:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 18:46 #394099

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
A ja planuję :rotfl1: Co też sobie kupię na wystawie :lev: I wyobrażam sobie ,że jest chłodniej ,a ja sadzę swoje nowe nabytki ,a miejsca mam bardzo dużo :crazy: A tymczasem upał działa kiepsko na moje klepki i co dzień jest trudniej :jeez:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 19:29 #394103

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Ewcia, ja też planuję, oglądam i sobie dużo wyobrażam; a potem idę do ogrodu i wracam do rzeczywistości. Mnóstwo doniczek, sadzonki, ostatnie /i nie tylko/ zakupy - wszystko czeka na posadzenie. A nic się nie da robić. Nawet myślałam, żeby pomalutku sadzić, ale przecież mam kłopot z utrzymaniem przy życiu tego, co już dobrze ukorzenione i rośnie, to co tu mówić o nówkach :jeez:

Marta, nawet tak nie myśl, musimy trochę planować i marzyć, inaczej szlag nas trafi w tym piekielnym realu. Mam nadzieję, że się lepiej czujesz, jak gardło? A swoją drogą to też się boję najbliższych dni.

Zastanawiam się, co mogę zmienić w ogrodzie, żeby taka pogoda nie wykańczała mnie i roślin. Wychodzi mi, że tylko drzewa sadzić, i to takie typu brzozy i klony, oczywiście najzwyczajniejsze, żadne extra odmiany. Rośliny pod drzewami muszę oczywiście porządnie podlewać, ale brak palącego słońca to duża szansa na przeżycie. Dla mnie też :devil1: A tymczasem mam szkołę przetrwania, za dużo roślin lubiących wilgoć :hammer: część to ewidentne pomyłki, wynikające z mojej niewiedzy: np. cyprysiki, choina kanadyjska, mikrobioty /bardzo odporne, ale przecież nie kaktusy/; inne to świadomy wybór, co nie zmienia sytuacji.
Pomruczałam, ponarzekałam i idę podlewać. :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 19:31 #394104

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Witaj Haniu,
chyba nie ma osoby nie narzekającej obecnie na pogodę... jak nie my, to nasze zwierzęta i rośliny źle znoszą te piekielne temperatury.
Ja zamykam się w aucie, biurze, pozamykanym i pozasłanianym domu, a wypełzam dopiero wieczorem.
Nie jest dobrze, a najgorsze jest to, że ten upał nieziemski wcale nie zamierza się skończyć...
Łączę się w bólu i pozdrawiam serdecznie,
A

EDIT: Byłabym zapomniała - macham również uczestnikom sympatycznego spotkania pod sosnami :)
Ostatnio zmieniany: 06 Sie 2015 19:54 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 20:09 #394111

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Właśnie wróciłam z ogrodu i jak to trafnie napisała Majka albo Ewa, szukam kąta do zdechnięcia :mad2:

Gardło już nie boli, co wcale nie znaczy, że czuję się dobrze :devil1:

W każdym razie Haniu, dziś myślę, że życie mi uratowałaś nalegając na te linie kroplujące, bo mi się wtedy średnio chciało to wszystko instalować :oops: , a teraz one życie ratują mi i moim roślinkom :thanks: :thanks: :thanks: :hug:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 20:12 #394112

  • 's Avatar
Hanulku, zajrzałam do prognozy wrześniowej i mam nadzieje,ze się nie sprawdzi! Ledwo dyszę, ogród umiera, bo wybieram rosliny, które moge podlać. Massakra. :cry3:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 21:29 #394126

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Poluś, myślałam, że wyjechałaś do dzieci i zastanawiałam się, jak sobie radzi Jędrzejówka w tym piekle. Nic nie wiem o prognozie na wrzesień i teraz już nawet nie chcę wiedzieć :placze: ogród nie umrze! Na pewno wszędzie trochę roślin ucierpi, ale się odbudują; byle do jesieni! nie wierzę, że to napisałam :woohoo: Dbaj o siebie, reszta się ułoży :hearts:

