Forum Ogrodnicze Oaza

Już się cieszyłam. że zima sobie poszła i że zaczną powoli rosnąć ogrodowe kwiaty, a tu masz - zima na całego.Wczoraj, nie było śniegu i widziałam wychodzące tulipany, a dzisiaj biało.
Dorotko, cieszę się, że jesteś chętna na siewki hippeastrum.W przyszłości będą nadwyżki cebulek, więc będę o Tobie pamiętać.
Pa, pa.

Ewko u Ciebie zima a u mnie już widać wiosnę, słoneczko pięknie świeci.
Tulipany już w jednym miejscu wytykają łepki.
Ja tak dwa razy się cieszę. Pamiętaj o mnie

*********************
Dzisiaj tak pięknie na dworze, że zrobiłam sobie chwilową przerwę w pracy i poleciałam na mały rekonesans ogrodowy.
Gdzieniegdzie już widać nowe zielone życie. Łepki tulipanów, hiacyntów, szafirków gramolą się do światła.
Wiosna dosłownie za chwilę
A ja w kuchni ...
Muszę zrobić tort na 50 parę osób na osiemnastko-wą imprezę córy.
Wieczorem się bawię

Dorotko- tort na 50 osób?
Ty to masz talent!
Wiosna naprawdę już w blokach startowych, nawet jedno- dwudniowe kryzysy tego nie zmienią.
A Rózia jest przecież stworzona do aportowania, stworzona przez człowieka, bo pierwotne psy były wszak całkiem inne. I dobrze, że jak nie aportuje przepiórek i kuropatw, to ma choć zastępcze aportowania zabawek.

Ale chyba tych tortów będzie więcej wow, zjadłabym kawałek dobrego tortu
Miłego imprwzowania

No to mamy prawie rówieśników, prawie, bo mój syn 18 lat będzie miał dopiero w grudniu.
Ale za to razem pewnie będziemy przezywały maturę
Impreza na 50 osób
U mnie na pewno tak hucznej nie bedzie

Chyba udała się osiemnastka bo milczysz. Albo nie miałaś czasu posiedzieć bo zajmowałaś sie gośćmi.
U mnie dzisiaj wiosna. Nareszcie....

Przyszłam w odwiedziny, a tu właścicielki od dłuższego czasu nie ma.
Foty, foty wiosenne proszę.

Dziewczyny dziękuję za miłe wpisy

Gdy już myślałam, że mogę trochę odetchnąć bo impreza 18-tkowa córki za mną, rok księgowy prawie zamknięty … okazuje się, że nie Dzisiaj przyszła wiadomość, która dodała mi wiele godzin pracy. Pocieszam się, że jeszcze dwa tygodnie, ogarnę to i witaj wiosnoooooooooooo
Impreza córki niezwykle udana. Jestem pod wrażeniem dzisiejszej młodzieży, grzeczna, kulturalna. Jedyne do czego mogę się przyczepić to ich nieodłączny towarzysz – telefon.
Ciągle gdzieś piszą i robią zdjęcia. Takie czasy ...

Tort był piętrowy. Pracochłonny ale dostałam za niego sporo pochwał. Dostałam też propozycję robienia tortów na salę gdzie była impreza. Nie da rady … i tak nie mogę ze wszystkim zdążyć.
Fot wiosennych na razie nie mam. Nawet nie mam kiedy zrobić, jak wracam to już zmierzcha.
Zapewniam, ze niebawem będą.

Miłego dnia wszystkim

Dorotko
Dużo zdrowia i szczęścia dla 18-stki proszę przekazać
O wiosnę u Ciebie nie pytam bo to oczywiste , że jest
ale Twoje kwitnące nasadzenia irysowe chciałabym , już zobaczyć
Patrzę z przerażeniem na te młode pokolenie
Moja małolata przez swoje roztrzepanie ciągle czegoś zapomina
ale o komórce pamięta zawsze i też ciągle w nią wpatrzona
I najgorsze to , że nie znam nikogo , kto by się komórką znudził ,
wszyscy to małe czortostwo uwielbiają
Pozdrawiam

Cześć wpadłam z rewizytą masz piękny ogród otoczony leśnym światem. To jest miejsce, w którym mieszkasz na stałe? Prześlicznie masz:) Piszesz o roku księgowym-jesteś może księgową? trudny zawód, te bez przerwy zmieniające się przepisy, ciągle trzeba trzymać rękę na pulsie

Co do 18-tek, moja córka będzie ją obchodziła w przyszłym roku

Dorotko moja córa w zeszłym tyg robiła 10te urodziny dla koleżanek-córa tel nie ma,a one? To jakaś masakra...2 z nich wolały "gadać" na tel niż z resztą dziewczyn...córka urodziny przepłakała...powiedziałam,że za rok ich nie zaprasza-zgodziła sie bez mrugnięcia okiem...ta nowoczesnośc wcale nie jest taka dobra....

Przechodziłem w pobliżu lasu i pomyślałem - zerknę, zobaczę co słychać ...

zeberka363 wrote: Ta "nowoczesność" jak ją nazywasz ma wiele zalet ale nie jest pozbawiana też wad.
W tym przypadku także potrzebny jest umiar, tak jak zresztą i w innych dziedzinach. Niestety brakuje go na wielu płaszczyznach naszego życia.

