Forum Ogrodnicze Oaza

Poważnie. Nigdy bym nie pomyślała.

Chester naprawdę a Romie tak dobrze z oczu patrzy.... zza tego liścia

Krzysia wrote:

Ale wszystkich skutecznie wypłoszyłem z Romci wątku.....

Witaj Romciu!
Kępa krokusikowa bardzo ładna i eneretyczna
i co ja widzę, co ja czytam Nowalijki juz posiane.A u mnie nic w warzyniaku jeszcze nie ruszone,nic nie przekopane
Muszę podpuścić męża,,że już czas na takie rzeczy

Maju-u mnie jest podobnie,tylko,że miejsca pokazuję wywiane
Konradzie-zawsze możesz się u nas zatrzymać jak zechcesz północ kraju zwiedzić,Jaśkowa dla ogrodników,koniarzy i psiarzy,otworem stoi o wędkarzach nie wspomnę
Haniu-jeszcze tak zaraz nie będzie mielenia ściółki a to co widzisz to nie goła ziemia a rozsypana warstwa przerobionego obornika.
Edyto-nowalijki mam wysiane,trudno niech się dzieje co chce,takich pomocników jak ten przy płocie mam jeszcze kilku na podorędziu
Iwonko-masz rację,będę uważać na to co mówię i piszę w końcu określenie się zobowiązuje
Kasiek-tak to Kalina Bodnanteńska "Dawn",rośnie u mnie 5 lat w tej chwili ma ok 180 cm ,moja ma słońce od południa i zachodu ale z tego co wiem to lubi lekkie zacienienie.
Ewelino-całe szczęście,że mamy wnuki bo coraz trudniej nam wykonać niektóre prace.
Bożenko-więcej jest do zrobienia niż zostało zrobione ale pomalutku idziemy do przodu,może do świąt uda się zakończyć pierwszy etap(ten porządkowy)
Paweł Ty Skunksie już ja Ci się odpłacę za ujawnienie tak bardzo skrywanej prawdy
Marysiu-"pozory mylą,mówił jeż,schodząc ze szczotki ryżowej"
Krzysiu-komu wierzysz??? przecież widać,że sama słodycz
Aniu-bo ja niespokojny duch jestem i przez to czasami niektóre rzeczy muszę robić dwa razy

---

Dzisiaj na dworze jest piękne słoneczko ale temperatura (+1) zbytnio nie nastraja do prac ogrodowych może za 2-3 godziny będzie cieplej i będzie można coś na dworze zrobić.

Romo, czy tę kalinę też atakują obficie mszyce. Koralową dałam zięciowi, niech się martwi tym czarnym tałatajstwem.

A ja dziś za bardzo nie poszaleję - po kilku dniach mega kataru przyszedł czas na mega kaszel . Zadołuje tylko skarby od Edytki dla Ciebie , zabezpieczę azalie Pawła przed Piorunkiem i poutykam gdzieś nowe róże . Reszta musi poczekać, aż się wychoruję .


Ja - w odróżnieniu od innych - zaczynam dostrzegać swój pesel .

Baptysja wrote:
Szkoda, Mario, że wykasowałaś poprzedni fajny wpis

My tu mamy, w większości dość duże poczucie humoru, a już Romcia w szczególności

Dzień dobry Romciu!
Ociepliło się? U nas rano było brrrr...zimno, ale teraz nawet zdjęłam bezrękawnik i tylko w polarze pracuję. Przydałby mi się taki pomocnik do malowania; ławka, podłoga w altanie, wiklina - czekają na pokrycie farbą. Jak obficie kwitnie Ci kalina? Moja zwykle zakwita pojedynczymi kwiatkami, dość mało, a może taki jej urok? Miłego dnia!

