TEMAT: Wśród starych sosen

Wśród starych sosen 09 Maj 2016 16:02 #466840

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Ale prędka z niej dama :eek3: Takich cudów to u mnie nie ma .Wypatrzyłam sobie przecudnej urody azalkę .Jeśli dobrze pójdzie i będzie dostępna ,to będzie moja :dance: Jeszcze nie powiem ,bo się boję że zapeszę .I jeszcze mam na oku równie pięknego rodzieńka :dance: W sumie miałam nic nie kupować ,ale dwie ketmie mi zmarzły :rotfl1: :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya


Zielone okna z estimeble.pl

Wśród starych sosen 09 Maj 2016 20:35 #466914

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Zaczął się piękny czas, którego nie mogę przegapić, gdy piękną zieleń w Twoim ogrodzie zaczynają urozmaicać kolory azalii i innych kwiatów. :lol:
Serduszki się u Ciebie sieją, a moim coś nie odpowiada i nie chcą rosnąć. Dziwne, bo mamy podobne warunki i zazwyczaj te same rośliny dobrze rosną :think:
Opuchlaków szczerze współczuję, u mnie też mnóstwo szkodników, chyba wiedzą ze mam mało czasu i to wykorzystują. ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 00:07 #467035

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Jak już u Ciebie azalka się rozszalała.. jednak co to znaczy zaciszny ogród. Pięknie :hug:

Ja, jako że jestem bezdomna chwilowo, postanowiłam się pocieszyć u Ciebie.. Marcel uchylił rąbka tajemnicy :woohoo:
IMG_3053.jpg


Chwilowo na brak deszczu nie narzekam. Na razie trzymam kciuki, żeby Zośki nie było, bo tak pięknie mam kwasoluby zapączkowane.. CHociaż jak ma padać, to lepiej teraz, niż jak kwiaty zakwitną :whistle: i weź tu ogrodnikowi spróbuj dogodzić :rotfl1:

Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie szalejesz na rabatach i w doniczkach.. Okręt flagowy..pamiętasz.. :whistle:
:hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Adela

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 14:57 #467144

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Cześć :) , i znowu się chmurzy i znowu mam wielką nadzieję na deszcz i pewnie znowu obejdę się smakiem. No nic, podlewam, a to dopiero nowość :rotfl1:
Wczoraj miałam niezłą zabawę ze zwierzakami. Otóż zasiadłam przed monitorem, coś tam sobie oglądam, piję kawę, psiska przed domem, kręgosłup odpoczywa, pompa chodzi, jednym słowem wspaniałe wczesne popołudnie, i nagle wrzask psów, dziwne piski, łomoty, koniec świata. Popędziłam do przedpokoju, drzwi były otwarte na zewnątrz, zamknięte te z przedpokoju do domu i widzę Zuzię nastroszoną, a w kącie, przerażony malutki wiórek. Złapałam Zużkę na ręce i wyniosłam na zewnątrz, Kuba nie wszedł do domu, więc o tyle było łatwiej i psiaki zostały w ogrodzie. Darły się okropnie, a wiórek skorzystał z momentu, gdy wchodziłam do przedpokoiku i czmychnął do domu. Tutaj cały dół jest otwarty i złap człowieku wiórka! Chowała się wszędzie, nie chciałam jej osaczać i łapać, bo by pewnie biedusia dostała zawału, rozsypałam orzeszki po podłodze na trasie do wyjścia, ale gdzie tam ona myślała o jedzeniu. Ostatnim miejscem pobytu był schowek pod schodami a tam szczelina pod konewką akumulatorową :devil1: Normalnie wiórek ogrodnika :devil1: W czasie, kiedy schowała się pod kaloryfer, za drewnianą obudową, udało mi się bezkolizyjnie zamknąć psy w pokoju, dlatego drzwi na zewnątrz były otwarte i spod konewki rudzielec pognał do ogrodu. Po dwóch godzinach!
Dawno się tak nie zmęczyłam, odsuwałam wszystko, żeby delikatnie ją wystraszyć i zmusić do zakończenia wizyty :jeez: Ładny relaks, prawda? Małe, głupiutkie wiórkowe dziecko, jak wszedł do domu, to tylko on wie :think: I dlaczego moje czujne psy, go wcześnie nie przestraszyły, to nie wiem. W każdym razie, drzwi już są zamykane, chyba, że ja jestem przed domem i pilnuje obejścia :rotfl1:

