Gorzaciu.. netto jak widać bije konkurencję na głowę..czy na hiacynta
Jakie zakopanie się w dołku..chyba w filcu, chciałaś napisać
Asiu, Sheridans niech czeka na mnie, skoro Tobie nie smakuje
Ja chyba jeszcze nie dorosłam do whisky..a to Mąż już od dawna w tym słusznym wieku
Co do telefonu..uuu 6teczkę masz
Dla mnie trochę zabójcza cena, ale 5s już prawie w drodze
U nas też mroźno..jak wracałam to -3* Zimno jakoś..
Agnieszko, muzykę rockową i ja lubię..a solówki gitarowe, przyprawiające o dreszcze, mogłabym słuchać do ogłuchnięcia
Ja z alkoholi to najchętniej colę
A na serio- mam chyba smak wypaczony i akceptuję tylko to, co słodkie
W sprawie telefonu- iphone marzył mi się od dawna, więc chyba powinnam podziękować temu, kto naprawiał moją lumię w weekend
Żadnych dołków, ja Cie proszę..
Haniu, wesoły czas u Ciebie to i zmarznąć nie masz kiedy
Bardzo mnie ucieszyły dobre zdrowotne wieści o Zuzi.. ale ta ciąża..wyć się chce, że ktoś tak krzywdzi zwierzęta..i sam jest temu winien przez zaniedbanie!
Gosiu, na mnie słodkie alkohole działają bardzo dobrze
chociaż nie powiem, i wódkę potrafiłam kiedyś wypić.. Ale to wiesz- młoda byłam i dla towarzystwa trzeba było coś chlapnąć- nigdy w życiu nie byłam jednak pijana. Piję dla smaku, do towarzystwa, mało..a najczęściej wcale
Wódke piłam jednak skandalicznie- podobno..bo nie wypijam jednym łykiem, tylko małymi łyczkami i bez popitki
Nie umiałam nigdy pić niczego duszkiem- nawet cola tak nie wchodzi
Piłkę nożną lubie tylko jak się coś w meczu dzieje..bezładnej kopaniny i biegania nie lubię-nudzi mnie. Ale mecze z akcją- super
Tak samo szczypiorniak.
Madziu- zapach kawy lubię bardzo, ale smak już mniej.. Chyba, że z mlekiem. Czarna odpada.. Boszzzz..jedna wielka profanacja jestem
Mi też smakują bułki z B i L, ale wiem, że tam nic dobrego nie ma.. Łakomstwo górą
Kilka dni temu nakryłam piekarnię, gdzie kroją chleb na miejscu i zarzekają sie, że jest 100% na zakwasie.. Nie wiem, ile w tym prawdy, ani jaka jakość mąki..ale smak- rewelacja
Agnieszko. a wiesz, że nie pamiętałam tego..
Słowa o profanacji to była świadoma samokrytyka..ale skoro mówisz, że tak mówiłaś..to musi być prawda z tą profanacją, skoro obie tak uważamy
W moim przypadku to nie jest kwestia stosowania zamienników świadomie żeby się truć..tylko kwestia smaku. "Prawdziwa" kawa jest dla mnie zbyt mocna.. CHociaż, jak sobie przypomnę, miałam próbę z domowym expresem do kawy mielonej i całkiem mi smakowała,, ze spienionym mlekiem.. Expresu już dawno nie ma- może czas rozważyć zakup nowego
Martuś.. ku pokrzepieniu serc napisałabyś o czymś czego nie robisz..a może jakaś wada- dla pocieszenia koleżanki
Madziu, Agnieszko... chleb domowy to rewelacja. Ja się zraziłam po tym, jak zamordowałam zakwas. Niby bawiłam się w pieczenie bułeczek na drożdżach..i pewno zimą cos ukręcę, ale wiem, że to nic specjalnego..
Zakwas rulez
Z dzieciństwa pamiętam domowej roboty marmolady, dżemy, kompoty.. Mamine ogórki kiszone, śledzie w occie (uwielbiam).. Na razie się nie widzę w roli domowej producentki dżemów
ale od Mamy zawsze chętnie biorę
******
Dziś jadłam zupę krem z dyni. Mama zrobiła
W sklepie doradzono Mamie dynię figową i dziś wciągnęłam dyńkę z własnej roboty grzaneczkami. Smaczne- nie powiem
Mimo wszystko konserwatywna jestem w smakach i mało rozwojowa.. najlepsze zupy to pomidorowa, jarzynowa, grzybowa.. Takie mogłabym jeść na okrągło.. Zupa krem to raczej dla mnie wyskok, niż regularna potrawa. Chociaż ta dyniowa- bardzo dobra!! Z kremów zupowych lubię jeszcze grzybowy krem z grzankami..ale kremami nie chciałabym się żywić na bieżąco.
Nieliczne zęby jeszcze mam, to trzeba korzystać, skoro są
Śniegu u nas nie ma
Ufffff.. Za to jest mrozek.. dziś w drodze do domu -3*, tak twierdził samochodowy termometr. Trawka oszroniona chrzęściła pod stopami-ehhh..byle do wiosny!
Jeszcze tylko czekam na grudzień, dekoracje, święta..i mogę ruszać w regały sklepowe po hiacynty
Miłego wieczoru