Forum Ogrodnicze Oaza

Aga, pięknie jest! mimo braku słońca Twój ogród zachwyca kolorami, zielenią, tchnącym spokojem.
Zachwyciło mnie kilka dni temu zdjęcie tarasu z ;klonem włażącym do herbaty', dziś widze to samo miejsce z innej perspektywy-równie zachęcające do odpoczynku.
Czekam kiedy mój przytarasowy klon zacznie zaczepiać gości
U mnie też mokro i pochmurno, ale ja się ciesze, niech podlewa.

Jak ja lubię jak Ty wstawiasz zdjęcia z szerszymi ujęciami . Cudnie Aguś u Ciebie . Tyle pięknych zakątków .

A trawnik to macie po prostu zaje... BOSKI!

Dzień dobry Aguś
co za zbieżność wydarzeń; wczoraj orliki, dziś galasy na wiązie Właśnie pisałam o tym u mnie w wątku. Miałaś już wcześniej ten problem? Czy poza deformacją liści obecność mszyc wpływa na ogólną kondycję drzewa? Ja zamierzam zrobić oprysk Mospilanem, tylko nie wiem czy wystarczy raz, czy powtarzać?
Ogród Twój widziałam na żywo właśnie w maju, jest przepiękny, może służyć jako wzór dla ogrodu doskonałego.

Iwonko, wow - bardzo dziękuję za tak szczodry komplement. Wiesz, że problemów w ogrodzie mam mnóstwo, więc do ideału mu daleko, ale też z drugiej strony, gdyby przeróżnych wyzwań brakowało, wszystko byłoby takie... plastikowe?
Galasy na wiązie mam co roku... nie wpływają na ogólną kondycję drzewa, ale liście nie wyglądają z tymi naroślami atrakcyjnie, więc Mospilan konieczny (uprzedzam, że bez gwarancji powodzenia...).
Rzeczywiście, zgrałyśmy się ogrodowo!
Pozdrawiam!
Dorciu, ach, ten trawnik - sen z oczu spędza
Ale jest coraz lepiej... bardzo dziękuję, kochana!
Dorotko, przejaśniło się odrobinę i nie pada od jakiegoś czasu, więc może uda się po południu trochę poogrodować.
Nie napinam się, bo odpoczynek też potrzebny, ale chciałąbym zrobić opryski.
Świetne określenie klonu włażącego gościom do herbaty - no tak własnie jest! Nutka wczoraj tego doświadczyła
Atropurpureum osiągnął niesamowite rozmiary... jestem z niego bardzo dumna!
Pozdrawiam gorąco

Czytam, oglądam i myślę: u mnie też za tydzień zakwitną orliki, u mnie też za tydzień mszyce rozsiądą się na kalinie Roseum, a mrówki będą radośnie maszerowały do nich po pniach i gałązkach góra-dół, góra-dół. Mam czas się przygotować!

Na pierwszym zdjęciu te kolory i różne plany są prześliczne

Miłej niedzieli!

Aguś
no wędziłam kiełbaskę już wczoraj i pogoda była super, zaś teraz jest chłodniej no i pada, zaś wczorajsza burza....o rany
po południu planuję pójść do Castoramy po pergolkę i jutro ją zamontuję

Agnieszko , a jak wyglądają te galasy na wiązie?
Mój wypuszcza liście ,ale nadal gałązki są krótkie ,nie ma mowy o parasolu.
Ciężki przypadek...

I znów zapytam o klona z pierwszego zdjęcia. Jaka to odmiana?

Będę Cię tak męczyć o te nazwy .A może miałabyś czas na stworzenie "klonowego posta" z nazwami odmian ?
Taka nieśmiała prośba.

Magdo, dziękuję
Wiesz, że może - w związku z niekorzystną na ogrodowanie dzisiejszą aurą - stworzę taki wpis z opisem moich klonów?
Pomyślę
Ten klon z pierwszego (i ostatniego) zdjęcia, to palmowy Atropurpureum
Czuję, że Cię wzięło
Galasy na wiązie wyglądają jak takie wypukłe narośla na liściach... potem sfotografuję i opiszę jak z nimi postępować...
Marta, dzisiaj chyba wszyscy odpoczywamy od prac ogrodowych
Dobrej pogody na jutro! Jestem ciekawa pergoli...
Magorzatko, myślisz, że masz opóźnienie w stosunku do mazowieckiego?
Myślałam, że u Ciebie jest cieplej
Szkodniki się uaktywniły, niestety - ale, przecież to coroczne nasze wyzwania!
Miłej również

Uwielbiam Twój ogród i z wielką przyjemnością oglądam go ,niestety tylko na zdjęciach.
Czytałam,że dopadł Cię znowu okropny ból głowy. Bardzo Ci współczuję. Dobrze ,że odpuścił na tyle,że możesz korzystać z wolnego weekendu.
Mnie ostatnio rozbolał ząb i konieczna była wizyta u dentysty a ja z tych strachliwych ( pozdrawiam Monikę ) .Na szczęście nie było tak źle ale dentystka miała niezły ubaw z mojego paraliżującego strachu.
A co do planów na weekend ,to mam takie same jak Paweł. Ale tylko jeszcze dzisiejsza nocka i prawie tydzień wolnego.

Inuś, pracowy biedaku! Mam nadzieję, że nocka szybko przeminie, a pogoda w nadchodzącym tygodniu dopisze na tyle, że nacieszysz się w pełni ogrodowaniem...
Oj, tak, piątek z bólem głowy był okropny, ale na szczęście już wieczorem czułam się lepiej...
Wizyt u dentysty nie cierpię (też pozdrawiam Monikę ) i dziękuję niebiosom, że mam mocne i wciąż dość zdrowe uzębienie
Mam nadzieję, że nic Cię nie bolało na fotelu?
Dziękuję za ciepłe słowa

Aguniu - ja mam opóźnienie w stosunku do czegokolwiek! Do mazowieckiego z tydzień, a do Poznania i dolnośląskiego to i ze dwa. Jeżdżę teraz co 2 tygodnie do Poznania, to widzę to dokładnie. Sorry, taki mam klimat

Do mazowieckiego to i u mnie widać opóźnienia, bo np orliki jeszcze nie kwitną

Szersze perspektywy Twojego ogrodu Aguś to szybsza akcja serca chyba każdego oglądacza zakątki, zakamarki i taka śliczna gra kolorów w zielone

edulkot wrote: Majutek, w takim razie nie pokazuj zdjęć swemu M.
Mazowieckie takie rozbujane, powiadasz?
Magorzatko, wielkopolskie i dolnośląskie zawsze przoduje... ale byłam przekonana, że to ja za Tobą w tyle jestem

Z bliska, a zaraz zrobię jeszcze bliżej Na tę majową przyrodę można się gapić w nieskończoność!

Czy dobrze widzę galasa na liściu wiązu ?

Tak, Magda... przepraszam, miałam opisać to zdjęcie...
Galas jeszcze młody - potrafią być sporo większe...

Liść wiązu dokładnie jak u mnie, na niektórych nawet po kilka No cóż, będziemy pryszczyć.
Zaczarowało mnie zdjęcie gałązki lilaka

No, to ja nie mam takich wyrostków na wiązie.
Ciekawa jestem czy uda mu się w końcu wypuścić nieco dłuższe gałązki ..

Iwonko, pryszczymy, pryszczymy... nie lubię tego bardzo, ale na tego typu szkodniki nie można inaczej zadziałać...
Lilak Palibin w tym roku pobił samego siebie... mam tyle kwiatostanów, że z tarasu zapach w domu murowany
Magda, może jeszcze Twój je dostać - obserwuj, kochana!

Pogoda dziś dynamiczna, raczej nie sprzyjała ogrodowaniu...
Co prawda kilkukrotnie wychodziłam, by tam i tu skubnąć chwasta, ale z zaplanowanych czynności nie zrobiliśmy nic...
Na kolejne dni aura zapowiada się korzystnie, zatem popołudnia będą nasze

Parę zbliżeń, dla tych z Was, co je lubią
Na końcu wyraz mojej aneksji porównywalnej z Krymem... Nutka kupiła sobie trzy ostatnie zawilce majowe na targu, a ja dwa - nie wiedzieć jak - przejęłam Małgosiu, są przecudne, a ja mam wobec Ciebie dług