Forum Ogrodnicze Oaza

Krysiu, życzę Ci spełnienia marzenia o własnym ogródku.
Hoje kiedyś uprawiałam i miałam ich sporo, ale załatwił mi je wełnowiec. Straciłam prawie wszystkie (zostało dwie) i od tamtej pory już do nich nie wróciłam. Teraz na parapetach królują głównie storczyki

Aniu, dziękuję. Dzwonków kropkowanych to ja miałam kilka odmian. Po krótkim okresie zachwytu, zaczęły w niekontrolowany sposób opanowywać ogród i po prostu się ich pozbyłam. Został mi tylko ten jeden i wisi na nim groźba łopaty ...


Ochłodziło się i róże pokazały swoje inne oblicze. Moim zdaniem piękniejsze. Nie są już tak wyblaknięte od ostrego i gorącego słońca.

Wiolu, przepiękne kwitnienia pokazujesz! Róże obłędne, ale byliny masz również doskonale dobrane i takie bujne!
Zauważyłam też przepiekne podpory, zwłaszcza ta z Cottage Rose i Bouquet Parfait Czy to dzieło Twojego M?
Zachwytom dla Edenki się nie dziwię, uwielbiam tą różę i w tym roku dała niesamowity pokaz..niestety u mnie powoli kończy spektakl, a jak Twoja?
Bouqet Parfait zachwycająca, zwlaszcza jak ma dużo miejsca, jak u Ciebie
Heritage u mnie zbyt szybko się osypuje...i nie mam miejsca na takiego 2-metrowego "potwora", więc jesienią muszę z bólem serca eksmitować
Pokazuj proszę jak najwięcej zdjęć, ogród masz przepiękny!
ps. doczytałam, że masz Austinowego skowronka (Lark Ascending), moje marzenie, pokażesz go?
Pozdrawiam serdecznie!

Wiolu, widzę że króluje u ciebie pudrowy róż w różach.

Kasiu, dziękuję Ci za miłe słowa pod adresem ogrodu.
Podpory to dzieło M. Ja wymyślam i przekazuje projekt a on działa. Niestety nie ma zbyt wiele czasu i nie raz od pomysłu do realizacji mija bardzo dużo czasu.
Moja Edenka jeszcze się trzyma. Kwitnienie prawie że zakończyły Cotage i Louice O. Wczoraj ścinałam z nich przekwitnięte resztki.
Heritage ma przepiękny kwiat i faktycznie - olbrzym z niej. U mnie też szybciutko się osypuje. W tym roku myślę coś przed nią posadzić, bo kwitnie na końcach pędów i od dołu jest nieciekawie ... Próbowałam ją eksperymentalnie zakulkować i nie zareagowała jak oczekiwałam.
Skowronka mam, ale dopiero od wiosny i naprawdę nie ma co pokazywać. Chyba nie mam nawet zdjęcia całego krzewu a w tej chwili ma przerwę w kwitnieniu.
Obiecuję, że jak będzie co, to pokażę

Bozi, uwielbiam bladawce, ale również purpury, a ostatnio wzięło mnie również i na słoneczne barwy i powstała rabata z Pilgrim, Lady Emma Hamilton, The Lark Ascending, Lady of Shalot ...

Zaczęły kwitnienie powojniki włoskie

Wiola

Wiolu róże są zachwycające, szczególnie ta ostatnia Cudo

Zazdraszczam M.
Własnie jestem na etapie myślenia o podporach.
Mój m. pewnie tez by zrobił, ale jego ciągle nie ma w domu.
Muszę pomyśleć jak go namówić na pracę
Bardzo podoba mi się Jalitah.
Ostatnio szukam róż, które dobrze znoszą upały i długo kwitną, a ta wydaje się być taka
Czy tak jest?

Witam po krótkiej przerwie. Miałam mały odpoczynek od ogrodu i od forum. Nie widziałam go, nie aż tak bardzo długo, a zmienił się i to bardzo. Ze smutkiem stwierdzam, że powoli robi się już jesiennie. Róże zakończyły swój pokaz. Niektóre szykują się do kolejnego kwitnienia, inne robią sobie przerwę. Teraz w ogrodzie prym wiodą lilie i byliny. Hortensje w tym roku baaaardzo się ociągają. Już mamy połowę lipca a one w większości jeszcze w pąkach. Jakieś pojedyncze kwitną, ale ogólnie szału nie ma.
Zaczęłam już lawendobranie. Dziś chciałam podgonić tą robotę, ale pogoda pokrzyżowała mi plany. Niby deszcz potrzebny, ale mogło by podlać raz a porządnie. A tu zapowiadają deszcze do czwartku ...

Wiolu jak zwykle , piękne widoczki pokazujesz...
Z hortensjami odnoszę podobne odczucia. Po pierwsze ociągają się potwornie z kwitnieniem , zarówno ogrodowe jak i bukietowe . Ogrodowe zawsze zaczynały kwitnienie już w połowie czerwca i w momencie kwitnienia lilii przechodziły punkt kulminacyjny kwitnienia ... a to zestawienie zawsze robiło wrażenie. Na chwilę obecną lilie kwitną , niektóre nawet przekwitły /czytaj , azjatyckie/ a ogrodówki jeszcze w zielonych pąkach. Jedynie kilka różowych pomponików cieszy oczy. Inna sprawa , że mimo ciepłej zimy - szału z kwitnieniem nie ma. Myślę ,że to zasługa majowych przymrozków. Z bukietowych ładne kwiaty ma już Sunday Fraise - jest wcześniejsza od pozostałych. Inne w zielonych , rozwijających się pąkach.