Martusia, kto się dobrze czuje :hammer: Kątów do zdechnięcia chyba każdy szuka, choć przyjemniej w domu. Swoją drogą, żeby w sezonie ogrodowym siedzieć cały dzień w zamkniętym domu, przy zasłoniętych oknach, to jest jakieś wariactwo. Linie będę jeszcze kupować :devil1: Cieszę się, że jesteś zadowolona :happy:

Agusia :) , u nas w domu też grobowiec rodzinny, pozasłaniane okna, drzwi otwierane na momencik, najlepiej chyba się okopać w piwnicy, na szczęście nie mam, bo pewnie bym tam siedziała. Wieczorem usiłuję coś robić w ogrodzie, ale już jest ciemno i wcale nie chłodno. Jeszcze przełożę podlewanie, niech biedaki popiją, bo najgorsze dni przed nami :(
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 06 Sie 2015 21:29 przez hanya.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 22:00 #394144

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Nie mam już siły, podlewam po 3 godz. dziennie w dwóch turach, rano i wieczorem, konewkami :ouch: i trochę trawnik wężem - sam się podlewa, tylko po to żebym mogła okno wieczorem otworzyć, bo inaczej się nie da :mad2: .
Nic kupować nie zamierzam, po wiosennej doniczkolandii i letnim konewkowaniu, potrzeba mi wypoczynku, w tym roku nie miałam kiedy nacieszyć się nowymi roślinami :(

No dobra, wcześniej zamówiłam kilka żurawek i host, przecież teraz nie zrezygnuję.... parę małych iglaków na kiermaszach jesiennych może się trafi.... i duże hosty by się przydały.... ale nic więcej :rotfl1:.

W domu na dole przyjemny chłodek, na górze gorąc, a ja tydzień temu przeniosłam się na górę, już nie mam gdzie wrócić, mój stary pokój zdemontowany do gołych bali i piasku pod zerwaną podłogą.
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 06 Sie 2015 22:23 #394154

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Krzysiu, też zamówiłam żurawki, liliowce, hosty ...I w tej chwili wcale mnie to nie cieszy. Nawet myślałam o rezygnacji, ale jakoś głupio i w ogóle szkoda.... U nas na górze tropik, w sypialni na szczęście jest klimatyzator, da się żyć. Bierz materac i maszeruj spać na dół; bale i piasek, nic to, grunt, że chłodno.
Jeszcze idę z Kubusiem na sikawkę, i spać. Przed nami kolejny dzień podlewania :hammer: :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 07 Sie 2015 07:22 #394188

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Żurawki u Igora śmiało możecie zamawiać są świetnie zapakowane i dotarły do mnie nie odczuwając upałów. Jedynie nie sadziłam do gruntu tylko stoją zadoniczkowane w cieniu :)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 07 Sie 2015 21:42 #394338

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dobry wieczór, gorący niestety, nawet wiatr się zmęczył i ani listkiem jednym ruszy :hammer:
Żyję z przyzwyczajenia, jednak nie opuszczam moich zielonych przyjaciół w potrzebie i robię, co mogę, żeby przetrwały to cholerstwo :mad2: Nawet ambitnie bym chciała, żeby azalki i rodki zakwitły na wiosnę, więc łatwo sobie wyobrazić, co wyrabiam z podlewaniem. Jakie będę efekty, kto to wie. Część ładnie zapączkowała /mam nadzieję, że to pąki kwiatowe.../, część się ociąga i nie wiem, czy jeszcze nadgonią, czy porażka. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że sporo tegorocznych nowości będzie odpoczywać, bo szalały nienaturalnie. A jak będzie przekonamy się ...niebawem :happy: Co to jest te kilka miesięcy :devil1:

Pikutku, żurawki zamówione, czekam na chłodniejsze dni, bo moja poczta w urlopowej obsadzie, i przesyłki priorytetowe nie dochodzą następnego dnia. Miałam taką niespodziankę, o kondycji roślin nie wspomnę.

