Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, witaj w chłodny, ale słoneczny wtorek. Wreszcie wiatr ustał, co odczułam z ulgą.
Bardzo mi się podoba, w jaki sposób potraktowałaś Limelight - trochę konsekwencji, a jaki efekt! Z pewnością podczas kwitnienia krzew w tej formie wygląda przepięknie. Moje chyba są już zbyt duże, by poddać którąś takiemu zabiegowi, ale jeśli znajdę miejsce na kolejną hortensję, spróbuję ją wyprowadzić na formę pienną. Dziękuję za inspirację

Aniu, witaj
Bardzo mi miło, że zaglądałaś do mnie . Szkoda, że z Coco się nie udało, ale na pocieszenie powiem Ci, że
moje próby ukorzenienia patyczków hortensji też chyba zakończą się klęską - puściły mnóstwo listków a korzeni brak
Bardzo podoba mi się magnolia - drzewko

Aniu migdałka w gorszych chwilach nie musisz pokazywać. Utrzymujmy że zawsze jest piękny Mój przez cały czas straszy i najchętniej już bym się go pozbyła, tylko M się udał, żeby jeszcze dać mu szansę i tak to trwa już 3 lata

Aguniada polecam w formie piennej pięknie wyglądają Limelight (solidne, duże kwiaty), Kyushu (taka koronkowa, delikatna), Pink Diamond albo Pinky Winky (rewelacyjnie się przebarwiają). Nie polecam natomiast hortensji, których pędy pokładają się pod ciężarem kwiatostanów (np. Vanille Fraise). Obecnie tworzę drzewko z Bobo

majowa też żałuję Coco bo tak ładnie przetrwała zimę...moje patyczki na razie wglądają tak

Stoją na dworze w zupełnie zacienionym miejscu. Niedługo będę musiała przykryć je folią, bo robi się już ciepło.

Monik chyba nawet nie mam zdjęć etapu "straszydło", bo z obrzydzeniem omijam wtedy tamten kąt

Dzisiejsze fotki magnolii
Susan




Kukuzaki




Genie

Aniu
No to wspaniałą roślinkę stworzyłaś z tej Limelight.
Ja swoje przycinam na szerokości.Ale może jakąś jeszcze kiedyś dokupię i spróbuję tak ją poprowadzić, jak ty.Dziękuję za szczegółowy opis

Boskie magnolie

U mnie niestety na takie cuda jak magnolia nie ma szans. Pięknie Ci kwitną . Na migdałka chyba się jednak skuszę. Moja sąsiadka ma już dorodne drzewko i chociaż z kwitnieniem kaprysi to warto poczekać na sezon, kiedy będzie obsypany kwiatami. Muszę zerknąć przez płot, jak się ma w tym roku po łagodnej zimie.

anabuko1, Monik, Flora dziękuję Wam bardzo za odwiedziny.
Floro - migdałka nie polecam i nie posadziłabym go drugi raz u siebie. Kwitnie przez tydzień, a po obcięciu straszy przez kilka miesięcy. I te opryski na choroby grzybowe...brrrr. Teraz pewnie obejrzałabym się za którąś z wiśni piłkowanych.

Przepraszam Was za późne odpisywanie i niezaglądanie do wątku ale trochę spraw mi się nagromadziło. Na szczęście mamę mam już po operacji

Piękne magnolie - moja już przekwita- te kwiaty wyglądają jak nie ztej ziemi- tkie jak dzieci robią z bibuły w przedszkolu, ale hortensji nie pobiją nawet magnolie

Hortensjowa Anusiu
Pozdrów Mamę w moim imieniu - niech szybciutko wraca do zdrowia i nabiera sił - życzę, aby majowe słoneczko sprzyjało poprawie kondycji

Zgodnie z Twoimi zaleceniami przycięłam moją bukietówkę i posadziłam ją na nowym miejscu - bodajże dwa tygodnie temu ; czy to możliwe, aby pączki poniżej cięcia zaczęły nabrzmiewać ?
Dziękuję jeszcze raz za przepiękne zdjęcia magnolii
pozdrawiam cieplutko, a dla czworonogów obowiązkowe mizianki ....

beatab gdybym tylko miała większy teren do zagospodarowania to i magnolie, i hortensje i hosty-olbrzymy znalazłyby tam swoje miejsce Zima była łaskawa i widzę pączki kwiatowe na ogrodówkach . Z drugiej strony te łagodne zimy budzą we mnie niepokój - choroby grzybowe, ślimaki, ech.

