Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie też liliowce się rozkręcają i bardzo mnie to cieszy

U mnie chyba też nornice zryły pod sporym bukszpanem, bo co trochę się przewracał a teraz jest podeschnięty. Ładny kolorek ma ten liliowiec na drugim zdjęciu

Ja nie mam humoru ze zmęczenia ale muszę pochwalić ten samoistny kolorowy duet też bardzo lubię kontrastowe zestawienia.
Siewki berberysów już zaczęłam wyrzucać bo tyle tego mi narosło
Na liliowce jeszcze czekam, choć rude już kwitną

Mam nadzieję, że już humor Ci się poprawił, Marysiu?
Wróciłam z basenu zrelaksowana, polecam; doktor sugerował, więc posłusznie pływam.
Mam berberys Maria i ładnie rośnie, on właśnie, w odróżnieniu od Aurea, nie przypala się na słońcu.
Na pewno nornice się przyczyniły do przesuszenia gleby, rodzinka węży może pomóc w pozbyciu się nornic .
Przytnij i podlewaj, podlewaj (a wcześniej zasyp korytarze nornic, niech w powietrzu nie wisi), może odbije.

Mam nadzieję, że te piękne portreciki oglądane w oryginale poprawiły Ci humor Marysiu, bo wszystkie śliczne są

Martuś, kwitną już i roślinki od Ciebie oto niektóre z nich







Liliowce bardzo mnie cieszą, susza w ogrodzie mniej Humor mam zdecydowanie lepszy, chociaż zawsze jakaś zadra się znajdzie
Bożenko, tez mi się podoba - choć już zaczynam się gubić w nazwach tych podobnych do siebie czerwonych
Maju, podziwiam Cię za ilość i jakość kwitnących u Ciebie kwiatów Ile to pracy wymaga nie dziwię się, że zmęczona jesteś
Elu, chyba muszę się wybrać na basen dawno nie byłam i myślę, że by się przydało Moje węże chyba w ropuchach gustują bo ich jakoś zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach
Wiesiu, niektóre z tych liliowców oszałamiają mnie swoją urodą, kolorem, aksamitnym połyskiem i nie potrafię oddać tego na zdjęciu Ten dla Ciebie jeszcze w pąkach
O, ten miał piękny kolor, inny niż na zdjęciu





a tą żarówę już pokazywałam?



W wolnych chwilach opycham się owocami Biedronki uratowały mi czereśnie szkoda, że szpaki całymi stadami przylatują



porzeczki obrodziły jak co roku

Jeżówka też ode mnie ? Nie przypominam sobie
Ja nie wyrabiam z katalogowaniem zakwitających nowości , zwłaszcza, że część znaczników tajemniczo wyparowała przez zimę , a tak się staram podpisywać wszystko, co ma nazwę

Marysiu, węże, jak inne stworzenia, idą na łatwiznę - węża łatwiej złapać niż myszę .
Czereśnie smakowite przypomniały mi wizytę w Sandomierzu (a mój mąż nadal nie był na rynku ) .
Ja też podziwiam Majkę za całokształt, wczoraj po powrocie z kijków chciałam zgrać zdjęcia i zdrzemnęłam się na siedząco .
Za to widziałam piękny księżyc a kilka dni temu zorzę - coś za coś, to chodzenie zabiera trochę czasu, męczy,
ale raczej bym nie wyszła pooglądać nieba wieczornego, ot, tak sobie. Teraz, zamiast oglądać niebo, dwa razy w tygodniu wdycham chlor .
Liliowce zaczynają kwitnąć, czy to nie za wcześnie? Sporo ich nasadziłaś, to będzie co oglądać. Pamiętaj o fotkach, choćby na potem.