Lady in red; jakiś robal, malutka zielona gąsieniczka żżarła sporo liści :hammer:
lady-in-red7-08.jpg


Lobelia Fan blue
lobeliafanblue-2.jpg


Lobelia wielka Blaue Auslese
lobeliawielkablaueauslese.jpg



DSC04314.jpg


DSC04315.jpg


DSC04316.jpg


DSC04322.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, piku, chester633, Gabriel, Amarant, VERA, edulkot, Krzysia, Adasiowa

Wśród starych sosen 07 Sie 2015 22:21 #394358

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Haniu...jest wieczór i lekki chłód. Odżywam i podlane krzewy chyba też. Dzisiaj wyjście z domu to jak wejście do pieca chlebowego.Potem już łatwiej :jeez:
Zastanawiam się czy to chwilowa anomalia pogodowa czy tak już będzie.Najgorsze,że po tych upałach przychodzą takie gwałtowne burze ;)
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 07 Sie 2015 23:10 #394375

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Żyjesz z przyzwyczajenia.. :rotfl1: :rotfl1: Jak ja lubię Twoje poczucie humoru :hug: :hug:

Tak sobie patrzę na Twoje cieniste zakątki..i uzmysłowiłam sobie, że jak coś sadzę u siebie "za domem" to ciągle mam rozdwojenie.. Na coś słonecznego jest za mało słonecznie..chcę coś cieniolubnego- uznaję, że za bardzo słonecznie.. i ciągle nie mogę się zdecydować. To by wiele wyjasniało...chociażby fakt, że jak dzwonią z BOK pytając, czy rozmawiają z osobą decyzyjną nt telefonów, to zawsze mówię, że akurat jest nieobecna :happy3:

Haniu- gorąąąąąąco mi :cry3: Nie..nie na ogródku- tam jest fajnie ;) (chyba, że muszę podlewać jakoś dłużej niż zazwyczaj- może ja za dużo podlewam.. to byłby ewenement- przelać rośliny, gdy dookoła susza :happy3: ) W domu mi gorąco :dry: . Wiatrak ratuje sprawę i udaje, że jest chłodniej niż na prawdę. Niestety mamy termometry w domu i od patrzenia na nie robi mi się słabo.
Planowaliśmy klimę na piętrze.. P mówił, że może kiedyś.. Plus tych upałów jest taki, że wczoraj stwierdził, że za rok musimy kupić..a ja tak lubię kupować.. Cokolwiek- nawet marchewka kupiona na bazarku mnie cieszy :crazy:

Pozdrawiam.. jutro odważysz się wyjśc z domu- jakieś apogeum ma być.. Pewno nie masz wyjścia- Kubusiek musi do toalety.. Ty napoić roślinki.. Pocieszę CIę, że ja mam plany prac ogrodowych. Zastanawia mnie jedno- ciągle grzebię coś na ogródku, a nie spaliło mnie słońce. Dzis specjalnie pieliłam na patelni..i co..i nic- lekka opalenizna a hebanu nie ma :huh:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 07 Sie 2015 23:42 #394384

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20003
  • Otrzymane dziękuję: 83518
Haniu - jak mnie się te Twoje lobelie podobają... cóż, mam chysia na punkcie niebieskiego... od dziecka tak mam...
Co do upałów, mnie najgorzej martwi stan lasu,brzozy wyglądaja jak w październiku, całkiem żółte, cóż, to drzewa Północy, w takich Włoszech hodowane jako ekstraordynaryjnie ozdobne. Ale i lipy żółkną...przynajmniej te młodsze. Może posadzę sobie laury i oleandry, tym żadna susza niestraszna. Moje rodki mają poprzypalane liście, jeden wsadzony w maju chyba szlag trafił całkiem. A oczywiście podlewam, nosząc wiadra z wodą, i to pod górę :jeez: Ale dzielnie zawiązują pąki, z całą pewnością kwiatowe. Tylko te z marketów będą pauzować, i dobrze, niech sie wzmocnią.
U nas zapowiadają burze z opadami... po pietnastym.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 09 Sie 2015 15:42 #394664

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hanulku :)