Moniśka, ta azalka kwitnie wcześniej, taka odmiana. Nazywam ją 'azalka Mamy', bo od Mamy ją wzięłam na kurację i już została. Wczoraj to byłam raczej jak łódż wyścigowa, ale rozumiesz sytuację, jak sobie wyobraziłam, że któryś psiak by ją dopadł :woohoo: MM pięknie się zapowiada :hearts: Jeżeli dalej będziesz 'bezdomna', zapraszam serdecznie :kiss3:

Gabrielu, witaj, miło, że wpadasz :) Spektakl azaliowo-rodkowo-kwiatowy to będzie u Ciebie :woohoo: . Ale wszyscy czekamy na wszystkie ogrodowe radości i u siebie i u innych. Serduszki są śliczne, żal mi wyrywać, ale pewnie kiedyś będzie trzeba, bo się zaserduszkuję na amen.

Ewcia, mów, co wypatrzyłaś, skąpirusie Ty niedobry. Może i ja coś kupię? Chyba, że różowe, to sobie daruję. Moje ketmie wymarzły 15 lat temu, więc już stąd na nowe miejsca nie mogę liczyć :devil1:

Pikutku :hug: Śliczny Kubuniek :kiss3:

Aparat leżał na stole więc złapałm i pstryknęłam gościa za piesową kanapą :jeez:
DSC05656-2.jpg


Principessa /Fanny=Pucella/ pięknie zapączkowana
DSC05657-2.jpg



Zrujnowałam kawałek skarpy pod domem, wysadzam bukszpany, bo zrobiło się ciasno i okropnie. Teraz mam sto pomysłów, co posadzić i myślę, myślę i myślę....a skrzynki zabezpieczają przez kociskami :mad2:
DSC05660.jpg


Na zielono; bardzo mocno przyrasta Blue Tit Magor /na pierwszym planie/, żeby tylko zawiązał pączki na przyszły rok, teraz ani jednego kwiatka :(
DSC05644.jpg
Załączniki:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 10 Maj 2016 15:34 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, piku, Amarant, VERA, edulkot, Krzysia, Łatka, Adela

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 17:02 #467165

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Biedna wiewiórka ;) biedna Ty ;)
Nam do domu ptaki często wlatują i wiem,że nie ma co ich wyganiać tylko pootwierać okna ,jak się uspokoją same wyfruną.Gorzej było z nietoperzami ale i z nimi sobie poradziliśmy.Ręcznik w powietrzu na głowę potem słoik pod ręcznik i przykryć.To tak na wypadek gdyby i to do domu Ci wpadło

I co popadało ?
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 17:51 #467175

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19986
  • Otrzymane dziękuję: 83423
Oj, Haniu ale miałaś przygodę wiewiórczą!
Kiedyś wyciągałam młodego szpaka z przewodu wentylacyjnego w pokoju w pracy - przyszłam pierwsza i myślałam, że ducha mamy, tak się szamotał. Oczywiście to ja demontowałam kratki itd, nie panowie technicy wezwani na pomoc. I też był problem, jak z szybu wleciał do pokoju - ale był tak słaby,ze po prostu siadł na biurku dał się wypuścić oknem.
Kilka razy wyciągaliśmy z rury spustowej od rynny domku w górach sikorki. Głupole, wiedziały, jak wleźć - a z powrotem gorzej. Mam nadzieje, ze żadna nie uprawiała wspinaczki w rurze pod nasza nieobecność...
Mam nadzieję jechać tam jutro wieczorem - do piątku. W sobotę/niedzielę mój mąż obchodzi odłożone imieniny , a ja - sama wiesz co...
Nie wiem, czy cokolwiek już tam zakwitło, przeciętny poślizg - 2-3 tygodnie w stosunku do Wrocławia.
Ta Twoja azalia... :hearts:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 18:48 #467191