U mnie hortensje wyglądaja tak, jakby był czerwiec, a nie połowa lipca...
Wiolu, pokazujesz piękne portrety swoich roślinek... a od Jalitah oczu nie mogę oderwać...

Gosiu (Margo) przepraszam, że nie odpowiedziałam poprzednio na Twój post.
Metalowe podpory nie są trudne do wykonania o ile ktoś ma jako takie pojęcie i umie posługiwać się spawarką.
Ja mojego M też nie raz muszę długo prosić bo niby w domu jest, ale wiecznie nie ma czasu. Ale jak już dopadnie sprzęt, to leci taśmowo
Co do Jalitah, to potwierdzam, że to bardzo wytrzymała róża, zdrowa i o pięknym ubarwieniu. Chyba tylko z zapachem u niej jest słabo. Pojedynczy kwiat trzyma około miesiąca. Wdotyku jest gruby, 'mięsisty' odporny na słońce i deszcz. Ja mam dopiero ją jeden rok, a już jestem z niej bardzo zadowolona.


Małgoś, ja się obawiam, ze niektórym odmianom hortensji, to czasu zabraknie aby zakwitnąć. Mam kilka, co im dopiero pączki zaczyna być widać.
Mimo łagodnej zimy wiosna i lato są beznadziejne. Ciągle zimno, wieje, albo pada. Było zaledwie kilka dni tak naprawdę ciepłych - upalnych. Noce też chłodne więc nie ma się co dziwić.

Ewuś, wiele osób skarży się na opóźnione w kwitnieniu hortensje. Miejmy nadzieję, że w końcu zawita prawdziwe lato i nasze ulubienice pokażą na co je stać.
Ech ... dziś miało być tak pięknie i gorąco a tu niebo bure i zanosi się znowu na deszcz...

Dziś będzie lawendowo, ponieważ ostatnie dni spędzam na jej ścinaniu i przetwarzaniu. Przy okazji mam dawkę porządnej aromaterapii Jeszcze nie jestem w połowie z jej zbiorem. Z jednego krzaczka mam tyle kwiatów...





a to moje wytwory lawendowe ...



mały wianek na świecę



duży na drzwi





Hitem ostatnich dni są u mnie ciasteczka lawendowe. Niezwykle proste w wykonaniu i przepyszne. Znikają momentalnie po upieczeniu.



robię je wg tego przepisu
www.mojewypieki.com/post/lawendowe-ciasteczka

Co za smakowity akcent na koniec ,mniam .Wiolciu ,a kwiaty masz śliczne .Jak Ci się sprawuje biała Piano ? W jednym momencie chcę się pozbyć kilku róż ,a w drugim już myślę o tej ,którą bym chciała kupić :devil1:Dla przypomnienia .....i tak nie mam gdzie wsadzić

Karoline Knight i Chippendale - popraw jeśli źle napisane - gdzie się kupuje takie róże ?
A lawendowy akcent super - co to musi być za zapach

Wiola wprawdzie nie planowałam zakupu róż, ale dla "Jalitah" jak znajdę zrobię wyjątek. Piękna ci ona............
Lawendowe żniwa obfite - a ciasteczka z nią . Właśnie upiekłam w/g przepisu który udostępniłaś. Dobrze, że u mnie lawenda w znikomych ilościach - znów bym urosła nie w tę stronę Łasuch jestem

Wiolu, dzięki za przepis na lawendowe ciasteczka. Pomysł rewelacja, wyglądają pysznie.

Gosia

Wiolu, lawendobranie na całego! Moja wciąż czeka, bo albo deszcz, albo skwar Ale od jutra zaczynam cięcie i wiankowanie
Ciasteczka już kiedyś robiłam, super są! A próbowałaś nalewki lawendowej?
Piękny zestaw szałwii trójbarwnej z werbeną
Moje róże też mają przerwe i smutno jakoś bez nich... A hortensje bukietowe dokładnie tak jak u Ciebie - w zielonych pączkach.
Jak patrzę na ubiegłoroczne zdjęcia to mają jakieś 2 tygodnie poślizgu
Jesteś zadowolona z Wedding Piano? Ja mam Charming Piano i chyba się pożegnamy...a na Wedding mam ochotę przez te zielone pączki ..
ps. Gdzie kupowałaś Skowronka?
Pozdrawiam serdecznie

Wiolu, z przyjemnością wędruje się po Twoim ogrodzie, co chwilę pojawiają się nowe kwiaty, zaskakujące kolory. Niesamowite miejsce stworzyłaś. Tylko zachodzę w głowę, gdzie ukryłaś lawendowe pole

Przepis na ciasteczka wydrukowany, bo zamierzam zrobić sobie przy domu takaą lawendową opaskę... więc surowiec będzie
a gdzie kupowałaś Jalitah ?