Aguś- na fotki Burej czekam z utęsknieniem..
Na pewno wyrosła przez ten czas- po Cygusiu wyraźnie widzimy, że podrósł.
Taki był maluszek jak go przywieźliśmy, że było to wręcz przerażające..
Jeśli mała je łapczywie, to warto o takiej misce pomyśleć Chociażby firma Trixie ma coś takiego w ofercie..
Fajnie, że w sanatorium nie masz tylko zabiegów i tzw czasu wolnego do snucia się po terenie ośrodka, ale są też jakieś wycieczki- czas szybciej leci i "świata" sie trochę zobaczy.
Aniu- jakże mi miło, że zaglądasz
Żmijowiec mówisz.. Ususzyć i dodawać to jeszcze bym mogła..ale u Ciebie wyczytałam coś o gotowaniu..a że ja gotować nie lubię
Z bólem serca będziemy musieli te urocze kwiatki wyeksmitować, bo rosną na naszym przyszłym trawniku. Do dyspozycji trzmieli zostanie kwitnąca jeszcze lawenda, żurawki, jeżówki i za jakiś czas rozchodniki..aaa- jeszcze jest szałwia przecież.
W sprawie jeżówek sytuacja jest rozwojowa, że tak powiem
Co będzie za rok..pewno wielkie niezadowolenie z tegorocznych pomysłów
Żeby chociaż trawa po zimie ładna była..
Cyguś wyraźnie podrósł i całe szczęście- pierwsze kilka dni miałam mocno niewyraźną minę. Tak dawno nie miałam szczeniaczka w domu, że chwilami byłam nieco wystraszona. Maluszek kręcący się pod nogami i strach, żeby brzdąca nie nadepnąć.. pchający się z ciekawości wszędzie-szczególnie na schody w domu. Zabranianie wchodzenia i noszenie po nich na rękach efekt przyniosło taki, że jak idę na górę, to Cyguś zostaje na dole i czeka..nawet jeśli zostaje sam.. Będzie trzeba za jakiś czas nauczyc go dla odmiany wchodzenia na te schody
u Mamy po schodach biega w zachwycie- unika tylko naszych
Rozrywek zapewnia nam sporo- w ostatnim czasie energii ma coraz więcej. Jak się zmęczy bieganiem to idzie spać..po czym budzi się o północy i zaczyna bawić
Dziś jak wróciłAm z pracy grubo po 21 to najpierw musiałam iść do Sąsiadów nakarmić ich suczkę, którą mam pod opieką z okazji ich urlopu, po czym wróciłam do domu w nadziei na spokojny wieczór. Nic bardziej mylnego- obudził się Cyguś i zaczął dokazywać a po zabraniu na ogródek stoczył bohaterską walkę z wężem przy mojej pomocy- występowałam w roli ożywiacza węża
. Nabiegał się i naszarpał tak, że sądziłam, że mam go z głowy do jutra.. Aha..
właśnie przed chwilą sie obudził gotowy do zabawy
Czy Cyguś nie czytał mądrych książek o tym, ile na dobę śpią psy
Staramy się, żeby miał z nami dobrze i chyba w miarę się udaje- rozkoszna z niego psina! Jest taki radośnie psotny, że aż miło popatrzeć, jakie on ma wesolutkie życie. Jest fajną przylepką- jak biorę go na kanapę to zaczyna sie pokładać na mnie, przytulać, układa się na kompie i bardzo zwraca na siebie uwagę. Układa się mi na brzuchu.. Wiem..wiem..to niewychowawcze tak psu pozwalać po sobie łazić- ale nie można temu maleństwu odmówić potrzeby bycia kochanym..
Powoli dogadujemy sie coraz lepiej. Cygus zaczyna sygnalizować potrzebę wyjścia, przestał ogryzać kable- może leżeć w kablach na podłodze i zupełnie się nimi nie interesuje. Nadal próbuje czasem podgryzac gazety na stoliku i opakowania od płyt CD- tu pomaga "nie wolno" i odwracanie uwagi zabawkami. Nieustannie największe emocje budzi w nim odświeżacz powietrza w łazience- rzuca się na niego z entuzjastycznym warczeniem..a na ogródku wąż.
Przychodzi ładnie jak jest wołany, pięknie spaceruje. Oczywiście większośc nauki jest drogą przekupstwa
ale w sumie mu się nie dziwię- skoro jest wołany od jakis ekstra fajnych zabaw, to musi sie mu to opłacać
Nie dobiera się w ogóle do mebli i serdecznie życzę jemu i nam, żeby w czasie ząbkowania też tak było
Właśnie..czy niedługo nie zacznie się ząbkowanie..? On jest z 1go kwietnia..to chyba około sierpnia jest na to czas
Czytałam o psiej potrzebie przeżuwania- poza zabawkami ma do dyspozycji królicze ucho, a czasem jak jem nektarynkę, to daję pestkę do zabawy z odrobiną miąższu na niej- w tej chwili też tak sobie zapewniłam spokój
Oczywiście nigdy z pestką nie zostaje sam- zawsze pod moim okiem.
Jak wchodzi w fazę mocnego psocenia, to w zabawie podgryza..ja się nie daję i też on sobie zbytnio nie pozwala, za to Męża nie oszczędza
Moja Mama twierdzi, że na mój widok pies robi się grzeczniejszy
ale ja mu po prostu nie pozwalam zbytnio psocić a nadmiar energii rozładowuję przy pomocy miśka, ganiania się, spaceru albo ćwiczeń "chodz, siad, masz zabawkę, daj zabawkę" .
Hodowczyni bardzo pochwaliła mnie za to, jak Cyguś chodzi na smyczy i na ten widok postanowiła, że swoje szczeniaczki też już zacznie uczyć.
Aniu- piesek, który ma 3 miesiące i 3 tyg to w której klasie podstawówki jest po ludzku..
Gosiu- mordeczka psiaka to jest to, co kocham w tej rasie.. Te ich minki, te gębusie paszczakowate
Uwielbiam tę rasę za wygląd pyszczka właśnie..i za charakter
Zabawnie musi to wyglądać, jak Flesz próbuje meldować się Tobie na kolana- ale on zapewne w swoim odczuciu jest malutkim pieszczochem w sam raz na kolanka
Moje plany na urlop faktycznie są nieco rozlege..ale Goś.. kiedy mam to zrobić
Trawnikiem musimy się zająć, bo nie mam już siły robić tego w weekendy, jak wiosną, a w tygodniu normalnie pracować. Malowanie u Mamy obiecałam już kilka miesięcy temu..a do pracy wpaść muszę, bo mam kilku pilnych pacjentów do przyjęcia. ot..taka sielanka.
Naprawdę spokojny urlop mam zazwyczaj pod koniec grudnia, a nieśmiało z Mężem myślimy, że może na przedwiośniu uda nam się gdzieś wyjechać na kilka dni..? Zapowiedziałam, że w sezonie ja się z domu nie ruszam
Jakie Ty masz plany urlopowe..
? Ze mnie Sąsiadka się śmieje, że urlop biorę jak typowy obywatel- na malowanie
No- jeszcze 3 dni i jestem na chwilę "wolna". Będę się starała mimo wszystko nie dać sobie zbytnio w kośc w czasie urlopu i chociaż troszkę odpocząć...