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
No właśnie Haniu ,jeden jest różowy z żółtą plamą ,a dwie azalki przecudnej urody :hearts:
Nic nie powiem . Dopiero ,gdy odpiszą ,że towar dostępny .Wtedy oczywiście Ci powiem .Nie mogę się już doczekać.Ketmii też mi szkoda ,ale cóż trzeba się przystosować do okoliczności :happy:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 20:02 #467214

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Hanuś ale mieliście przygodę wiórkową :woohoo: biedny wiórek najadł się strachu, a Ty zamiast relaksu miałaś rewolucję wiórkową.

Piękna ta azalka i jak wcześnie kwitnie :hearts:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 10 Maj 2016 21:58 #467330

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Azalka Mamy..pięknie. Bardzo cenię sobie takie sentymentalne sprawy :hug:

Dzięki za tymczasowe przygarnięcie mnie. :kiss3:
Ja łapię coraz większego doła. Rozplenice nadal siedzą cicho, dziś u podstawy ucięłam dwa suche badylki i nie ma w nich śladu klującego się życia. Wygląda na to, że moja rabata trawiasta przestała istnieć.. kilkuletnie sadzonki i zeszłoroczne nabytki.. Ehhh, szkoda gadać :cry3:
COś nadgryzło mi też jedną Butterfly Kisses, zjadając połowę liści- już złorzeczyłam ślimakom, ale zobaczyłam też równo przycięte liście krokusów..chyba zając nas odwiedza :P

Przygoda z maluśką wiewióreczką fajowa.. Dobrze, że się wszystko dobrze skończyło i że psiska nie napsociły morderczo.. Nie zazdroszczę 2godzinnej gonitwy :jeez:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 09:15 #467472

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dzień dobry :) , piękności za oknem. O deszczu nie piszę :mad2: O suszy nie piszę.
Święty spokój póki co, zaraz pójdę do ogrodu powalczyć z bałaganem;

Moniśka, ja też cenię takie rzeczy, myśli, skojarzenia :hug: Przygarniam Cię na stałe, będziesz dostawać przepustki :happy: Szkoda tawek, ale może jeszcze coś wylezie? U mnie nie żyją chyba 4 miskanty, trudno się mówi, jest miejsce na coś innego. Sporo roślin nie przetrwało tej głupiej zimy. Nie martw się coś wymyślimy :kiss3: Zając? A co mówi Cyguś? Tropi zwierza? :devil1:
:hug:

Majeczko, doczytałam, że nie będziesz na zlocie, rozumiem, bo powód poważny, ale bardzo szkoda; taką miałam ochotę Cię poznać. Może kiedyś się uda nadrobić :kiss3: A u Ciebie nie ma wiórków? Bardzo je lubię, ale to wyjątkowe utrapienie ;)

Ewcia, różowe z żółtym ...to sobie daruję. Gdzie kupujesz? Mam nadzieję, że to porządne żródło. Czekam na ujawnienie tajemnicy :hug:

Aniu-Łatko, dają zwierzaki w kuper, oj dają. Bardziej się o nie martwię, niż o ludzi, my sobie dajemy radę dużo lepiej; te biedaki na 'ludzkim' świecie nie mają łatwo, kto to widział, żeby w wiórkowych włościach stawiać domy, a ile ginie pod kołami samochodów? Szkoda gadać. Wyobrażam sobie, jak w górach jest pięknie, wszystko takie świeże, zdrowe, jeszcze nie przesuszone. Odpocznij i ładuj duszę dobrą energią :hug:

Olu, ani kropelki nie było :placze: Rozpacz czarna. Dziękuję za porady nietoperzowe, teraz ich nie widuję, bardzo dawno, parę razy w nocy zdarzały się spotkania, ale od wielu lat nic. Może dlatego, że już nie prowadzę nocnego trybu życia i nie wiem, co się dzieje :rotfl1:
:hug:

Żurawka od Ani-Adasiowej :hearts:
zurawka-ania.jpg


Wielosił biały rozsiewa się bez opamiętania :happy:
wielosil.jpg


Japonka Blue Danube startuje
bluedanube-4.jpg


Trzmielina na sośnie wybarwia się niesamowicie, nie wiem, czy to dobrze. Czy te listki nie są wrażliwsze na mróz?
DSC05653.jpg



Dobrego dnia :flower2:
Załączniki:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 11 Maj 2016 09:18 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Amarant, VERA, edulkot, Łatka, Adela

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 09:30 #467476

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
hanya wrote:
U mnie nie żyją chyba 4 miskanty, trudno się mówi, jest miejsce na coś innego.

Haniu, ja myślę że w Twoim gruncie powinnaś sadzić raczej prosa i molinie a nie miskanty. Z pewnością lepiej będą rosły a są takie piękne :hearts:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 09:33 #467477

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Też mam refleksję podobną do Pikutkowej ;) , najlepiej zniosły zimę molinie i trzcinniki. Wprawdzie rozplenice też mi wyszły wszystkie, ale jednak faworyzuję dwa pierwsze gatunki i tak też będę radzić Monice ;)
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 11:50 #467500

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19986
  • Otrzymane dziękuję: 83423
hanya wrote:
my sobie dajemy radę dużo lepiej; te biedaki na 'ludzkim' świecie nie mają łatwo

Haniu kochana, święte słowa, choć i nam bywa niełatwo, ale sam rodzaj ludzki sobie taki los wybrał: w wiecznej pogoni za "mieć", nie patrząc na koszta. A te biedaki? Będąc w lesie zawsze czuję się gościem, a jako że wychowano mnie tak, by starać się nie być gościem uciążliwym - nigdy nie puszczam np. psów luzem, bo i one należą teraz bardziej do cywilizacji, niż do natury. Nie mogę pojąć, jak bystre skądinąd osoby cieszą się, gdy pies "pogoni sarenkę". Nic to, że to ciężarna koza czy łania, nic, że karmiąca, a koźlątko schowane w krzakach zginie bez jej opieki.
Haniu, piękny pąk tego Modrego Dunaju.
Nie mam ani jednej japonki, z różnych przyczyn, a główna - jakoś mnie nie pociągały gejsze :happy4:
Ale tak sobie myślę... Ponieważ mam zamiar kompletnie wywalić rododendrony z Wrocławia (marnieją po kilku latach mimo drenażu i chodzenia na paluszkach) i zastąpić azaliami, może japonka o ognistych kwiatach? Zawsze to zimozielone... Jak u nich z odpornością, w tym na zalanie? (Rozumiem, że u Ciebie nie bywają zalewane ;) ) A przemarzanie młodych pędów? U mnie bolączką jest wznowa wegetacji podczas długich jesieni bez mrozu - a potem bach, wszystko gekaputten, jak mawia moja córka.
Jeszcze godzina w pracy, potem - kierunek Karkonosze. Choć na dwa dni.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 19:08 #467615

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aniu, niestety nasz gatunek wbrew swemu przekonaniu, nie jest najlepszy na Ziemi. Coraz częściej myślę, że wręcz przeciwnie :(
Nie wydaje mi się, żeby japonki były zadowolone, jeżeli rodki nie są. Ciężka ziemia im nie posłuży na pewno, moje Kermesiny są najodporniejsze i te mogę z czystym sumieniem polecić, ale jesienny start to dla wszystkich wyrok...Blue Danube nie jest do końca odporna na mrozy, ale ładnie się odbudowuje. Zalewania nie lubią żadne. Może znajdż coś innego, żal będzie znowu tracić rośliny, czy ewakuować w ramach ratunku.
Już jesteś na pewno w górach :hearts:
Pięknych spacerów życzę Wszystkim, a tym na czterech łapach intrygujących zapachów :hug:

