Witam Was w jeszcze ciepły czwartek. Prognoza pogody na weekend jest przerażająca
Zastanawiam się w jaki sposób zabezpieczyć choć magnolie. Zaczęły kwitnąć i bardzo byłoby mi szkoda. U nas zapowiadają nocą nawet -4, nie ma szans by kwiaty nie zmarzły. A ja w sobote mam iść na wesele - sukienka cieniutka
Przyjdzie zimowy płaszczyk wywlec.
Tydzień mam koszmarnie pracowity. Zebrania szkolne, załatwień jakichś pilnych cała masa, znów matematyka ze starszym na tapecie nie mam już nerwów do tego mojego starszego dziecka. Niby wydawałoby się, ze rozsądne dziecka ale o nauce nawet nie myśli
Twierdzi, ze jego przyszłością jest muzyka, ale przecież jakąś alternatywę trzeba mieć. Nic nie dociera.
W ogrodzie pachnąco hiacyntowo bardzo
Nareszcie zaczyna być widać kolory zamiast szrości. I zieleni sie coraz mocniej.
Magda, cieszę się, ze Gorlice istnieją w Twojej świadomości, może sie kiedyś wybierzecie. Zapraszam.
Marta sądzę, ze ta gorlicka krew wymaga byś Gorlice odwiedziła
Różanecznik dalej nie posadzony, ale teraz z powodu barku czasu a nie miejsca. Miejsce już wymyśliłam tylko kilka dużych kamieni mi potrzeba. Pasowałoby do lasu pojechać a tu
kruca bomba casu ni ma. Musze się przyznać, ze kupiłam jeszcze jednego różanecznika. I nie jest to Nowa Zembla (jakoś te pomarszczone liście mnie zniechęciły. Kupiłam pięknie zapąkowaną Cheer - pochodzącą od r. kaukaskiego więc mrozoodporność powinna być bardzo dobra.
Vita, jałowce i tak zostały zredukowane pewnie o 1/3. Zastanawiałabym sie nad usunięciem, ale nie mam jak tam wykopać korzeni bez naruszenia oczka więc po wycięciu i tak nie byłoby możliwości posadzenie czegoś w zamian. Tam strasznie mało miejsca jest. To są skutki kopania oczka w czasach kiedy miałam bardzo małą wiedze ogrodniczą i żadnej wizji ogrodu. Ot po prostu, zamarzyła mi się dziura z wodą.
Gosia i jak tam? trafiłaś do Biedronki? U nas nowa dostawa - łukiem omijam B.bo znów bym coś przywlekła
Młody na na koncie występ na jakimś dobroczynnym koncercie-festynie. Ale tam ludzi było niewiele.
Zawilce przywoziłam z lasu razem z podłożem, może to jest recepta.
Moniko, Grazynko, dziękuję
Kasiek, czekam z niecierpliwością na kwiaty azalii i różaneczników. Niestety kilka azalii bardzo słabo zawiązało pąki więc kwitnienie nie będzie zbyt obfite, ale mam nadzieje, ze reszta nadrobi. Liczę zwłaszcza na japonki, które masowo strajkowały w zeszłym roku.
Iwa, ceny biedronkowych rodków bardzo dobre - 19,90. W porównaniu z centrami ogrodniczymi czy wysyłkowymi uważam, ze świetne. Krzaczki co prawda nie są powalające wielkością, ale bardzo ładne, zdrowe, z dobrze rozwiniętą bryłą korzeniową.
Mam nadzieje, ze pobyt w szpitalu związny z badaniami a nie chorobą, trzymaj się
Iza dziękuję. Zaczytuję się w Twoim blogu - nie sądziłam, ze masz tak doskonały kącik gospodarczy - super. Brakuje mi bardzo takiego miesjca na działce. U mnie przy kompostowniku strasznie ciasno
Wczoraj natrzaskałam bardzo dużo zdjęc ale zostały w aparacie. dziś więc tylko kilka migawek sprzed trzech dni.