Twoje klimaty działają niezwykle orzeźwiająco .... od razu poczułam ulgę, ponieważ od wczoraj duchota nieziemska - pierwszy raz w życiu usiadłam na dłuższą chwilę na kaflach w korytarzu, a połowę nocy spędziłam w tymże korytarzu, razem z Figusiem - przez Poznań przemknęła burza, a psisko wpada wówczas w panikę; piec chlebowy, jak Aszka trafnie określiła panującą pogodę, to i tak mało powiedziane :)
Ale co tam ... wszyscy przeżywają tę aurę i musimy paskudztwo przetrwać. Pozwól kochana, że w Twoim wątku nakrzyczę na Monikę - Moniko - Droga Pani Doktor :)- ostatni raz czytam o pieleniu w pełnym słońcu :idea1: czy tak pożądana przez Ciebie opalenizna jest warta narażenia się na udar cieplny? Dziecko kochane, mam nadzieję, że inni czytający Twoje słowa uczulą Cię na fatalne skutki takich pomysłów ! Zadbaj w końcu o własne zdrowie, bo ... jak mawia Hanulka - kwaśne jabłko murowane. I ja nie żartuję, naprawdę jestem zła ....Co Ci da brzoskwiniowa czy hebanowa buzia, jeśli skończysz na Erce? Zakładaj przynajmniej gustowny, słomkowy kapelusik :kiss3:
Przepraszam Hanusia ;-)

Wracając do tematu: z przyjemnością zauważyłam kolor żółty na rabatce :bravo: od razu rzucił mi się w oczy ...
W Poznaniu zaczynają kwitnąć nawłocie ... "mimozami jesień się zaczyna" ?, a ja walczę w kuchni z innym kolorem: fioletowym ;-)
pozdrawiam cieplutko, a dla Kubusia zimne całusy w nochal :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 09 Sie 2015 16:28 #394674

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
hanya wrote:
Dobry wieczór, gorący niestety, nawet wiatr się zmęczył i ani listkiem jednym ruszy :hammer:
Żyję z przyzwyczajenia


Haneczko, jesteś nie do pobicia :bravo:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 10 Sie 2015 17:15 #394858

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Witam :)
Żyjecie? Chyba trzeba zacząć się przyzwyczajać do zmiany klimatu. To już nie są chwile z upałem, tylko dość poważne okresy trudnych do wytrzymania warunków. I do tego susza. Nie mam specjalnie odkrywczych pomysłów, jak temu zaradzić w sensie przeorganizować dom i ogród. Na pewno stropodach jest idiotyzmem, żałuję, że to zrobiłam; zawsze można zlikwidować piętro w sensie mieszkalnym i przenieść się ze wszystkim na parter. Byłoby ciasno, ale przynajmniej do życia. Nie wiem jeszcze, liczę na jakieś pomysły M. Najbardziej martwi mnie susza. Pomijam rośliny w ogrodzie, choć ich szkoda, bo ile można podlewać i jak długo będzie czym? :think: Ale las!!! Jak niebezpiecznie się robi, ciągłe czuwanie, nieomal węszenie, czy aby nie poczuję dymu. Normalnie można dostać nerwicy, a idiotów nie brakuje; jak idiota chce kiełbasę z grilla, to będzie grillował bez względu na wszystko i wszystkich :club2:

Wczoraj wieczorem było cudnie :woohoo: Chłodny wiaterek, niesamowita niespodzianka. Spokojnie można było popracować w ogrodzie, przewietrzyć dom i psisko szalało z radości, gonił, wrzeszczał na wiórki, straszył konewką, bawił się, aż miło było patrzeć. Rano też było nieżle, teraz już wszystko wraca do 'normy', żółta pijawa pali bez litości; prognozy nie wróżą niczego dobrego. Jakie szczęście, że nie wyrzuciłam wanny z łazienki na górze :) Napełniłam wężem wodą z pompy i mam ratunek przed przegrzaniem.