Marta, Pikutku, trawy to eksperyment, w sumie nieżle wyszło, ale nie jestem do końca przekonana. Generalnie nie lubię roślin, które leżą po byle deszczu. Miskanty wydawały się dość dzielne. Mam też trzcinniki i obiedki, ale po podlewaniu 'żabą' czy 'żółwiem' leżą :mad2:

Przyjrzałam się dokładnie miskantom: teraz zupełnie nieżywe są Ferner Osten, Apache i Kaskada, Red Chief wypuścił jakieś listeczki, może ruszy. Bardzo dobrze wygląda Gracillimus i Afrika, natomiast Dronning Ingrid i Rotsilber tak sobie, mocno średnio, ale chyba się rozkręcą. I jeszcze Red Baron do trawiastego kompletu: żyje, ale póki co prezentuje się cieniutko.

Japonka Kermesina Alba już ma kwiatuszki :flower2:
kermesina-alba-2.jpg


Z dedykacją dla Ani-Łatki :happy: wiosenne śliczności: pióropusznik strusi :devil1:
piropusznik-3.jpg


Japonka Blue Danube cała w pączkach
blue-danube.jpg


Obiedka, nie wiem, czy zawsze tak póżno startuje
obiedka.jpg

Trzcinniki zadowolone i kudłate
trzcinniki-2.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 11 Maj 2016 19:10 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, chester633, Amarant, Krzysia, Adela

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 19:12 #467620

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Haneczko, aż się zmęczyłam czytaniem o pogoni za wiórką dziecięcą!
Uff, dobrze, że obyło się bez ofiar, bo mogło być różnie.
Obiedka startuje późno, bez obaw, to mocna trawa...
A trzcinniki jakiej są odmiany?
Paprocie ach i och :hearts:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 19:54 #467650

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Witaj Aguś :) , to trzcinnik krótkowłosy, mam nadzieję, że nie mylę, jeżeli tak, to proszę popraw mnie koniecznie. Znalazłam zdjęcie kwitnącego

DSC04841.jpg


Miałam nerwy z wiórkiem, przyznasz sama, że to stres okrutny. Rudzielce i czarnulki! Utrapienie. Dzięki za obiedkowe info, martwiłam się, że to jakaś ofiara losu :happy:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 11 Maj 2016 19:57 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Adela

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 20:43 #467702

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Haniu, Twój trzcinnik bywa nazywany też ostnicą ;) , spotykałam go pod nazwami stipa brachytricha lub calamagrostis brachytricha :silly: , generalnie trudny do dostania, koleżanka się ze mną podzieliła i też mam, liczę, że zakwitnie w tym roku :lol:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 11 Maj 2016 20:50 #467710

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Haniu, te dziwne odrosty trzmieliny podobno trzeba wycinać :flower: , ale jeśli komuś się podoba właśnie taka to nie ma obowiązku :P .
Ja wycinam tylko jednolicie zielone.

Co może zrobić mały wiórek :rotfl1: dał Ci zajęcie na kilka godzin, a tak dobrze mu z oczu patrzy :rotfl1: .

Od pewnego czasu zamykamy drzwi wejściowe, bo miewaliśmy też różnych gości, zbiegłe zwierzątka z całego osiedla, największym zaskoczeniem był legwan :jeez: (którym na szczęście zaopiekował się sąsiad). Wszedł do domu, przewędrował przez salon i rozsiadł się na oknie werandy, kiedy go zobaczyłam o mało nie zemdlałam, to był już całkiem spory smok :supr3: .
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.893 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum