Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj miałam i mam jeszcze dzień tylko dla siebie
Dziewczyny skoro świt pojechały na kolonie a małżonek w delegację. Robię tylko to na co mam ochotę, nie sprzątam, nie piorę i zaniedbałam wszystkie inne obowiązki kury domowej.
W ramach odpokutowania ostatniego obżarstwa i zaniechania Kokolidkowych zasad wybrałam się rowerem do ogrodniczego.
I zakupiłam to



Złocień wspaniały Jastrun Real Dream – świetnie komponuje się z trawami



Przeleciałam z aparatem trochę po ogrodzie


















**************************************************************

Olgo dziękuję
Każdy ma swoje miejsce na ziemi, ja akurat mam w lesie. Las wokoło to równiny porastające głównie przez sosny i brzozy, nierzadko też olchy i świerki.
I nie martw się ja też znam tylko te podstawowe grzyby

Iwonko ja stosuję Ultrathon na komary, kleszcze i muchy. Jest niezwykle skuteczny … tak mawia mój małżonek

Aniu niech rosną zdrowo. Mam nadzieję, że dobrze was wyswatałam i wcale nie jesteś moją dłużniczką.
Jadłaś łosia Ja nigdy nie miałam przyjemności poza jedną okazją spróbowania kiełbasy ale się nie odważyłam. U nas nie strzela się do łosi poza pojedynczymi przypadkami. I jak smakowało?
Widzisz jaki piękny kwiatek dla Ciebie sfotografowałam



Alino jak już zrealizujesz plan wycieczki do lasu to pochwal się wynikami.
Ja dopiero w tym roku bardziej doceniłam urodę pysznogłówek a tu dla Ciebie cały bukiet



Ewko pierwsze grzyby smakują rewelacyjnie wiec zachęcam do leśnej wycieczki. Ja pryskam się Ultrathonem na komary, kleszcze i muchy. Te robale zobacz jakie to małe dziadostwo a skutecznie nas straszy.

Też o tymmyślałam, że takie małe robale a tak załażą za skórę nam "dużym"

Taki spokojny dzień jest nam potrzebny, żeby zająć się swoimi sprawami Też taklubię Moja mała jest u dziadków a M jutro jedzie kosić łąki. JA się jutro obijam a właściwie mam plan zaszaleć z nową żywicą Ciekawe co z tego wyjdzie

Dorotko zakupy widzę udane.Ja hostek troszkę kupiłam. Teraz kombinuje jak tu im cień szybko zrobić bo one juz w tym tygodniu pewnie przyjadą. A u mnie jak tylko te deszczowe dni miną to znów zrobi się patelnia.
Piątek irysy też w tym tygodniu wysyła. Qrdelek skumuluje mi się sadzenie.

Ps.Paczka juz w drodze do Ciebie. Jeden (niepodpisany) to nie wiem co za jeden, bo nie zakwitl tak jak powinnien.A mam jeszcze conajmniej jedna szt.

Ewko mój spokojny dzień właśnie dobiegł końca. Wrócił małżonek i już się zaczęło ... "co będziemy jeść? dałaś psom? a koty? a ryby? co robisz? a to rower nie wstawiony" Gdzie by go tu jeszcze wysłać
Mam nadzieję, że jutro pochwalisz się tymi szaleństwami żywicznymi

Kasiu wielkie dzięki
Taki kolekcjoner jak ja może mieć nie podpisane skrętniki Grunt, że będę miała. Wcześniej kupowałam co mi się podobało i nie zwracałam uwagi na nazwy, dopiero forum to we mnie zmieniło.
Piątkowe irysy w tym tygodniu Super Do mnie jeszcze nie dotarła żadna wiadomość o wysyłce.
Hostami wcześniej też byłam zauroczona, teraz mi trochę przeszło, podobają mi się ale już bez szaleństwa.

Czasem marzy się by małzonek wybył na ..trochę, nie przejmuję się zbytnio domowymi sprawami ale gdy go nie ma.... , mężowie są zbyt przyziemni...
Swoje irysy, byle jakie co prawda, wykopałam z liliowców bo ścisk niesamowity i tydzien myslę gdzie to upchać, żadnej weny....

Dorotko, lilia prześliczna - . A co to za jedna? Generalnie zapraszam wszystkich lubiących lilie do wątku tematycznego, wklejajcie swoje zdjęcia i krótkie, własne informacje: jak WY postępujecie ze swoimi, czy udaje się wam utrzymać te cudne rośliny przy życiu dłużej niż jeden sezon, a nawet rozmnożyć?
Moje psy same o sobie przypominają dostatecznie głośno, jak się spóźnię z karmieniem.
A miedzy nami, w moim domku w górach bardzo lubię być właśnie całkiem sama, choc 2-3 dni

Ewko mój M twierdzi, że najbardziej go kocham jak go nie ma. Ciut prawdy w tym jest
Widzisz Ty masz problem z upchaniem a ja z zapełnieniem. Powiedz co lepsze?