Na wszystko jest prosta metoda: przyzwyczaić się albo polubić, wolę polubić, bo jest przyjemniej :devil1:
Profesor Kleks twierdził, że kto ma olej w głowie ten się nie poci, panuje nad swoimi gruczołami, ma własną klimatyzację i regulator temperatury. Widocznie u mnie z olejem w głowie nie jest dobrze. Przegląd techniczny by się przydał :jeez: A może nowe podzespoły?

Wczoraj ściółkowałam, niestety kończy mi się 'mielonko', a na nowe gałęzie nie ma co liczyć, nikt nie będzie obrabiał drzew w takim ukropie. Mam jeszcze trochę igieł sosnowych, przekompostowanych, ale one są tylko do rodków i azalek. Jak przyjdzie konieczność kupię korę, ale jej wcale nie lubię :(
W ogrodzie strasznie cicho, ptaki zaglądają sporadycznie. Widzę ślady kosów, tzn dziury w wilgotnej ściółce; sikorki zaglądają do karmnika i podjadają wiórkom słonecznik, od czasu do czasu pojawiają się sierpówki. Nie ma srok ani sójek, poza jedną małą, która się kąpie z ogromnym upodobaniem i kradnie Cycusi orzeszki z tarasu :yummi:

Wypieliłam niemożliwe ilości siewek fiołków leśnych :hammer: Nie ma końca robota z tymi draniami, jeszcze zostało całe mnóstwo i pewnie drugie tyle czeka na wiosnę :hammer: :hammer:

Mróweczko, witam pod sosnami i zapraszam częściej :)

Anusia, wszystko, co orzeżwia jest na wagę złota; współczuję nocy w korytarzu, pamiętam takie akcje z moimi suniami: obie panicznie bały się burzy i 'wystrzałowych' imprez, koszmar. Moniśkę słusznie 'opietruszasz', ale to nic nie pomoże, jest absolutnie niemożliwa, ale jak Jej stuknie kolejna osiemnastka, to się podda głosowi rozsądku :hearts: Żółte jest piękne, z wyjątkiem palącej pijawy; ale to mi przejdzie i znowu będę tęsknić za słoneczkiem w długie szare jesienno-zimowe miesiące. Fiolet za to jest nieustannie najpiękniejszy, nawet w postaci śliwek :happy:
A nawłocie u mnie też zaczynają.... :woohoo:

Aniu-Łatko, podlewam nieustannie i nie wiem, co będę robić, gdyby spadł porządny deszcz :think: Pewnie wezmę ogrodniczy urlop, czyli zacznę sadzić biedaki w doniczkach. Niebieskie, szafiry i fiolety uwielbiam i nieustannie poszukuję, zwłaszcza fioletów :hearts: A deszczu nikt tu nie zapowiada :placze:

Moniśka, nie wolno patrzeć na termometr, bo się człowiek od razu gorzej czuje :devil1: Klimatyzacja na całej górze? O rany, jakbym chciała! Jest tylko klimatyzator w sypialni i musi wystarczyć, ale i tak się cieszę, bo wcześniej nie dawało się spać. Kupiliśmy kilka lat temu, w czasie takiej wścieklizny, jak teraz. Smaż się smaż, pamiętasz, co Ania-Adasiowa pisała? Oczywiście myślę tak samo i jeszcze parę rzeczy, o których doskonale wiesz, ale ta osiemnastka :rotfl1:

Olu, najgorsze, że jeszcze 2 tygodnie piekiełka przed nami; uważaj na siebie, do życia i ogrodowania nadają się tylko wczesne ranki, wielka szkoda, tyle czasu marnujemy. O burzach nawet nie chcę myśleć, boję się okropnie.

Na razie znikam, póżniej wstawię parę zdjęć :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, Aszka, edulkot, Łatka

Wśród starych sosen 10 Sie 2015 18:36 #394867

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Hanuś,jesteś pewna,że tylko 2 tygodnie ;) na razie prognozy są na dwa tygodnie ...tylko
Masz rację tylko wieczór przy gwiazdach,romantycznie można w ogrodzie [nie widząc zaniedbań ]pospacerować
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.781 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum