Gdybym poszła do pracy, to mniej bym się zmęczyła
Wróciłam tuż przed 20 do domu i padam na nos.. Ponad 200km na liczniku, milion spraw do załatwienia ..ale jestem obrobiona przed weekendem, łacznie z zakupami spożywczymi. DOm się posprząta sam, jak będę spała- mam nadzieję
Aniu..przed 16 napisałabym, że to wiśnia Kanzan..ale o 16 zadzwonił pan z biura szkółki, który jest "moim kontaktem" w tamtej firmie..z radosną nowiną, że wsadzili mi do samochodu jarzębinę
Jutro o 9 przyjeżdżają na wymianę
Widok pewno będzie podobny, bo u nich wszystkie drzewa takie wysokie.
Kasiu- prawda
co prawda jarzębina..ale "ta jarzębina, co stała obok" (a był to mój kanzan..
) wyglądała tak samo.
Bogusiu- zawsze można jechać z otwartym bagażnikiem
Mnie czeka jeszcze jedna taka wycieczka.
Padam na nos, ale zakupy zrealizowane prawie takie, jak zaplanowałam..
Kasiu- relacja nt bzów Eva.. Do Ulińskich nie warto jechać. Tych dużych z oferty- ok60cm, nie mają w Konstancinie na stanie, a małe..to kompletne mizeroty.. 2-3 patyczki na max 20cm. Szkoda czasu i paliwa.
Acrocona- za 25pln mają krzaczki na może 40cm, ale słabo rozbudowane..też 2-3 max 4 gałązki. Nie wiem, z której strony Wawy mieszkasz..i jaki efekt chcesz osiągnąć na rabacie i jak szybko widzieć krzew..i ile wydać..
Jesli chcesz się szarpnąc finansowo, to polecam Hortorus na Płochocińskiej.. Tam mają Evy po 64pln.ale jakie
Zobacz..to Eva za 63pln w Hortorusie
a tu stoją Eva za 63pln i po prawej stronie- inny bez, tylko dla pokazania fasonu.
Na podstawie tego zdjęcia mogę powiedzieć, że w Acroconie najlepszy okaz jaki widziałam, wyglądał jak ten po prawej..i kosztował 25pln.
Reasumując.. na Ulińskich szkoda czasu, Acrocona taniej i niżej..Hortorus- drogo, ale duże krzewy, po 4-5 gałęzi.
Moje zakupy..
3 berberysy Red Pillar, 3 berberysy Tiny Gold, 2 Limki, 2 jałowce blue chip, tuja whipcord, kiścień raindbow, bez Eva (ten duży z Hortorusa wzięłam), 2 Wojtki i wredei.
Fotkami chwalić się będę jutro, bo dziś już dojechałam w trakcie zachodu słońca..
A propos- czy widzieliście, jakie dziś było ogromne słońce