Forum Ogrodnicze Oaza

O kurcze ,a przed chwilą podziwiałam Twoją kolorowa rabatkę którą nazwałaś bałaganem ,a tu śniegiem po oczach U mnie jeszcze nie padał .Ale u mnie z opadami krucho ,to może i śnieg nie spadnie .Ja na przyszły rok też planuję więcej jednorocznych .Jakoś tak mi się zachciewa więcej koloru .Powciskam gdzie się da

Cały dzień mnie straszyli, że i do mnie dotrze , poleciałam opróżniać, kopać, zakręcać, wycinać, chować, gonić, gonić, gonić
... i nic nie dotarło

U mnie rankiem też był cały świat "upudrowany", teraz została z tego tylko wilgoć w glebie i na psie .
Pamiętam 14.10 w 2010 lub 2011, jabłka i gruszki pokryte były "czapami" śniegu, sporo gałęzi było wyłamanych.
A potem była jeszcze długa i ciepła jesień. Ten śnieg o niczym nie przesądza.
Wczoraj mocno wiało od wschodu, ten śnieg było czuć w powietrzu .

Zdjęcia śniegu jak zawsze malownicze..ale czy to musi być już.. Stanowczo za wcześnie Oby jeszcze jesień wróciła urokliwa..

Marysiu, dobrze, że na takiej ilości śniegu się skończyło i psikus pogodowy nie narobił szkód.
Mam już dość śniegu w tym roku. Chyba nie będę się nawet złościł jak Boże Narodzenie i Nowy Rok będą bez śniegu.

Ja wiem,że o tej porze śnieg nikogo nie cieszy ale zobacz sama,czy te fotki śniegowe nie wyglądają pięknie? no dobrze już sama dam sobie po za ten śnieg.Z tego co wyczytałam to jeszcze będą piękne słoneczne dni

No cóż w zaciszu domowego ciepełka fotki ogląda się z przyjemnością , choć takie widoki nie cieszą o tej porze

Górale mówią, że dopiero trzeci śnieg zostaje na dłużej.
Pewnie u Ciebie już po śniegu.

Ewa, ja na niedobór wody już nie narzekam. U nas jednak czasami pada, a od dwóch dni to właściwie ciągle pada
Marta, nas "obudził" biały widok i zaskoczył, jak w tym dowcipie
Elu, u nas chyba niczego nie połamał, przygniótł byliny no i podlał ogród
Moniko, też uważam, że zbyt wcześnie - takie opady gdy jeszcze liście na drzewach to zawsze strach.
Romku, współczuję połamanych drzew U nas też onegdaj połamało brzozy i nie tylko
Roma, nie wal młotkiem Ja też lubię ładne zimowe fotki... ale zimą
Wiesiu, właśnie, jeszcze mamy cieszyć się jesienią
Małgoś, jak to jest? Nie pamiętam, czy pierwszy zwie się "wronim"? Ale czemu?
Po śniegu dzisiaj już prawie nie ma śladu. Marcinki trochę zmarnowane, ale jeszcze nie wycinam





Chryzantemy dopiero w pąkach, musi być jeszcze ciepło bo czekam na kwiaty
Borówka amerykańska jak co roku pięknie płonie

Mnie na razie ominął mróz i śnieg. Na sobotę zapowiadają ocieplenie.

No nie Marysiu, takiej bielizny o tej porze roku to być nie powinno !
Zbyt wiele jeszcze pięknych roślin do podziwiania. Jak już liście opadną i wszystko przekwitnie, wtedy proszę bardzo.

Śliczne borówki..dla samego przebarwiania warto posadzić te krzewy..tylko gdzie CHyba zacznę proponować sąsiadom uprawę ich ogródków

U nas przymrozki ścięły hibiskusa i niestety większośc traw..wszystkie kłosy wychylające się zatrzymane i tu koniec spektaklu niestety.. Na szczęście krzewy i drzewa trzymają liście i nadal mam nadzieję na jesienne kolorowe płomienie na rabatach.

Bożenko, śnieg na szczęście połamał tylko niektóre byliny (piwonie ) i znikł, od kilku dni u nas pada deszcz. Wiesz, wyrosło mi coś obok przesłanej przez ciebie roślinki, wygląda jak marcinek, bardzo delikatny Wiesz może co to? Masz taki?



Asiu, ale mnie rozbawiłaś tą bielizną A wiesz, że w pierwszej chwili szukałam różu majtkowego ? Bo niedawno pytałam o marcinka w tym kolorze
Moniś, borówki polecam



U mnie bylinowy hibiskus jeszcze się trzyma. Ale nadal mnie nie zachwyca

---

Dzisiaj na chwilę wyjrzało słońce, po kilku pochmurnych dniach, więc złapałam aparat



jesienne liście...



Pomału sprzątam przemarznięte jednoroczne, nowa rabata bardziej przejrzysta się robi

Ale marciny Ci nie zmarzły moje już dawno w niebycie .Ciężko znaleźć obiekty do fotek .
Podziwiam Twój porządek .Ja większość zostawiam do wiosny ,jakby w razie śnieg nie spadł .Zawsze to jakaś ochrona ,no i ptaki sobie poskubią

Marysiu, mam takie białe marcinki. Dorastają maksymalnie do 40 cm wysokości. Niestety nie znam nazwy, bo ukopałam je kiedyś na terenie zlikwidowanych ogródków działkowych. Trzeba go trzymać w ryzach, bo się mocno rozrasta.

Marysiu! mam u siebie taką roślinkę pod nazwą Aster alpejski
Dorasta do 30 cm i jest rośliną okrywową,bardzo szybko się rozrasta.

W pełnym rozkwicie wygląda tak.

No patrz, a mojej matce marzą się floksy w tymże kolorze .