Adasiowa dziękuję. Mama jest po sporej operacji ortopedycznej i pooooowoli zaczyna uruchamianie. Jeszcze sporo przed nią/nami ale jest/będzie coraz lepiej .
Zaglądając do Twojego wątku widziałam rabatę, na której znalazła swoje miejsce przycięta hortensja Powinna bez problemy się przyjąć, a rozwijające się pączki są tego objawem
Kociak dziękują za myzianki - te domowe . Ogrodowe na nasz widok szybko oddalają się na bezpieczną odległość i tylko dobre żarełko potrafi je zmusić do przyjścia. Wcale im się nie dziwię, bo dwa najmłodsze miały kilka dni temu kastrację/sterylizację a starszy w tym czasie bardzo przeżywał rozłąkę

Kilka wiosennych fotek

Witaj Aniu,

Chciałam Cię zapytać o magnolię Genie, ile czasu ją masz w ogrodzie, jak szybko rośnie? Widzę, że miejsce masz dla niej zaciszne. Ja w tym roku nabyłam taki patyczek w OBI (oby to była właśnie Genie, bo teraz widzę dużo niezgodności z tym co u nich tam kwitnie, a co napisano na zawieszce ... ) Oczywiście warunki klimatyczne mojego ogrodu się różną od Twojego, ale bardzo interesuje mnie informacja na temat tej odmiany.

Pozdrawiam serdecznie

Witaj Aniu
Zaglądam co jakiś czas i wciąż jestem pod wrażeniem Piękne kwitnienia. Limelight prowadzona na pieniek, bardzo interesująca. Mam do Ciebie wielka prośbę. Mogłabyś zrobić zdjęcie, puszczających listków? Mam trzy krzewy, kupione na all... jako Limelight właśnie. Od trzech lat nie nie zakwitły. Obawiam się, że jednak to nie one. Tnę co wiosnę, nisko, a one rosną w wielkie krzaczory, bez kwiatów.

Pięknie kwitnienia. Pieris cudny. Mój jest ze mną 3 sezon i nie chce mnie zaszczycić swoimi kwiatami Mam cichą nadzieję, że może jeszcze za młody

Witam ogrodowych Gości

Kalmia Genie została posadzona wiosną 2010 r. jako 40 cm patyk, a już jesienią miała ok 80 cm wysokości i 3 pączki kwiatowe które nie zdążyły się rozwinąć przed mrozami. Rośnie dość szybko, ma kolumnowy pokrój i w tej chwili o 2 metrów, może trochę więcej. Przez pierwsze 2 albo 3 zimy była okrywana agrowłókniną na zimę, ostatniej zimy musiała dawać sobie radę sama (ale też co to była za zima...). Genie kwitnie 2 razy do roku, wiosną bardzo obficie, a w sierpniu/wrześniu ma kilkanaście kwiatów. Acha, i pamiętam, że przez pierwsze 2 sezony walczyłam z przędziorkami.

sarna Zaglądaj częściej Ewo Zdjęcia zrobię nieco później bo w tej chwili u nas pada...Dziwi mnie, że bukietówki (niezależnie jaka to odmiana) przez 3 lata nie zakwitły . U mnie tylko Anabelle miała roczne opóźnienie w kwitnieniu. Może brakuje im jakiś minerałów potrzebnych do zawiązywania kwiatów - potas, fosfor? Może mają za bardzo cieniste stanowisko? Limelight lubi i bardzo dobrze znosi słońce, w cieniu nie będzie kwitła. Jeżeli okaże się, że Twoje hortensje to jednak nie Limelight to przypomnij się w wakacje - posadziłam kilka patyczków i jak się ukorzenią (jak ) będą do wydania. Służę

Monik dziękuję. To jedyny okres w ogrodzie, kiedy kwitnie coś innego. Potem to już tylko hortensje, hortensje i kilka liliowców. Pieris jest u nas już prawie 9 lat i każdym rokiem ma więcej kwiatów.

Dzisiaj hostowo

Ivory Coast


The Queen


Seducer


Great Expectation - na nowej miejscówce w cieniu


Paradice Island


War paint


Dream Weaver


Ripple Effect


Wheee!


Golden Scepter


Lakeside Dragonfly


June


Blue mouse ears


I nowy "image" wokół oczka

Przepiękne hosty moje też przepiękne ,ale bez nazw.Jak tak oglądam te wszystkie podpisane ,to mnie wstyd ogarnia :mad2:A ile jest tych gatunków To by trzeba mieć wór kasy na te wszystkie chciejstwa .Jednym słowem śliczności ,a Gienka magnolka cudo

Aniu, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Hosty masz przepiękne!

Cudowne hosty Aniu A i otoczenie dodaje im spelndoru.
Co do Limelight, jedna rośnie na rabacie hortensjowej, wśród ogrodowych, kwitnących jak szalone co roku. Jest to dość jasne miejsce, a słońce bezpośrednio pada na nie od godz.12-17. Druga rośnie w słonecznym żywopłocie. Podejrzewam, że to nie one
Przypomnę się jesienią