Forum Ogrodnicze Oaza

Hehe, gratuluje takiego męża. Mój też już przeze mnie odpowiednio "urobiony". 2 tygodnie miał pod opieką jak w szpitalu byłam. Ile ja nerwów zjadłam wtedy.
Co do tych postów co poznikały, to przez prace techniczne na forum. Wczoraj, tylko nie pamiętam o której godzinie, ale już dobrze w nocy, to dało się u mnie tylko w wiadomości wejść. I chyba u wszystkich osób te wczorajsze wpisy poznikały, bo u mnie też, u Ewy Nowinki i Sylwii-Flory także.

Dorotko zgadzam się z Monisią-skrzynki śliczne.Powiem szczerze takie tez by mi się przydały , ale przed dom na kwiaty.Tylko czasu nie mam , aby je zbić i umiejętności też chyba.Cóż trzeba będzie to się zrobi.A co teraz dziergasz-tak z czystej ciekawości Miłego dzionka

Dopiero wróciłam do domu bo mojej młodszej córce zachciało się do kina.
A że urok mojego zaścianka polega na tym, że do kina mam 40 km, to już czuję się lekko zmęczona.
Uprzedziłam jednak córki, że jak się zestarzeję i zachce mi się do kina czy gdzie indziej to nie ma zmiłuj się i ze mną jadą

Moni dziękuję
Najpierw były dwie ale stwierdziłam, że to zdecydowanie za mało i dodałam dwie następne.

Aniu dziękuję za radę, chyba tak zrobię. Prawda, że Molly jest piękna

Kasiu to ja Ci gratuluję skoro Twój urobiony, z moim jestem na początku drogi. Dobrze, że my kobiety mamy swoje sztuczki
Ja wiedziałam, że są problemy techniczne ale posty fajnie się wklejały wiec myślałam że już dobrze.

Kasiu Kasionku dziękuję
Skrzynie to bardzo prosta robota, trzeba tylko mieć odpowiednie deski i kogoś do pomocy (haka na męża albo dobrego kolegę )
Ja swoje wypełniłam najpierw grubszymi gałęziami, potem drobnymi, ściętą trawą, liśćmi, darnią a na wierzch ziemią z kompostem. Procesy zachodzące podczas rozkładu poszczególnych warstw mają powodować oddawanie ciepła ku górze.
A co dziergam ... no właśnie to było we wcześniejszych widmo postach. Uszyłam poduszki na krzesła o takie leśne


a zaczęłam firanki z wzorem ludowym z mojego regionu. Wzór jest odtworzony z fartucha mojej Babci.





Jak dokończę to się pochwalę

Dorotko już widziałam i podziwiałam ten haft prawie ludowy, kiedyś hafciarki dziergały całymi dniami, a teraz maszynowo idzie szybko i idealnie
Pokaż jeszcze raz psiunię, taki słodziak z niej

Dorotko ach te Twoje talenta.Podusia fajna, firaneczka cudna będzie-lubię takie ,,ręczne,, robótki.Od razu okienko będzie weselej wyglądać .Ja do jednego kina mam 18 km-ale tam porażka repertuar,do drugiego-około 45 km.Wyjazd do kina to u nas wielka wyprawa,ale i koszmar.Diabły na lekach lokomocyjnych,nawet w samochodzie się kłócą.Niedawno straszyliśmy ich , że jak się nie uciszą to ich wyrzucimy po drodze.Poskutkowało na 5 minut.Miłego dzionka

Majko czemu prawie ludowy? Wzór na kanwie fartucha ludowego, ja ludowa rodowita kurpianka - to wzór jest ludowy
Hafciarka może i szybciej haftuje ale to nie to samo co ręczny misterny haft.
Dzisiaj byłam u kosmetyczki i zabroniła do wieczora wychodzić na dwór, więc ogród na razie podziwiam z okien. Za to hafciarka pracuje
Załączam jeszcze raz zdjęcia córki Nestora Molly.















