Wczoraj zaczęłam odpisywać, ale tam mi zeszło, że mi M. kompa wyłączył
Z najnowszych informacji: nareszcie PADA i u mnie
Nawet nie macie pojęcia jak się ciesze z deszczu. Wczoraj przesadzałam jedną hortensje i uwierzcie, nie mogłam wbic łopaty. Moja glina przy suszy zamienia się w beton.
Moniko, dziękuję serdecznie. Dzieci niestety bardzo szybko dorastają. W błyskawicznym tempie z oseska przyczepionego mamusinej spódnicy wyrastają na burkliwego nastolatka
Z magnolii jestem bardzo zadowolona. Obficie zakwitła ale i i tak przesadzę ja do gruntu. Mam problem z podlewaniem zimą, po prostu zapominam.
EWcia , mam nadzieje, że i do ciebie dotarła strefa opadów. U mnie pada, co prawda nie są to jakies oszałamiające ilości wody ale zawsze coś. Czytałam i Izki, ze z pnących róż zrobiły ci się malutkie krzaczki, u mnie to samo
Eden zredukowana do ziemi prawie. A taka już była piękna! O reszcie lepiej nie mówić. Najlepiej wyglądają historycznie.
Dorcia, dziękuję
. Okolica moja piękna to i z przyjemnością się fotografuje.
Epimedia szalenie mi sie podobają. Kupiłam jesienią kilka nowych ale na razie coś kiepskawo
chyba im było za sucho. No cóż, poczekam na kwiatki do przyszłego sezony, liście też mają piękne.
Martunia, dziękuję
Mam nadzieje, że i do ciebie dotarły jakieś opady.
Elu, dzieci rosną szybko, ja
starzeję się znacznie wolniej, przynajmniej wewnętrznie
O chwastach nawet mysleć nie chcę. Dopiero po deszczu będę mogła zabrać się za walkę z mniszkiem. Ale najgorsza cholera u mnie to pięciornik (chyba dobrze go zidentyfikowałam) Rozrasta się toto rozłogami, błyskawicznie, korzenie ma potężne, czepia się wszystkiego. Obawiam się, ze jestem na straconej pozycji.
Epimedia niestety wolno przyrastają. Rubrum jednie takie szybkie.
Firletko, nie jest jeszcze tak źle z tymi moimi latami. Życie zaczyna sie po 40stce
Choc 45 świeczek to już tłum więc lepiej pozostać na samym torcie
.
Z tym nic nie musi-wszystko może masz 100% rację. Boszszz jak ja sie ciesze, ze dzieci juz odchowane. Nie trzeba w nicy wstawać, martwić się byle kaszelkiem, gorączką. Mam czas na własne przyjemności, zainteresowana. Fajnie jest
Dziękuję za miłe słowa pod adresem zdjęć. Cieszę się, ze komuś jeszcze udziela się radość, którą mam przy fotografowaniu.
Nowinko kochana, dziękuję
J atez kocham wiosnę. Najpiew delikatna zieleń budzących się roślin, później szał cebulowych a wreszcie długo oczekiwane kwitnienie azalii i różaneczników. Już niedługo
Kondziu, to Angela. Polecam, zupełnie bezproblemowa, choroby się jej nie imają, kwitnie jak widać. Sama radość, nie róża.
Anuś, u mnie dopiero dziś pada. Czas najwyższy, podlewanie z węża to jednak zupełnie nie to. Mam nadzieję, ze róże wreszcie rusza jak trzeba.
Czas... za tydzień
Oczywiście będziesz?
Siberka, dziękuję, sprawdza się
A róże za miesiąc zaczną
Izunia Mam nadzieje na osobiste uściski, niedługo
U mnie Baśka ma pąków kilka, ciekawa jestem jak będą te
kwiaty wyglądać jak dorosną.
Moni, dziękuję
Wiosna choć mocno spóźniona dość ładnie się prezentuje. Choć sporo tulipanów uszkodzonych przez zimne noce sie nie rozwinie. Kilka kęp liści bez kwiatów do wykopania, będzie miejsce na jesienne sadzenie. Wiem , ze nie powinno się sadzić po tulipanach następnych ale deficyt miejsca to wymusza.
Szkoda, że rzadko wybieracie się w moje okolice. Gdybyście jednak się zdecydowali, zapraszam!
Ufff, wreszcie udało mi sie odpisać. Jeszcze kilka fotek i do zobaczenia wieczorkiem