Roma wrote: Ech, tyle,że moje wnuki 16mcy i 4 mce - jeszcze mało mi pomagają Ale nic to - poczekam aż podrosną. A na razie kupiłam łopatkę , konewkę i grabki - niech się starszy przyzwyczaja do roboty !!!
U nas też dziś piękne słoneczko , ale ...chłodno. Póki co nadrabiam domowe zaległości - może po południu zrobi się nieco cieplej ?

Roma, grunt to nie dać się zwariować Zdrowie jest najważniejsze. Do tego święta za pasem. Pomału również się dojdzie do celu.

Marysiu-na szczęście tę kalinę mszyce omijają
Dorcia-Ty się wreszcie wyleż bo do lata będziesz kichać i prychać i zapchanym nosie nawet nie wspomnę
Iwonko-dobrze prawisz a za taką opinię o mnie
Iwonko(majowa)-przez okno to całkiem ładnie wygląda na dworze ale w najcieplejszym momencie dnia temperatura nie przekroczyła +3 stopnie.
Kalina z roku na rok ma więcej kwiatków,kwitnie od 3 lat,co roku więcej.W tym roku jestem już nawet zadowolona z kwitnienia.
Ewelino-u mnie jest cały wachlarz wiekowy wnuków od 22 lat poprzez 18,13,11,`1,5 roku a ostatni nie ma jeszcze roku jest z czego wybierać bo jest ich razem dziewięcioro
Bożenko-masz jak najbardziej rację,tego będę się trzymać

Romciu, Tobie jako wielokrotnej BABCI muszę się pochwalić! I ja jesienią będę w końcu BABCIĄ! Tak się cieszę!
Może nawet zamiast roślinek zacznę kupować niemowlęce ciuszki, zabawki i kosmetyki?
Ale póki co, tak jak Dorotka, kicham, prycham i leżę w łóżku.
Jedyny pożytek z takiego stanu rzeczy , to mnóstwo wolnego czasu i możliwość pobuszowania na forum
Pozdrawiam serdecznie

Siberia wrote:
Zapamiętam i się poprawię. Dzięki. Kiedyś za spontaniczne mielenie ozorem nieźle mi się dostało.

Dalu-cały elaborat napisałam u Ciebie i podczas wysyłki wyleciał w powietrze Zajrzę do Ciebie w ciągu dnia i opowiem Ci o moich przemyśleniach po urodzeniu się pierwszej wnuczki Tak bardzo się starałam aby Ci to opisać obrazowo a tu klik i uciekło

Marysiu-czasami tak bywa,że niektórzy nie mają poczucia humoru albo może tylko im wolno wszystko,więc najlepiej omijać takie miejsca i "bywać tam gdzie żadna cegła no głowę nam nie spadnie"

Roma, często do Ciebie zaglądam ( z pisaniem gorzej ) ale dzisiaj coś w końcu skrobnę . Nastrój u Ciebie przedni. Z wpisu Pawła się uśmiałam i wiedziałam na bank ,że dostanie patelnią. On taki trochę zaborczy . Innych zniechęca,żeby wszystkie dobra u Ciebie były tylko dla niego. Nawet te z łopatą w ręce.
Dzisiaj u nas słonecznie i w miarę ciepło a przede mną ogarnięcie łazienki przed świętami. A ja sobie siedzę na Forum . A co ,łazienka nie zając,nie ucieknie.

ROMA
sprawdziłam Twój pomysł na uratowanie stawu - niestety u nas Burmistrz zakazał Straży
takich praktyk - - poprzednio wozili wodę potrzebującym
wczoraj wybrałam się do kasy firmy wod. poprosiłam blankiet na wpłatę za 100m3
- a oni : co takiego ?
ale wpłaciłam, żeby przestać myśleć o tym problemie, - od rano leje się woda do stawu..
niewiele, ale już trochę przybyło i widać ożywienie mieszkańców - karasie, biedactwa
wygrzebały się z mułu...i jak się cieszą
trochę to potrwa, parę dni - będę zaglądać na wodomierz by nie przekroczyć Rubikonu