Kasionku dziękuję.
Jak Ty nazywasz swoje pociechy Moje teraz mniej się kłócą ale pamiętam wyprawy z nimi gdziekolwiek jak były małe
Wtedy chyba miałam więcej do nich cierpliwości, z wiekiem chyba trochę uleciała

Dorciu :)suczka śliczna.Moich synków nazywam hm...Diabełki, ale jak poważnie broją to Diabły.Właśnie godzinę temu Samuel -ten młodszy ( 8 lat )zakończył przepraszanie i błaganie o zdjęcie kary - szlochanie trwało przeszło dwie godziny,ale byłam twarda kara została.Wiesz ja chyba tez już szybciej tracę cierpliwość, choć mąż twierdzi, że jestem zbyt cierpliwa do poczynań Synków.Macierzyństwo jest trudne...Miłego wieczoru

Kasiu masz rację kara to kara, trzeba twardo trwać przy swoim.
Moja córka twierdzi, że dzieci mamy z czysto egoistycznych pobudek, chcieliśmy to mamy i musimy się męczyć
Miłego wieczoru również

Dorotko, ponieważ moją poprzednią wiadomość "znikło" powtarzam swoje zachwyty. Cudna niunia!
A twoja córka gada całkiem rozsądnie.

Jak ja kocham takie młode mordki
Dorotko cofam określenie prawie, pozostaje ludowe bo na takie mi wyglądało. W ręczny haft hafciarki wkładały serca dlatego był taki piękny

Aniu dziękuję
Moja córka na pewno się ucieszy, że ma sojusznika w swoich poglądach

Majko za Molly
Uwielbiam ludowe hafty. Jednym się one podobają inni patrzą na nie z ironią jak na coś zacofanego.

I Ty mi mówisz o dopracowanym ogrodzie?!
To u Ciebie widzę ogrom pracy i to przemyślanej.
Odchodzę zachwycona.

Ludowe hafty to cos pieknego, kiedys sama haftowałam, dzisiaj nie mam cierpliwości a i oczy nie te. Psiunia .

Nelu Twoje słowa acz niezasłużone sprawiają że przychylniej patrzę na mój ogród
Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zajrzysz

Sieriko cieszę się, że zajrzałaś. Teraz wiesz, gdzie będą rosły Twoje trawy
Jakiego rodzaju hafty tworzyłaś?

Małą Molly jestem zachwycona i nie wiem czy byłabym w stanie oddać gdyby choć na dzień trafiła w moje ręce Mam cholerną słabość do szczeniaków.
Dorotko,wszystkie roślinki które przywędrowały z Twojego lasu już rosną w moim a kubek ma wielbiciela w postaci Skrzata

Trawy zdecydowanie będą pasować w takim otoczeniu. Ja zajmowałam się richelieu choć sama teraz w to nie wierzę , skąd miałam cierpliwośc? 5 minut teraz nie wytrzymałabym, robiłam dla siebie, do mieszkania, serwety, serweteczki, kiedys trudno było o cos niepowtarzalnego do mieszkania a płótno i nici były dostępne.

Dorotko, szczeniaczek przesłodki
Ale Ty to masz wielki talent w rączkach - poducha niesamowita (zresztą krzesło też piękne!), hafty cudne
Ja też ma do kina 35 km I może dlatego tak rzadko tam bywam

Romciu z lasu do lasu to chyba powinno być im dobrze
Nam tez trudno byłoby oddać Molly, dlatego też jak tylko ją odebraliśmy zawieźliśmy prosto do siostry M. Ta dopiero ma bzika na punkcie psów, tam będzie jej naprawdę dobrze Nasze trzy psy wystarczą na taką powierzchnię

Sieriko ja też myślę, że trawy pasują u mnie i do mojej urodzajnej ziemi.
Richelieu , ja trochę próbowałam ale to haft wymagający precyzji. Hafciarką też robiłam wycinane hafty, tu akurat jest łatwo aby tylko dobrze wyciąć dziurki.
Parę postów wyżej pisałam o cierpliwości do dzieci, że z wiekiem coraz mniej, okazuje się, że do innych dziedzin to też ma zastosowanie

Dalu serdecznie dziękuję za miłe słowa
Teraz widzę, że nie tylko ja mam daleko do cywilizacji Ja sama pewnie rzadziej bym się wybrała, ale zawsze towarzystwo się znajdzie i jedziemy. W domu rzadko coś oglądam ze spokojem, nie potrafię usiedzieć zwłaszcza na przerwach reklamowych i albo coś robię w tym czasie albo tak mnie denerwują (zwłaszcza późnym wieczorem) że wyłączam telewizor.