Mnie wczoraj zakwitły dwa nowe liliowce i nie miałam czasu zrobić im fotki ale mają jeszcze pączki to będę uwieczniać
Fajny ten żółty, to mówisz że ma inny odcień

Owoców u mnie całkiem brak, będą dopiero jabłka z tych nerwów postanowiłam wykarczować ostatnią wielgaśną czereśnię

elsi wrote: Ale czy na pewno? I czy na pewno węża miałaś, Elu, na myśli?
W kwestii berberysu... Mogę się powymądrzać? Świeżo posadzone do gruntu rośliny należy w zasadzie traktować nadal jak rośliny w doniczce i regularnie podlewać przynajmniej przez miesiąc, mało tego, pilnować, by woda na pewno dotarła do bryły korzeniowej. Bo one nie ruszą od razu z korzeniami do głębszych warstw ziemi, zwłaszcza jeśli w tym, w czym rosną mają wszystko, nawóz, dobrą ziemię.. Dlatego dobrze jest bryłę korzeniową przed sadzeniem trochę poszarpać i wytrzepać to dobro spomiędzy korzeni, żeby zmusić roślinę do zakorzeniania się w naszej glebie. Ja jeszcze formuję wokół nowo posadzonej rośliny taki wał ziemny zabezpieczający przed wypływaniem wody.
Marysiu, bardzo kibicuję kolekcji polskich liliowców!

Może jeżówka od Eli Przywiozłyście dużo roślin, nie jestem pewna,Martuś
Ja też nie wyrabiam z zapisywaniem - co, gdzie i kiedy
Elu, czereśnie jeszcze są, zapraszam... ale znikają w zastraszającym tempie - kilkanaście razy dziennie zlatują się stada szpaków
Liliowce kwitną podobnie jak w zeszłym roku - pierwsze kwiaty zdeformowane, kolejne już piękne
Maju, bo on bardziej pomarańczowy niż żółty, pięknie go widać A ile śmieci pod czereśniami, ale wycinać byłoby mi żal
Martulu, super szkolenie Dobrze czasami posłuchać rad fachowca Maria puszcza nowe listeczki, ale po dokładnym obejrzeniu miejsce to jest siedzibą ryjących Nora i korytarze w korzeniach - jak miał przeżyć?
Liliowce, szczególnie naszych hodowców kupuję, ale podobnie jak Ty przesadzam, mieszam i ... gubię się Tym bardziej, że im więcej o nich wiem - tym szybciej wykrywam pomyłki

---

Zaczynam okres wakacyjny - przyjeżdżają dzieci, będę zaglądać na Forum, sporadycznie











Ostatnie zdjęcie poruszone, koszmarna jakość, ale chciałam szybko sfocić psa

Twoje psy mają własny basen kąpielowy na upały

Wakacje wakacjami, ale nowe liliowce będziesz pokazywać ?

Marysiu, ja mam wczesne czereśnie i już dawno zostały zjedzone
Ale porzeczek to nie jadłam całe wieki Kojarzą mi się z wakacjami w dzieciństwie Kiedyś jadło się więcej porzeczek i agrestu...Moja mama robiła pyszne przetwory z tych owoców
Liliowce śliczne i też liczę na ich systematyczną prezentację

Marta, a ta cytrynka ode mnie to nie ma nic koloru lila? Bo tak myślę, czy to nie jest przypadkiem ten liliowiec?
Duży kwiat, ze 20 cm, ale niski...





Dalu, mnie porzeczki też miło się kojarzą, całe wieki nie jadłam białych - a kiedyś jadłam prosto z krzaka i były pyszne

Liliowce
Temida



Korneliusz









Unchartered Waters, od Marty



Forgotten Dreams



prawdopodobnie American Revolution



i taka siewka od Ismeny, śliczna

Moja cytrynka, to absolutnie czysta cytrynka , dziś kwitnie kolejny kwiat, jest średniej wielkości i średniej wysokości . Jeśli ma domieszkę jakiegoś koloru, to białego

Piękne liliowce Marysiu Popatrz ,jak to cały czas w tych naszych ogrodach kwitnie .Dzięki temu jesteśmy szczęśliwsze niż ludzie bez ogrodów.Żeby jeszcze tych opadów było więcej

Świetna fotka psiaka- jaki wodnik szuwarek z tym wodnym zielskiem na nosie

Udanych wakacji rodzinnych życzę..i żebyś chwilkę na forum też znalazła

Marysiu, psina z ,,wąsami'' bezbłędna....no cóż nawet zwierzęta mają dość upałów, a że Pańcia zrobiła im kąpielisko to co... .........