Plaga obecnych czasów, wpatrzeni w telefony chyba nie bardzo wiedzą gdzie są i z kim....ale wbrew pozorom nie dotyczy to tylko młodzieży...
Szkoda, że nie zamieściłaś fotki tortu, z pewnością dzieło sztuki.....

Za oknem pierwsze powiewy "prawie" wiosny, ptaki śpiewają, M lata po lesie a ja ... siedzę przy podatkach

Zrobiłam sobie chwilową przerwę aby dotlenić mózg i poszłam wypatrywać jak się ma wiosna w moim ogródku.
Muszę stwierdzić, że ma się całkiem dobrze i zapowiada obiecująco
Co mnie najbardziej ucieszyło to małe łepki baaaaaaaaardzo drogich piwonii zakupionych jesienią







Przysiadłam chwilę na ławce i patrzyłam na obleganą ptasią stołówkę.
Tak bardzo nie chciało mi się wstać i wracać do papierzysków.
No tak ... ale z czego wezmę na przyjemności. Pracować trzeba










Pierwsze zapowiedzi skrętnik owych kwitnień na parapetach




Parapety już pękają w szwach, rodzina się piekli ale co tam ... ja muszę byś szczęśliwa
A to szczęście dają mi kwiaty. Nawet M zaniosłam do kancelarii.






Papryczki fajnie skiełkowały i ruszyły ku słońcu.

Elu Słowiczku bardzo serdecznie dziękuję za życzenia Przekazane

Wiosna choć jak zwykle w lesie wizytuje deko później, pierwsze oznaki pokazała
Na razie cieszę się nią z przerwami.
Jak tylko ogarnę to szaleństwo podatkowe biorę urlop i będę się cieszyć na całego.
Na irysy czekam też niecierpliwie. Już je pogłaskałam i prosiłam o duuuuuuuuuużo kwiatów

Ewko witam serdecznie Mieszkam w leśniczówce. Na razie, dopóki pracujemy to jest nasze miejsce zamieszkania.
Nie wiem jak przeżyję, gdy przyjdzie opuścić mi ten kawałek ziemi
Tak, jestem księgową. Gdy już myślałam, że koniec lutego da mi spokój i pozwoli cieszyć się tym na co czekałam, czyli roślinami i ogrodem, to okazało się, że ten spokój dopiero będzie pod koniec marca. Jeszcze trochę ...

Agnieszko tak to teraz jest
Wczoraj moja druga córa zaprosiła koleżanki na urodziny i patrzyłam, że co chwilę muszą sobie robić zdjęcia i przesyłają na jakieś snapy ? (chyba tak to się nazywa ). Żyć bez tego nie mogą.
Gdy zwracam im uwagę patrzą na mnie jak na jakieś staroświeckie babsko

Mirku cieszę się, że wpadłeś do lasu
Święta racja
Ta nowoczesność powoduje, ze się rozwijamy ale też zmienia kontakty międzyludzkie.
Gdyby nie komórka pewnie częściej spotykałabym się z rodziną czy koleżankami.

Ewko niestety zdjęcia tortu nie mam.
Z tego wszystkiego nawet nie zdążyłam zrobić. Ale dzieło sztuki to na pewno nie było
Widzisz plagi mamy takie jakie mamy ale myślę, że to też często kwestia charakteru i wychowania.

Pozdrawiam wszystkich niedzielnie i lecę dalej do papierów

Dorotko kochana - twój ogród jak zawsze -wspaniale wtopiony w otoczenie, niezależnie od pory roku tchnie spokojem i dobrą energią.
Czemu się nie chwaliłaś zwartnicami? Albo a coś przeoczyłam? Znasz ich imiona?
Skrętniczek błękitny - kolorowe szkiełko odbijające niebo
Kiedyś, 30 lat temu, miałam kilka, takich zwykłych. Teraz świadomie rezygnuję z domowych roślin, na które trzeba chuchać i dmuchać bez przerwy.
Mam nadzieję, że to, co piszesz o piwoniach, dotyczy i Bartzelli - moa wysadza już spod ziemi czerwone szpiczaste czubki pędów.

Wiesz co, podziwiam Cię, jak dobrze, że ludzie maja różne predyspozycje zawodowe. Księgowa - to jeden z zawodów, których bym nie mogła wykonywać, nawet gdyby mi groził głód i nędza w przeciwnym wypadku. Kiedyś - też z 35 lat temu - kazano mi się opiekować szkolnym sklepikiem. I doprowadziłam buchalterię do tak totalnego chaosu, ze zdjęto mnie ze stanowiska w try tygodnie
W domu też mój małżonek dodaje cyferki, a gdy ja miałam zarejestrowaną jednoosobową działalność, to pod warunkiem, że on będzie rozliczał wszystko - od podatku do ZUS itd.
Dobrze że przypominasz mi, Dorotko
Dorota15 wrote: Tak wiec sprowadzona do pionu - lecę do tłumaczenia

Witaj Dorotko. Już kilka razy spacerowała po Twoim ogrodzie... Ślicznie u Ciebie. Taki porządek, wszystko na swoim miejscu.
Kwitnące zwartnice, skrętnik, i ten fiołeczek taki różowiutki.... Prześliczny

Stołówka pierwsza klasa-ptaszory mają sie u Ciebie dobrze
A niech sie rodzinka piekli-takie piękne parapety to ogromne szczęście