Aniu nie znam się na liliach Biorę co mi się podoba i nie przywiązuje wagi do nazw gdy kupuję. Sadzę bez specjalnych zabiegów i nie wiem jakim cudem się mnożą Jesienią muszę ich trochę dokupić, Anastazję obowiązkowo.

Ja też mam lilie nn . Tzn na początku to nawet jakąś nazwę miały, ale potem znaczniki gdzieś wybyły i lilie u mnie generalnie nazywają się... lilie.

Dorotko, chyba wszystkie lubimy zrobić sobie krótki urlop od M. Jaki wtedy spokój w domu!
Ja też coraz więcej lilii mam NN, ale głównie wynika to z pomyłek (oszustw) sprzedawców i producentów Co z tego, że zapiszę nazwę posadzonej cebuli, jak okazuje się potem, że to zupełnie co innego? A identyfikować nie zawsze mam cierpliwość...

Dorota, do mnie wszyscy już wrócili- koniec ciszy
Z tą nową żywicą to same kłopoty- jak dałam za dużo utwardzacza to zrobił się glut, jak mniej to krystalizuje już 2 dni. Teraz dosycha, jeszcze nie ma się czym chwalić Teraz porządki w ogrodzie na tapecie. Nawet na swój wątek nie mam czasu

Ewko Ave z tymi nazwami to tak jak u mnie ... jest lilia różowa, biała, żółta w kropki, żółte trąbki ... itd
Co jak co ale moje lilie nie muszą się nazywać. Co innego irysy, wolę jak się nazywają choć z tym różnie bywa

Dalu mój urlop właśnie dobiega końca
Moje lilie jak pisałam wyżej są wszystkie NN, nie mam potrzeby ich identyfikowania. Oszustwa sprzedających są rzeczywiście wkurzające. Jakoś na liliach nigdy nie sprawdzałam co zamówiłam a co przyszło, ale gdyby tak trafiły się pomylone irysy to byłabym mocno wnerwiona

Ewko Jolifleur jak dobrze jest czasem pobyć samemu ... prawda
U mnie panny na koloniach ale małżonek w domu, dostałam rano wykład, że go zaniedbuję bo cały czas siedzę na forum
Pomyślałam sobie, że skoro on tak bardzo musi być ze mną, to ani na rybki ani na polowania go nie puszczę. Zobaczymy jak długo wytrzyma
Jak już opanujesz tą żywicę to pokaż co stworzyłaś Ja wisiorkiem od Ciebie wszystkim się chwalę
******************

Dotarły do mnie po południu dwie paczuszki
Jedna od Dali z tojeściami. Zaraz lecę sadzić. Serdeczne dzięki Dalu
Druga to skrętniki od Kaśki. Moja kolekcja skrętnikowa z 4 sztuk wzrosła do 11
Buziaki wielkie

Dorota15 wrote:
Święte słowa, święte słowa

Pięknie dziękuję za fotkę niesamowicie czerwonej pysznogłówki Moja jest wściekle różowa i chociaż różowe kwiaty mnie irytują, pysznogłówka w tym kolorze zachwyca Dla towarzystwa dokupiałam jej fioletowaą, przynajmniej jej nazwa - 'Pardon my lavender' budzi takie nadzieje

Czytałam, że paprocie zamierzasz wprowadzić do ogrodu, o jakich myślałaś?

Ja szukałam ostatnio fioletowej pysznogłówki ale w okolicznych ogrodniczych jej nie mają. Mam jeszcze różową jasną i ciemną. W tym sezonie monardy świetnie się prezentują bo zeszły sezon to
Paprocie mam na razie dwie, myślałam o jakichś wietlicach i narecznicach. Nie znam się za bardzo na nich ale wiem, ze nie są zbyt kłopotliwe w uprawie. Muszę im tylko podszykować miejscówkę, nasypać torfu i kory.

*******************
I urlop dobiega końca a tak było pięknie.
W poniedziałek znowu za biurko. Pracować jednak trzeba bo kto mi da na przyjemności ogrodowe jak sama nie zarobię
Jeszcze tylko rok i znowu urlop

Zaraz lecę na spacer po ogrodzie z kawą
Cały ranek spędziłam na produkcji tortu dla chrześniaka. Ostatnio chłopak jest zaaferowany łowieniem ryb więc tort jak przystało na wędkarza musiał mieć rybki.



Wieczorem impreza a ja usilnie się staram stosować Kokolidkowe zasady. Dzisiaj jednak pysznościom się nie oprę

Tort niewiarygodny

Dorotko- rewelacyjny tort!!!
Jestem pod ogromnym wrażeniem i aż szkoda, że nie robisz wysyłkowo na zamówienie

DOmyślam się, że goście byli zachwyceni..aż szkoda zjadać

Dorota pokaż ten tort przy Kuchennym Stole. Czegoś takiego to ja w życiu nie widziałam.